Skip to content
DOLNOŚLĄSKI KOMENTARZ GRZYBOWY
Księżyc uniewinniony, faza dojrzewania do wysypu.
Na początek dolnośląskiego komentarza grzybowego, treść bardzo ważnego wyroku:
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ GRZYBOWEJ
Dnia 20 września 2024 r.
Mykologiczny Sąd Wrocław Centrum z siedzibą we Wrocławiu w I Wydziale Prawdziwkowym w składzie:
Przewodniczący: sędzia Borowik Sosnowy
przy udziale Protokolantów: Tęgoskór Cytrynowy i Ponurnik Aksamitny
po rozpoznaniu w dniu 19 września 2024 r.
sprawy Księżyca zwanego Srebrnym Globem z Kosmosu, urodzonego kilka miliardów lat temu we Wszechświecie
oskarżonemu o to, że:
w czasie tzw. Wrześniowej Superpełni Księżyca, która przypadła na 18 września 2024 roku o godz. 04:35, w sposób złośliwy i uporczywy wstrzymał klucie się w lasach Dolnego Śląska owocników grzybów, między innymi borowików szlachetnych, krasnoborowików ceglastoporych, podgrzybków brunatnych, koźlarzy (wszystkie gatunki), maślaków (wszystkie gatunki), pieprzników jadalnych, czubajek kani, mleczajów rydzów, opieniek, siedzuni sosnowych i wielu innych gatunków grzybów
tj. o czyn z art. 1§1,2,3 kodeksu karnego grzybów leśnych (dotyczy wszystkich saprofitów i pasożytów)
I. oskarżonego Księżyca uniewinnia od dokonania zarzucanego czynu;
II. poniesionymi w sprawie wydatkami obciąża Grzybiarzy Niedowiarków, którzy snują propagandowo-księżycowe teorie grzybowo-wysypowe.
WYROK JEST OSTATECZNY I NIE PODLAGA ZASKARŻENIU DO WOJEWÓDZKIEJ RADY ZAGRZYBIENIA DOLNOŚLĄSKIEGO
;))))))))))))))))))))))))))))
Mija tydzień od opadów z niżu genueńskiego Boris, który przyniósł powodziowe sumy opadów w górach i jednocześnie rozpalił nadzieję wśród grzybiarzy nizinnych na jesienny wysyp grzybów w dolnośląskich lasach. Z relacji grzybiarzy wynika, że lasy świecą pustkami. Często piszą, że: “wilgoć jest, temperatury też są odpowiednie, ale mimo tego grzybów brak, nawet przysłowiowych psiaków jest bardzo mało lub wcale.” I oczywiście znaleziono winnego. To KSIĘŻYC w pełni i to nie byle jakiej, bo Superpełni, który w wyrafinowany i zuchwały sposób nie pozwala grzybom wykluć się ze ściółki. Na szczęście Wyrok Mykologicznego Sądu uniewinnił oskarżonego. ;))
Tymczasem sprawa “winnego” czy też “winnych” leży gdzie indziej. Z jednej strony chodzi o czas potrzebny do pełnego rozwoju owocników grzybów, którymi chcemy napełnić swoje koszyki. Wynosi on w czasie meteorologicznej jesieni, średnio 2-3 tygodnie od czasu wystąpienia opadów na poziomie wystarczającym do pobudzenia grzybni i przejścia jej w tryb “produkcja w toku”. Zatem nie Księżyc a czas powinien usiąść na ławie oskarżonych. Z drugiej strony winne są same grzyby, które każą grzybiarzom tak długo na siebie czekać. ;))
Mam świadomość, że każdy grzybiarz obstaje przy swojej teorii wpływu pełni Księżyca na wysypy grzybów i będzie jej bronił jak lew lwiątka przed zagrożeniem. Co roku grzybiarze wałkują ten temat i co roku spierają się, jak to jest z fazą “łysego” na niebie i kluciem się grzybów. Temat ten poruszałem na blogu przy okazji kilku innych wpisów/artykułów. Najważniejszym jest ten z 20. października 2015 roku, który po każdym sezonie grzybowym, uzupełniam o moje spostrzeżenia grzybowo-wysypowe w czasie pełni Księżyca:
Powtórzę to, co już wiele razy napisałem w oparciu o moje 36-letnie doświadczenie. Przez 36 sezonów grzybowych zbierałem mnóstwo grzybów, zarówno podczas pełni Księżyca, jak i nowiu. I zarówno w czasie pełni, jak i podczas nowiu, kluło się mnóstwo młodych, zdrowych owocników, ale bywały też pełnie i nowie bezgrzybne lub z mizernymi ilościami grzybów, z których część było robaczywych. Obserwacje te dotyczą najczęściej zbieranych i pospolitych gatunków grzybów na terenie Wzgórz Twardogórskich (prawdziwki, koźlarze, podgrzybki, maślaki, kanie, opieńki, rydze, kurki, itp.).
