Skip to content
Dendrologiczne tajemnice lasu moszycko-goszczańskiego.

Trzeci, ostatni wpis z mojej wycieczki w dniu 7. marca 2025 r. dotyczy lasu moszycko-goszczańskiego, który terytorialnie znajduje się przy południowej granicy Goszcza (według Mapy.CZ). Jest to niewielki fragment lasu, w którym rośnie wiele przepięknych, sędziwych dębów szypułkowych. Często są to drzewa-weterani. Większość z nich zakwalifikowałem do cykli pereł dendroflory Wzgórz Twardogórskich i okolic, w których dokładnie je pokazałem i opisałem. Do kompletu brakowało mi artykułu, w którym zbiorczo zaprezentuję wszystkie drzewa. Stąd narodził się pomysł, aby ponownie wybrać się do tych dębów, sfotografować je i zobaczyć jak im się wiedzie w 2025 roku.

Nazwa “las moszycko-goszczański” jest nieoficjalna, nadana przeze mnie i nie figuruje w publikacjach dotyczących przyrody gminy Twardogóra. Aby zrozumieć fenomen nagromadzenia w tym lesie wielu potężnych starych dębów, przypomnę najważniejsze wydarzenie, dzięki któremu drzewa wyłączono z gospodarki leśnej, i o którym opowiedział mi obecny leśniczy-gospodarz tych terenów. Cofam się do 1988 roku – mojego pierwszego w życiu “pełno-wymiarowego” sezonu jagodowo-grzybowego. Lipiec był czasem zbioru jagód. Miesiąc ten we Wrocławiu był opisywany jako gorący, choć upały nie były jakoś szczególnie wysokie. 24 lipca, tuż przed nadchodzącym frontem chłodnym, zanotowano we Wrocławiu +36,2 stopnia C i była to najwyższa zanotowana temperatura od początku lata. Nocą natomiast nadszedł chłodny front, który przyniósł liczne zjawiska burzowe.

Jednak nie była to zwykła burza z silniejszymi porywami wiatru, wyładowaniami i obfitą ulewą. Z uwagi na rzadką zbieżność bardzo korzystnych warunków meteorologicznych, burza przybrała postać super-komórki, w której wygenerowały się wyjątkowo niszczące, prostolinijne porywy wiatru (downburst) o prędkości grubo przekraczającej 100 km/h. Burzy towarzyszyła ogromna ilość wyładowań poziomych i pionowych oraz mocno uwodniona strefa opadów deszczu i gradu. Ponieważ burza przemieszczała się w godzinach nocnych, to budziła jeszcze większą grozę. Z furią przeszła przez Wrocław, wyrywając i łamiąc setki drzew oraz wyrządzając wiele szkód w mieniu i infrastrukturze. Za Wrocławiem, burza obrała kierunek na Dobroszyce, Grabowno i Twardogórę oraz zintensyfikowała swoją moc. Z największym impetem uderzyła na tereny leśne między Dobroszycami i Grabownem, gdzie kompletnie zdewastowała 4500 ha lasów.

Następnie burza skierowała swoją furię na Twardogórę, gdzie również dokonała ogromnych zniszczeń w drzewostanach i mieniu. Przetoczyła się nad lasem moszycko-goszczańskim. Kilka godzin później, kiedy zapadła cisza i wstał nowy dzień, ówczesny leśniczy pojechał dokonać oględzin zniszczeń poczynionych przez szaloną nawałnicę. Ze zdumieniem odkrył, że większość dębów rosnących w lesie moszycko-goszczańskim przetrwało żywioł. Był to powód do wyłączenia ich z gospodarki leśnej. Ta praktyka jest kontynuowana przez obecnych leśników. Sam las przybrał wygląd rezerwatu, w którym stare dęby naturalnie obumierają, łamią się i przewracają, przez co stają się pokarmem i miejscem życia dla innych organizmów. Niektóre dęby zyskały naturalną ochronę przed wycięciem, ponieważ zostały zasiedlone przez pachnicę dębową – gatunek objęty ścisłą ochroną.
♦ Twardogórska Aleja Dębowa ♦

Mamy 2025 rok. Od czasu przejścia wielkiej niszczącej burzy, wkrótce minie 37 lat. Idąc wygodną ścieżką rowerową od Moszyc w kierunku do Goszcza, co chwilę mijają mnie samochody, pędzące ulicą Twardogórską, która łączy obie miejscowości. Po lewej stronie widać początek niezwykłego lasu moszycko-goszczańskiego, gdzie na pierwszy plan wychodzi urokliwa aleja dębowa.

