Dwa silne incydenty burzowe – w poniedziałek i środę (głównie na południu, częściowo w centrum i na południowym-wschodzie) oraz dość duże zróżnicowanie termiczne między północą i południem. Poza tym na ogół ciepło lub gorąco w zależności od regionu ze zmiennym zachmurzeniem. Na większym obszarze kraju wciąż bardzo małe sumy opadów. Prognoza pogody i optycznie w niebo 17.07.2023r. – 23.07.2023r.
Dwa silne incydenty burzowe – w poniedziałek i środę (głównie na południu, częściowo w centrum i na południowym-wschodzie) oraz dość duże zróżnicowanie termiczne między północą i południem. Poza tym na ogół ciepło lub gorąco w zależności od regionu ze zmiennym zachmurzeniem. Na większym obszarze kraju wciąż bardzo małe sumy opadów.
Prognoza pogody i optycznie w niebo 17.07.2023r. – 23.07.2023r.
Na początek warto napisać kilka ogólnych zdań o przebiegu pogody w kraju w ciągu ostatnich tygodni. Bez względu na subiektywne odczucia pogodowe, które często są podnoszone przez komentatorów na portalach społecznościowych, twarde dane (pomiary opadów ze stacji meteo, wskaźniki wilgotności gleby, Klimatyczne Bilanse Wodne, itp.) wskazują, że susza w kraju pogłębia się, a najcięższa jej odsłona panuje w północnej, centralnej i zachodniej Polsce.
Do tego dochodzi wyjątkowo niekorzystny splot czynników generujących opady z przechodzących nad Polską frontów atmosferycznych, które najczęściej uaktywniają się dopiero w regionach Polski południowo-wschodniej (częściowo również centralnej), czyli tam, gdzie problemy z suszą są najmniejsze, a miejscami w ogóle nie występują.
Gdy fronty przechodzą na zachodzie, z reguły dają wzrost zachmurzenia lub tylko skropienie powierzchni. Oczywiście wyjątki się zdarzają (np. ostatnia nawałnica w Śmiałowicach na Dolnym Śląsku), jednak są to wyjątki na tle wysuszonej większości regionów. Poza tym, nawałnice dają więcej szkody niż pożytku. Woda z gwałtownych opadów bardzo szybko spływa, pozostają po niej szkody materialne wraz ze szkodami wiatrowymi, ponieważ nawałnicom towarzyszą z reguły silne wiatry. Nawet burze, które zdołają się rozwinąć i wyglądają groźnie, często przynoszą zaskakująco małe sumy opadów. Kontynuując wątek opadów, od nich rozpocznę przegląd pogody w mijającym tygodnu.
(1) OPADY
Początek tygodnia przyniósł większe opady na stosunkowo niedużym obszarze Polski północnej. Biorąc pod uwagę stan przesuszenia tej części kraju, to każda kropla deszczu jest tam bardzo potrzebna.
We wtorek i w środę notowano większe sumy opadów pochodzenia burzowego, głównie na południu kraju, lokalnie też na zachodzie i w centrum.
Najwięcej deszczu zanotowała stacja w Jeleniej Górze, której nakapało 25,3 mm. Ponad 10 mm deszczu zanotowały również niektóre stacje na północy Polski.
Jednak największe ulewy przeszły w czwartek, przede wszystkim na południu i południowym-wschodzie.
Stacja w Sandomierzu zanotowała aż 60,6 mm deszczu. Doszło do podtopień i zniszczeń. Warto zauważyć, że sąsiadujące stacje zanotowały znacznie mniejsze sumy opadów, co świadczy o stosunkowo niewielkiej rozciągłości rdzenia opadowego burzy.
Od piątku dostaliśmy się pod wpływ wyżu, dlatego opady zanikły. Za to w sobotę zrobiło się upalnie.
(2) TEMPERATURY
Za nami bardzo ciepły tydzień. Wracając jeszcze do poprzedniego weekendu, to zarówno w sobotę, jak i w niedzielę odnotowano przekroczenie progu upału. W sobotę najwyższą temperaturę wskazała stacja w Lasku i Słubicach +30,5 stopnia C, a w niedzielę stacja w Opolu +31,9 stopnia C.