O obfitym grzybobraniu zawsze decydowały następujące czynniki:
♦ ilość (sumy) opadów poprzedzających wysyp;
♦ temperatury notowane po tych opadach, do czasu masowego klucia się owocników grzybów;
a nie fazy Księżyca.
W tym roku pełnia Księżyca przypadła na niecały tydzień po opadach, które mogą zainicjować jesienny wysyp i z powodu braku grzybów (bo minęło zbyt mało czasu po opadach), natychmiast oskarżono go o mykologiczną dezorganizację w grzybowym świecie. ;)) Jednak dwa lata temu, w fenomenalnym sezonie 2022, zarówno w czasie wrześniowej jak i październikowej pełni rosło mnóstwo grzybów (młodych i starszych), ale ludzie już o tym zapomnieli. Patrzą tu i teraz. Jak nie ma grzybów a jest pełnia to oczywiście Księżyc jest winny. ;))
Zatem czego możemy się spodziewać w dolnośląskich lasach w najbliższym czasie? Po kilkudniowym, głębokim ochłodzeniu związanym z niżem genueńskim Boris i opadami na dolnośląskich nizinach na poziomie 70/80-120 mm, pogoda wróciła do wyżowej i ciepłej kontynuacji trendu barycznego. Na szczęście dla grzybiarzy i grzybów, temperatury maksymalne nie dobijają już do 30 stopni C, a raczej krążą w przedziale 24-26 stopni C. Noce są już zdecydowanie przyjemniejsze i rześkie, operacja słoneczna skraca się z każdą dobą, w niedzielę rozpocznie się astronomiczna jesień.
W przyszłym tygodniu prognozuje się kontynuację wyżowej pogody, opadów ma być niewiele, a więc jesienna masa grzybowa będzie się kształtować na bazie tego, co przyniósł niż Boris. Wśród grzybiarzy nizinnych pojawiły się obawy, że wyżowa aura zbytnio przesuszy ściółkę i ponownie pojawi się problem z kluciem grzybów. Według mnie nie powinno być tak źle. Obecne noce są na tyle chłodne, że pojawia się też wilgoć z rosy i mgieł. To niby mało (a na samym igliwiu nic), ale zawsze coś.
W ten weekend, wśród relacji od grzybiarzy z wycieczek do lasu, powinny zacząć pojawiać się tzw. doniesienia-jaskółki. Czyli na tle przeważających, kiepskich grzybowo relacji, znajdą się takie, w których grzybiarze będą w zachwycie z powodu znalezienia pierwszych młodych owocników grzybów. Nie będą to duże ilości, ale wystarczające na sporą dawkę optymizmu. Natomiast grzybowe koło, na dobre powinno zacząć się rozkręcać w drugiej połowie przyszłego tygodnia lub na samym początku października.
Bardzo jestem ciekawy, jak to się wszystko ostatecznie ukształtuje, jaka będzie intensywność wysypu, jego długość i jakość oraz które gatunki sypną najobficiej. No i czy te moje teoretyczne wypociny, przełożą się na leśną praktykę grzybową, bo wiadomym jest, że czasami bywały takie sytuacje w których “dobrze żarło a zdechło”. ;)) Oby teraz nie zdechło, a po nażarciu się solidnie wysypało. ;)) Tradycyjnie zachęcam do wpisywania relacji z grzybobrań (bez względu na grzybowe wyniki) na stronie Marka Snowarskiego: grzyby.pl/index.html
JAKIE PROGNOZY I PERSPEKTYWY?
1) Po opadach z poprzedniego tygodnia, grzybnia leśnych skarbów przeszła przez fazę nawodnieniu i zagruntowania. Obecnie przechodzi do fazy dojrzewania do wysypu, która może potrwać około półtora tygodnia. Wciąż wysokie temperatury za dnia, mogą szybciej sprowokować grzybnię do klucia owocników.
2) Nadchodzący weekend to przede wszystkim spacery i oględziny lasów. Być może punktowo pokażą się pierwsze owocniki grzybów rurkowych, np. prawdziwki, maślaki i koźlarze. Istnieje też potencjał na przepyszne “kozie brody” czyli siedzunie sosnowe i czubajki kanie. Zatem grzybnia weszła w tryb dojrzewania, a grzybiarze w tryb czuwania. Pod koniec przyszłego tygodnia, sytuacja w lasach powinna się polepszyć i to w dużym stopniu.
DARZ GRZYB!
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.Akceptuję Odrzucić Więcej Polityka prywatności & Cookies
podoba mi się wyrok sądu 🙂 czytam ostatnio wypociny ludzi o pełni na facebooku, pozostawię to bez komentarza 🙂 jak czytam na grupach powoli pojawiają się już maślaki i borowiki, szkoda tylko że przeważa wyżowa pogoda i deszczu niewiele chociaż kilka mm spadnie w przyszłym tygodniu a rosa i mgła swoje zrobią, trzymajmy kciuki żeby na początku października popadało 🙂