Warto zatrzymać się, spojrzeć na początek alei i jednocześnie pierwszą, dendrologiczną tajemnicę tego lasu. Od razu budzi się ciekawość – co jest dalej? Jakie rosną tam drzewa?

Po wejściu do alejki, towarzyszą mi zupełnie inne odczucia. Z otwartej przestrzeni, gdzie hula wiatr i co chwilę słychać jadące samochody, stopniowo wycisza się, można usłyszeć śpiew ptaków, człowiek ma poczucie większego bezpieczeństwa i naturalnej ochrony oferowanej przez drzewa.

Pierwszy dąb, który rośnie po lewej stronie jest najgrubszym alejowym drzewem o obwodzie pnia na poziomie pierśnicy 450 cm.

Drzewo jest w dużym stopniu uszkodzone z asymetryczną i obniżoną koroną. W 1988 roku jako pierwsze musiało stawić opór lipcowej nawałnicy.

Aleję nazwałem “twardogórską” od nazwy ulicy (drogi), która przy niej przebiega. Aleja nie jest jakoś szczególnie długa i nie charakteryzuje się dużą ilością drzew. Obecnie rośnie w niej około 25. dębów.

Jednak wprowadza wspaniały klimat i wyznacza szlak do największych tajemnic lasu moszycko-goszczańskiego. Kiedy szedłem przez aleję pierwszy raz, to byłem przekonany, że dalej skrywają się jeszcze okazalsze skarby dendrologiczne.

Poza najgrubszym, ponad cztero-metrowym w obwodzie pnia dębem, który rośnie na początku alei, obwody pni pozostałych osobników nie przekraczają 400 cm. Przykładowe pomiary wyniosły 362 cm i 348,50 cm.

Stan techniczny i kondycja zdrowotna alejowych drzew jest mocno zróżnicowana, przy czym dominują osobniki ze średnimi i dużymi uszkodzeniami w koronie. Część uszkodzeń to zapewne efekt nawałnicy z 1988 roku i żywiołów, które przetaczały się nad lasem w następnych latach.

Usytuowanie alei sprawia, że w godzinach przedpołudniowych jest podświetlona przez Słońce i wówczas mamy optymalne warunki świetlne do jej fotografowania.

W koronach większości dębów notuje się kikuty po wyłamanych konarach i gałęziach. Ciarki przechodzą jak pomyślę o walce, którą musiały stoczyć drzewa z żywiołem wiatru.

Nie wszystkie dęby przetrwały do obecnych czasów. W alei odnajdziemy kilka solidnych pniaków po okazach, których już nie ma. Nie pozostawiono ich, gdyż zagradzały główną drogę. Za to wewnątrz lasu odnajdziemy kilka leżących dębów.

Niektóre wyrwy w alei, natura odtwarza własnymi siłami, przy czym – poza dębami – rosną tam przede wszystkim samosiejki klonów zwyczajnych.

Na martwych pniakach żerują owady, grzyby, swoje stanowisko zaakcentowały również barwne mchy. W sezonie grzybowym, dość często pojawiają się owocniki jadalnego żółciaka siarkowego.

♦ Dąb szypułkowy “Staruszek” ♦

Za twardogórską aleją dębową wchodzimy na teren lasu moszycko-goszczańskiego. Od razu widać w nim potężny dąb, królujący majestatem i grubością dookoła znacznie szczuplejszych i młodszych drzew.

To dąb “Staruszek” – obecnie najgrubsze drzewo rosnące na terenie lasu. Obwód pnia drzewa na poziomie pierśnicy wynosi 601,50 cm. Kilka lat temu jego pień oznaczono białą farbą z napisem “Eko Pachnica”. Zatem “Staruszek” ma w swoim wnętrzu zacne towarzystwo chronionego chrząszcza.

Drzewo znajduje się w kiepskiej kondycji zdrowotnej i stanie technicznym. Pień posiada rozległe wypróchnienia i ubytki kory. Stan korony świadczy o powolnym zamieraniu drzewa.

Z drugiej strony pnia widać charakterystyczną, pionową listwę piorunową. Czy dąb oberwał podczas pamiętnej nawałnicy w 1988 roku, czy też został rażony podczas przechodzenia innej formacji burzowej? Tego nie wiem.