Równie ciepły był początek tego tygodnia. W poniedziałek biegunem ciepła były Słubice +31,4 stopnia C, a we wtorek Słubice i Wrocław +29,2 stopnia C. Najchłodniej było tradycyjnie nad samym morzem.
W środę Wrocław okazał się najcieplejszy z temperaturą wynoszącą +31,1 stopnia C, w czwartek nadeszło ochłodzenie i już nigdzie nie zanotowano przekroczenia +30 stopni C.
W piątek było całkiem przyjemnie, tym razem biegunem ciepła był Rzeszów +27,4 stopnia C, ale to była tylko cisza przed weekendowym żarem.
Sobota okazała się jak do tej pory najcieplejszym dniem dla Polski zachodniej w tym roku. W Słubiach zanotowano +35,4 stopnia C. Nie jest to oczywiście wartość rekordowa, ale wystarczająca, żeby poczuć upalną odsłonę lata. W niedzielę upał rozlał się w Polsce wschodniej, ale na czas pisania tej prognozy, nie mam jeszcze dostępu do niedzielnej mapy temperatur, aby zobaczyć gdzie było najcieplej. Na zachodzie ochłodziło się o kilka stopni w związku z przechodzącym (prawie wszędzie bezobjawowo, czyli bez kropli deszczu) frontem.
Wyjątkowo ciepła była miniona noc. W Opolu temperatura nie spadła poniżej 22,5 stopni C.
♦ Źródło i mapy: IMGW, METEOPROGNOZA.PL,
♦ Mapy z dobowymi rozkładami sum opadów ⌈mm⌉: https://www.imgw.pl/
W nadchodzącym tygodniu czeka nas dość duże zróżnicowanie termiczne między północną i południową Polską i nie chodzi tu tylko o temperatury nad samym morzem. Do tego czekają nas dwie fale gwałtownych burz z ulewami, pierwsza w poniedziałek, druga w środę. Tak jak ostatnio, wystąpią one głównie na południu, częściowo w centrum i na południowym-wschodzie. Niestety, na przeważającym obszarze kraju (zwłaszcza w regionach z najcięższą suszą), opadów wciąż będzie bardzo mało lub wcale.
Poniedziałek, 17 lipca 2023
Na początku nowego tygodnia w dzielnicach południowych Polski i częściowo na wschodzie, a konkretnie to na Górnym Śląsku, Opolszczyźnie, w Małopolsce, na Podkarpaciu, Lubelszczyźnie, południu oraz wschodzie Mazowsza, w Górach Świętokrzyskich, wpływ na pogodę będzie miał pofalowany front atmosferyczny. W strefie wysokiej energii chwiejności termodynamicznej dochodzącej nawet do 1500-2000 J/kg zaczną rozwijać się komórki burzowe.
Ze względu na sprzyjające warunki kinematyczne (DLS 20-25 m/s, SRH 0-3 km do 200-300 m2/s2, LLS 7-10 m/s) burze będą przybierać formę zorganizowanych układów wielokomórkowych lub superkomórek, które przyniosą ulewy (miejscami spadnie do 40-50 mm deszczu), silne i porywiste podmuchy wiatru do 80-100 km/h oraz opady gradu, do 2-3 cm średnicy, a w przypadku superkomórek nawet powyżej 5 cm średnicy. Najniebezpieczniejsze zjawiska prognozowane są na południowym wschodzie naszego kraju, niektóre modele wskazują nawet na możliwość wystąpienia zjawiska bow echo.
Początkowo burze mogą wystąpić również na południowym zachodzie kraju – głównie na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie, a także w centrum, jednak w miarę upływu dnia opady będą zanikać. Intensywność burz będzie dużo mniejsza w porównaniu z w/w regionami. Po południu na zachodzie i północy nastąpi stabilizacja pogody, ponieważ regiony te dostaną się pod wpływ klina wyżowego znad Zatoki Biskajskiej. Zachmurzenie będzie przeważnie umiarkowane, ale po południu, w środowisku podwyższonej chwiejności termodynamicznej na Pomorzu, Warmii i Mazurach oraz Podlasiu, nastąpi wzrost zachmurzenia i mogą wystąpić przelotne opady deszczu oraz niezbyt silne burze.