♦ Dęby szypułkowe “Pięciu Wspaniałych” ♦
≈ Dąb nr 1 ≈

Przez środek lasu moszycko-goszczańskiego przepływa ciek wodny – bardzo ważne i cenne źródło wody dla rosnących w lesie drzew, w tym dla sędziwych dębów.

O ile budowa alejowych dębów i dębu “Staruszek” są charakterystyczne dla osobników rosnących na otwartej przestrzeni, o tyle za “Staruszkiem” odnajdziemy znacznie okazalsze drzewa, które wznoszą się na wysokość ponad 30-stu metrów. Pięć najdorodniejszych egzemplarzy nazwałem “Pięcioma wspaniałymi”.

Obwód pierśnicowy pnia pierwszego “Wspaniałego” wynosi 418 cm. Jest to przepiękne leśne drzewo o walcowatym, długim pniu i wysoko wysklepionej koronie.

Stan techniczny okazu jest dobry. Również jego kondycję zdrowotną można uznać za zadowalającą.
≈ Dąb nr 2 ≈

Drugi “Wspaniały” to piękny i dorodny okaz o ciekawej budowie. Jeden z jego przewodników pod kątem ostrym odchodzi od pnia i jest bardzo długi, przez co znacznie zwiększa całą rozpiętość korony dębu.

Obwód pnia drzewa na poziomie pierśnicy wynosi 500 cm. Podobnie jak dąb “Staruszek”, drzewo jest zasiedlone przez chronioną pachnicę dębową. Wnętrze dębu jest w znacznym stopniu wypróchniałe.

Drugie podobieństwo do “Staruszka” przejawia się obecnością listwy piorunowej. Ponownie zastanawiam się, czy powstała ona podczas lipcowej nawałnicy w 1988 roku czy nie.

Poza przewodnikiem odchodzącym od pnia, pozostałe tworzą dosyć zwartą wiązkę. Jeden z nich jest martwy i to właśnie od niego zaczyna się listwa piorunowa.

Pomimo widocznych uszkodzeń i częściowej martwicy kory oraz obumarciu rażonego piorunem przewodnika, drzewo wykazuje sporą żywotność.
≈ Dąb nr 3 ≈

Trzeci “Wspaniały” to bardzo okazałe drzewo o fantastycznym “puszczańskim” pokroju. Wznosi się na wysokość trzydziestu kilku metrów. Jego budowa podobna jest do sylwetki Pierwszego “Wspaniałego”.

Obwód pierśnicowy pnia drzewa wynosi 445 cm. Podstawa pnia dębu została przyozdobiona mchami. Stan techniczny drzewa jest dobry, kondycja zdrowotna również dobra.

Z całej puli “Pięciu Wspaniałych”, trzeci dąb – według mnie – charakteryzuje najbardziej wzorcowa budowa. Warto to podkreślić, bowiem okazuje się, że las moszycko-goszczański stanowi cenne siedlisko, w którym mogły wyrosnąć tak dorodne drzewa.

A tak wygląda moc dębu, kiedy staniemy pod jego długachnym pniem i spojrzymy do góry. Monumentalny widok!

Żeby dokładnie obejrzeć jego koronę, należy posiłkować się lornetką lub zoomem w aparacie fotograficznym.
≈ Dąb nr 4 ≈

Bardzo podobny pod względem budowy, rozmiarów i sylwetki do trzeciego dębu jest Czwarty “Wspaniały”. Jego również charakteryzuje puszczański pokrój i monumentalna sylwetka.

Obwód pnia drzewa na poziomie pierśnicy wynosi 455 cm. Podstawę pnia porastają malownicze mchy, między napływami korzeniowymi znajdują się głębokie szczeliny.

Kondycja zdrowotna drzewa jest dobra, stan techniczny przyzwoity. Korona wysoko wysklepiona i dość obficie ugałęziona.

Po utracie niektórych konarów i gałęzi, drzewo wykształciło pędy wtórne. Przy zajęciu odpowiedniej pozycji, główne przewodniki rośliny układają się w literę V.

Jest to kolejny imponujący okaz dębu szypułkowego z serca lasu moszycko-goszczańskiego.
≈ Dąb nr 5 ≈

Ostatnie drzewo z puli “Pięciu Wspaniałych” jest najchudszym osobnikiem. Obwód pierśnicowy jego pnia wynosi 374 cm. Za to wysokość drzewa dorównuje innym dębom ze wspaniałej piątki.

Okaz rośnie w towarzystwie kilku egzemplarzy grabów pospolitych. Stan zdrowotny dębu jest dobry, stan techniczny zadowalający.

Korona drzewa dosyć nieregularna, postrzępiona i potargana przez wiatr. Sylwetka rośliny jest nieco pochylona w kierunku przepływającego cieku wodnego.
♦ Dąb szypułkowy “Ranny” ♦




Następną pulę wyjątkowych dębów szypułkowych w lesie moszycko-goszczańskim otwiera dąb, którego nazwałem “Rannym” od widniejącej na pniu na wysokości kilku metrów zgorzeli lub zrakowacenia, z której sączy się strumień infekcyjny o czarnej barwie.


Nadaje to pniu drzewa charakterystycznego wybrzuszenia. Obwód pnia dębu na poziomie pierśnicy wynosi 410 cm. Drzewo rośnie na lekkiej pochyłości terenu.




Rana dokucza roślinie cały czas, jej stan zdrowotny jest średnio zadowalający, w koronie widać ślady po wyłamanych konarach i gałęziach, na szczęście drzewo prowadzi całkiem przyzwoitą aktywność fizjologiczną. Rana wpływa również na pogorszenie stanu technicznego okazu.

♦ Dąb szypułkowy “Stożek” ♦

Według moich osobistych preferencji dendrologicznych w lesie moszycko-goszczańskim, następny osobnik jest jednym z najbardziej finezyjnych i wdzięcznych do fotografowania, podziwiania oraz nagrywania.

To dąb szypułkowy “Stożek”, którego pień (zwłaszcza w dolnych fragmentach), kojarzy mi się z bryłą obrotową w kształcie stożka. Dodatkowo pokrywają go malownicze mchy nadające patriarchalności okazu.

Drzewo wspaniale prezentuje się, kiedy oglądamy je od podstawy pnia. Od przewodnika głównego, dwa następne odchodzą symetrycznie w przeciwnych kierunkach. Do tego dochodzi mocarność opisywanego dębu, bowiem obwód pierśnicowy jego pnia wynosi 539 cm.

To oznacza, że dąb “Stożek” jest drugim najgrubszym dębem lasu moszycko-goszczańskiego po najdorodniejszym dębie “Staruszek”. Dodatkową atrakcją drzewa, chociaż pojawiającą się sezonowo, są owocniki ozorka dębowego.

Stany: zdrowotny i techniczny “Stożka” są zadowalające. W koronie widać ślady naturalnych wyłamań konarów/gałęzi, w sezonie wegetacyjnym ulistnienie drzewa jest dobre. Po zachodniej stronie, na pniu notuje się listwę piorunową.

Kształt pnia dębu przypomina mi również pnie dębów prezentowanych przez Tomka Niechodę z Puszczy Białowieskiej, znanej z wyjątkowo dużego nagromadzenia dębowych “Puszczańskich Olbrzymów”.

W Puszczy dość często można odnaleźć wspaniałe, wysokie, monumentalne dęby o walcowato-stożkowych pokrojach pni.

♦ Dąb szypułkowy “Czciciel światła” ♦

Kiedy od “Stożka” obierzemy kierunek na lewo i przejdziemy kilkaset metrów, to ujrzymy kolejny wyjątkowy dąb. To “Czciciel Światła” – drzewo pochylające swoje konaru w kierunku skraju lasu, gdzie najmocniej operują promienie słoneczne.

Z obwodem pnia na poziomie pierśnicy 524 cm, znajduje się na trzecim miejscu (grubsze są dęby “Staruszek” i “Stożek”). Drzewo ma również widoczną listwę piorunową, ale praktycznie w całości została już “załatana”, co świadczy o wielkiej sile i żywotności dębu.

“Czciciel Światła” znajduje się w dobrym stanie technicznym i kondycji zdrowotnej. Jego budowa jest bardziej charakterystyczna dla drzew rosnących (przynajmniej w młodości) na otwartej przestrzeni.