Temperatura będzie dość zróżnicowana, ponieważ nad Polską będą zalegać dwie różne masy powietrza. Na wybrzeżu odnotuje się maksymalnie 21-23 stopnie C, 24-26 stopni C będzie w centrum, natomiast na przeważającym obszarze kraju termometry wskażą 27-30 stopni C, lokalnie w Wielkopolsce, na Kujawach i południowym wschodzie może być o 2-3 stopnie C cieplej. Wiatr na południu i Lubelszczyźnie słaby, zmienny, tylko podczas burz silny i porywisty, poza tym umiarkowany, zachodni i południowo-zachodni.
Wtorek, 18 lipca 2023
We wtorek nad Sudety dotrze wyż, który przyniesie spokojną aurę. Zachmurzenie będzie małe lub umiarkowane i na przeważającym obszarze kraju nie prognozuje się żadnych opadów. Jedynie na samych krańcach północnych, chmur kłębiastych rozwinie się więcej i lokalnie mogą wystąpić symboliczne opady deszczu. Wyż, wraz z niżem skandynawskim, sprowadzą do Polski z północnego-zachodu chłodniejsze masy powietrza polarnomorskiego. Miejscami nad samym morzem i w rejonie Zatoki Gdańskiej odnotuje się maksymalnie 20 stopni C.
Nieco cieplej, na poziomie 21-22 stopni C będzie w głębi Pomorza, na Warmii i Mazurach oraz Suwalszczyźnie, do 24-26 stopni C na pozostałym obszarze kraju. Lokalnie na Dolnym Śląsku, Ziemi Lubuskiej i w Wielkopolsce będzie ciut cieplej, do 27 stopni C. Chłodniejszy będzie również poranek – na północy i zachodzie 13-15 stopni C, natomiast najwyższe temperatury nocne prognozuje się w Małopolsce, na Podkarpaciu i Roztoczu – przeważnie 18-19 stopni C. Wiatr umiarkowany, na zachodzie i północy silniejszy, na wybrzeżu chwilami porywisty, w porywach do 60-65 km/h, przeważnie zachodni i północno-zachodni.
Środa, 19 lipca 2023
W środę nad Polskę dotrze z zachodu niż, ale podobnie, jak to ma miejsce od wielu tygodni przy okazji przechodzenia innych zachodnich frontów od niżów, przyniesie on opady deszczu i burze tylko punktowo i najczęściej w regionach, w których wykluwały się poprzednie burze. Na Pojezierzu Pomorskim, Kujawach, północy Wielkopolski, Warmii i Mazurach, Podlasiu oraz w centrum kraju ma być pogodnie i sucho.
Na pozostałym obszarze w ciągu dnia zaczną rozwijać chmury kłębiaste. Na Pomorzu, Śląsku, w Małopolsce i na Podkarpaciu, a pod koniec dnia również w Górach Świętokrzyskich, na południu Mazowsza i Lubelszczyźnie w środowisku wysokiej energii chwiejności termodynamicznej (CAPE) do 1000-1400 J/kg wystąpią burze. Zjawiska ponownie mogą charakteryzować się gwałtownym przebiegiem, prognozowane punktowe ulewy z wydajnością do 40 mm, silnym i porywistym wiatrem do 90 km/h i gradem nawet do 5 cm średnicy. Należy mieć na uwadze, że nawet w wymienionych regionach będą miejsca, gdzie obficie popada oraz takie, że deszcz zaledwie skropi powierzchnię gruntu.
Termicznie Polska będzie wciąż podzielona. Nad samym morzem odnotuje się maksymalnie 19-20 stopni C, w głębi Pomorza, na Warmii i Mazurach oraz Podlasiu 21-23 stopnie C, na Kujawach, północy Wielkopolski i Mazowsza 24-26 stopni C, poza tym termometry wskażą 27-29 stopni C, a na południu 30-31 stopni C. Wiatr słaby i umiarkowany, w czasie burz silny i porywisty, na południu oraz w centrum południowy, na krańcach zachodnich i północy północno-zachodni i zachodni.