♦ Dąb szypułkowy “Dwu-przewodnikowy” ♦

O ile dotychczas prezentowane dęby lasu moszycko-goszczańskiego nie zmieniły zbytnio swojego wyglądu od czasu, kiedy opisałem je na blogu, o tyle to drzewo przeszło drastyczną przemianę. Jest to “dwu-przewodnikowy dąb”, który obecnie stał się dębem “jednoprzewodnikowym”.

Tak kończy się “walka” konkurujących ze sobą V-kształtnych przewodników, między którymi powstaje niebezpieczna, luźna strefa zwana zakorkiem. Powoduje ona znaczne osłabienie wytrzymałości mechanicznej drzewa. Identyczna sytuacja miała miejsce w przypadku “Pękającego” dębu z Kamienia: “Pękający” dąb szypułkowy rozłupany.

Rozpęknięcie się “dwu-przewodnikowego” dębu jest idealnym przykładem procesów, które doprowadziły do gruchnięcia na glebę jednego przewodnika. Powiększająca się szczelina, widoczna działalność grzybów, wody, warunków atmosferycznych i oczywiście grawitacji.

W końcu nadeszła chwila, w której ciężar przewodnika był za duży dla wytrzymałości mechanicznej drzewa i doszło do “katastrofy” budowlanej rośliny. 1/2 dębu runęła z hukiem na ziemię.

W 2021 roku drzewo znajdowało się jeszcze w fazie dwu-przewodnikowej. W latach 2022-2024 nie odwiedzałem lasu moszycko-goszczańskiego. Obecnie zadaję sobie pytanie – jak pozostała przy życiu 1/2 drzewa poradzi sobie w tej nowej rzeczywistości?

Z jednej strony został rozwiązany problem przeciążeń i wzajemnego naprężania między przewodnikami. Z drugiej strony, powstała okazała wyrwa i znaczne uszkodzenie dolnej części pnia, gdzie grzyby i inne organizmy mogą działać bez przeszkód.

Obejrzałem miejsce “katastrofy”. Mam takie filozoficzne spojrzenie na to drzewo. Nie ściął je drwal, nie powaliła wichura lub burza. Samo doprowadziło się do takiego stanu z powodu błędów popełnionych w młodości, ponieważ wykształciło dwa, konkurujące ze sobą przewodniki.

Woda, grzyby, zmiany temperatur, wiatry, grawitacja, itp. wykorzystały młodzieńcze roztargnienie drzewa i prze wiele lat testowały jego siłę oraz wytrzymałość, aż w końcu zmieniły jego wygląd w drastyczny i nieodwracalny sposób.

Obwód pierśnicowy pnia drzewa wynosił 478 cm. Jest to historyczny wynik (pomiar wykonałem 18.08.2018 r.), bowiem obecnie drzewo jest już prawie o połowę chudsze.

Tym samym aktualny stan techniczny “dwu-przwodnikowego” dębu jest kiepski, stan zdrowotny jeszcze w miarę dobry, ale postępujące zamieranie drzewa jest nieuniknione.

♦ Dąb szypułkowy “Ukryty” ♦

Przedostatni, szczegółowo opisany przeze mnie dąb z lasu moszycko-goszczańskiego to “Ukryty” – okaz o obwodzie pnia na poziomie pierśnicy 416 cm. Drzewo rośnie w bliskim sąsiedztwie dębu “dwu-przewodnikowego”.

Drzewo znajduje się w średniej kondycji zdrowotnej i stanie technicznym. Korona jest w dużym stopniu połamana i zubożona. Ale jakoś mu się wiedzie, obecnie na pewno lepiej niż “dwu-przewodnikowemu” sąsiadowi, który stracił 50% swojego drzewnego ciała.

W sezonie wegetacyjnym dąb jest łatwy do przeoczenia, stąd nazwałem go “Ukrytym”, gdyż dolne fragmenty pnia, zasłaniają gęsto ulistnione gałęzie licznych samosiewów innych drzew i krzewów.

♦ Dąb szypułkowy “Magazynier” ♦

I dochodzę do końca lasu moszycko-goszczańskiego, na jego północno-wschodnią krawędź, zaakcentowaną stawem. Tak naprawdę to znajdują się tam dwa stawy, chociaż na mapie figuruje jeden.

Na końcu drugiego stawu rośnie mocno uszkodzony dąb, którego nazwałem “Magazynierem”, ponieważ we wnętrzu jego wypróchniałego pnia, kiedyś ktoś schował duże grabie i łopatę, tym samym drzewo stało się miejscem magazynowania tych narzędzi.