Czwartek, 20 lipca 2023
W czwartek, w północnej części kontynentu będą zalegać niże, za to nad wschodnim Atlantykiem umiejscowi się wyż. Dzięki współpracy obu układów z północnego-zachodu zaczną do Polski napływać chłodniejsze masy powietrza polarnomorskiego. Odpowiednia dawka wilgoci i dość sprzyjające warunki dla rozwoju konwekcji sprawią, że po południu zaczną rozwijać się, zwłaszcza w północnej połowie kraju, na południu oraz wschodzie, chmury kłębiaste z przelotnymi opadami deszczu i burzami, ale zjawiska nie będą miały tak gwałtownego przebiegu jak burze poniedziałkowe i te prognozowane na środę. Między opadami i bardziej pochmurnymi chwilami, będą pojawiały się przejaśnienia i rozpogodzenia. Najmniej opadów (a w wielu miejscach wcale) będzie na zachodzie oraz w centrum kraju.
Najniższe wartości na termometrach odnotuje się na Pomorzu, Warmii i Mazurach oraz na Suwalszczyźnie, gdzie będzie 18-20 stopni C. Silniejsze podmuchy wiatru sprawią, że temperatury odczuwalne będą tam o kilka stopni niższe. Na pozostałym obszarze prognozuje się od 23 do 26 stopni C, ale poranek będzie rześki praktycznie na terenie całego kraju. Wiatr umiarkowany, na wybrzeżu oraz w czasie burz dość silny i porywisty, w porywach do 60-65 km/h, północno-zachodni i zachodni.
Piątek, 21 lipca 2023
Na chwilę obecną modele wskazują, że w piątek od zachodu do Polski mają napłynąć chmury od kolejnego frontu atmosferycznego z przelotnymi opadami deszczu, który najpóźniej – dopiero pod koniec dnia, dotrze nad Mazury, Podlasie, Mazowsze i Lubelszczyznę – w tych regionach przez cały dzień ma być pogonie i sucho. Opady te będą słabe, często o przelotnym charakterze, w wielu miejscach wręcz symboliczne.
Cały czas utrzyma się podział termiczny między chłodniejszą północą a cieplejszym południem. Na Pomorzu, Warmii i Mazurach oraz Podlasiu słupki rtęci wskażą maksymalnie do 22-23 stopni C, natomiast na Śląsku, w Małopolsce, na Podkarpaciu, Lubelszczyźnie, Ziemi Lubuskiej, południu i w centrum Wielkopolski, Mazowszu oraz w dzielnicach środkowych prognozuje się od 26 do 28 stopni C.
Weekend, 22-23 lipca 2023
Koniec tygodnia przyniesie umiarkowane lato. W sobotę Polska dostanie się pod wpływ klina wyżowego, który w całym kraju przyniesie dużo pogodnego nieba, praktycznie nigdzie nie wystąpią opady deszczu. Za to do Polski zaczną napływać z północnego-zachodu nieco chłodniejsze masy powietrza polarnomorskiego – na północy kraju w wielu miejscach temperatura nie przekroczy 20-22 stopni C. Na pozostałym obszarze duża operacja słoneczna sprawi, że temperatury wzrosną do 25-26 stopni C.
Modele są niepewne co do pogody w niedzielę, jednak przeważające scenariusze rysują możliwość zmiany kierunku napływu mas powietrza na południowo-zachodnie. Jednocześnie wzrośnie wilgotność, a na termometrach zobaczymy 25 stopni C lub jeszcze więcej. Po słonecznym poranku i godzinach przedpołudniowych, w ciągu dnia zacznie się chmurzyć, wystąpią przelotne opady deszczu i burze, co ma być zapowiedzią ochłodzenia w ostatnim tygodniu lipca.
OPTYCZNIE W NIEBO 17.07.2023r. – 23.07.2023r.
17.07.2023r. – godz. 20:33 – faza Księżyca – nów;
19.07.2023r. – godz. 13:23 – koniunkcja Księżyc i Merkury w odległości – 3°20;
21.07.2023r. – godz. 08:36 – koniunkcja Księżyc i Mars w odległości – 2°58;
22.07.2023r. – Pluton w opozycji.