Podczas ostatniej wyprawy stwierdziłem, że “magazyn” był pusty. Może drzewo wypowiedziało umowę najmu pnia? ;))

Obwód pierśnicowy pnia “Magazyniera” wynosi 497 cm, jednak drzewo – z uwagi na rozległe ubytki – stopniowo zmniejsza grubość pnia.

Tak obecnie wygląda wnętrze sędziwego dębowego weterana po wielu życiowych przejściach. Stan zdrowotny drzewa jest zły, podobnie kiepsko prezentuje się jego stan techniczny.

Drzewo to prawdopodobnie również zostało porażone przez piorun, jego obecną koronę budują głównie pędy wtórne. Ze wszystkich opisanych przeze mnie dębów lasu moszycko-goszczańskiego, “Magazyniera” charakteryzują najcięższe uszkodzenia.

Ale warto wziąć pod uwagę aktualny stan techniczny dębu “dwu-przewodnikowego”, który po wyłamaniu jednego z dwóch przewodników, także zajmuje wysokie miejsce w kategorii posiadania największych uszkodzeń.

♦ Na zakończenie ♦

W lesie moszycko-goszczańskim znajdziemy również fragmenty terenu bez starych dębów, w których rośnie dosyć zwarte pokolenie młodych drzew. Są to na przykład dęby, brzozy, topole, graby i buki.

Poza tym, rośnie w nim kilka innych okazałych dębów, które nie zakwalifikowałem do cykli pereł dendroflory Wzgórz Twardogórskich, jednak okazy te, również stanowią bezcenną część dendroflory lasu.

To jeden z nieopisanych dębów, o obwodzie pnia poniżej 400 cm, ale na wysokość dochodzi do 30 metrów.

Osobną pulę dendrologicznych tajemnic lasu moszycko-goszczańskiego, stanowią dęby znacznie uszkodzone i zamierające oraz martwe.

Tak jak napisałem na wstępie – las ten przypomina rezerwat, stąd możemy w nim podziwiać drzewa we wszystkich stadiach zamierania i rozkładu.

Kilka potężnych dębów leży na ziemi, chociaż w sezonie wegetacyjnym dostęp do niektórych jest mocno utrudniony z uwagi na gęstą roślinność dookoła nich.

To najgłębiej usytuowany martwy dąb. Przy nim robię obowiązkową przerwę i poświęcam kilkanaście minut na refleksje dotyczące czasu, przemijania, życia oraz śmierci.

Natomiast jeden z najłatwiej dostępnych martwych dębów leży w bliskim sąsiedztwie majestatycznego i rozłożystego dębu “Czciciela światła”.

Pozostało jeszcze przyjrzeć się pniakom po olbrzymach lasu, których już nie ma. Chodząc po lesie warto uświadomić sobie, że poza dębami, które wciąż możemy podziwiać, rosło tu kiedyś więcej potężnych drzew.

Pozostały po nich pniaki, niektóre bardzo okazałe i pokryte owocnikami grzybów oraz malowniczymi mchami.

Las moszycko-goszczański to niezwykle cenny przyrodniczo obszar, w którym z pól i łąk oraz głośnej od pędzących samochodów ulicy Twardogórskiej, przenosimy się w namiastkę dzikiej puszczy, w której wciąż możemy podziwiać okazałe, wiekowe i piękne dęby.

Każdy z nich to osobna historia, inna sylwetka, pokrój oraz odciśnięte na pniu i w koronie piętno życia, które nie oszczędziło drzewom wydarzeń, na zawsze zmieniających ich wygląd i żywotność. Począwszy od Twardogórskiej Alei Dębowej, aż do dębu “Magazynier”, las moszycko-goszczański zachwyca swoimi dendrologicznymi tajemnicami, które – mam nadzieję – w dużym stopniu udało mi się odkryć i zaprezentować. Jednak najlepszym sposobem na odkrywanie dendrologicznych i innych tajemnic lasu, jest osobista wizyta i spacer, podczas którego wystarczy wyostrzyć zmysły na wszelkie subtelności przyrodnicze, których w lesie moszycko-goszczańskim jest bardzo dużo. Każda ludzka dusza wrażliwa na las, znajdzie tu coś dla siebie.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.Akceptuję Odrzucić Więcej Polityka prywatności & Cookies