Aktualności Pogoda

Jutro rozpocznie się astronomiczna jesień.

Jutro rozpocznie się astronomiczna jesień.

1 września rozpoczęła się jesień meteorologiczna, teraz przyszedł czas na jesień astronomiczną. Jej początek nastąpi jutro w niedzielę, 22 września, o godzinie 14:44. Równonoc i przesilenia wynikają z tego, że Ziemia przechyla się na swojej osi o 23 ½ stopnia. Ze względu na nachylenie Ziemi, półkula północna i południowa zamieniają się miejscami w bezpośrednim odbiorze światła i ciepła słonecznego. Przesilenia wskazują nasze największe (lub najmniejsze) nachylenie w kierunku Słońca na obu półkulach. Równonoc wypada w połowie drogi między przesileniami.

W okolicy 23 września lub 21 marca, czyli w momencie rozpoczęcia wiosny i jesieni, oś Ziemi jest nachylona bokiem do Słońca, co oznacza, że praktycznie każde miejsce na naszej planecie otrzymuje prawie taką samą ilość światła słonecznego. Dla ludzi, którzy w niedzielę znajdą się na równiku, Słońce w południe słoneczne będzie świeciło bezpośrednio nad głowami. Dla wszystkich innych równonoc jest trudnym wydarzeniem do zaobserwowania.

Ta niebiańska geometria wyznacza zmianę pór roku – z lata na jesień na półkuli północnej oraz z zimy na wiosnę na półkuli południowej. Słowo „equinox” oznacza po łacinie „równą noc” – jedną z dwóch dni w roku, kiedy długość światła dziennego i ciemności są takie same na całym świecie.

Równonoc jesienna to ważny sposób na zaznaczenie rocznej podróży Ziemi wokół Słońca. Godziny ciemności będą stopniowo wydłużać się na północ od równika aż do przesilenia 21 grudnia. Dla odmiany na południe od równika będzie się robiło coraz jaśniej i cieplej.

Długość światła dziennego zmienia się szybciej z dnia na dzień w okolicach równonocy niż w czasie przesileń. Więcej godzin nocnych oznacza również więcej godzin na obserwację gwiazd; niektóre z najlepszych deszczów meteorów w roku dopiero nadejdą, a podczas październikowej pełni, Księżyc znajdzie się najbliżej Ziemi w tym roku, dzięki czemu będzie wydawać się większy i jaśniejszy na niebie.

Jednym z najbardziej widocznych znaków końca lata na półkuli północnej jest szybkie skracanie się dnia i coraz dłuższe noce. Gdy zwrócimy uwagę na łuk Słońca na niebie to zauważymy, że przesuwa się on na południe. Ptaki i motyle migrują do ciepłych krajów wraz ze Słońcem.

Krótsze dni przynoszą chłodniejszą pogodę. Poranki stają się coraz bardziej rześkie i chłodne, pojawia się obfita rosa, zamglenia i mgły. Drzewa i inne rośliny kończą tegoroczny cykl wzrostu. Ulistnienie przebarwia się na wspaniałe jesienne barwy, które będą nas zachwycać przez kilka tygodni.

W październiku często mamy polską złotą jesień, która przy pogodnym niebie i komfortowych temperaturach należy do czołówki najpiękniejszych zjawisk przyrodniczych. Czasami pierwsza dekada listopada potrafi również oczarować barwnym garniturem jesiennego piękna.

Po okresie barwnego spektaklu liści przychodzi listopad i, – zwłaszcza w drugiej połowie miesiąca – jesienna szaruga. Mgły potrafią utrzymywać się przez cały dzień, który przy całkowitym zachmurzeniu i goliźnie roślin, a czasami również padającej mżawce, jest odbierany ponuro i depresyjnie. Czasami spotykam się wśród ludzi z określeniem tego typu aury jako “listopadowy dół”.

Tyle, że ten “dół” to najczęściej klimat miejski, ponieważ taka ponura aura w terenie, na polach, łąkach i w lasach jest wyjątkowa i ma do zaoferowania całą paletę atrakcji. Wiele razy miałem okazję powłóczyć się po lasach w klimatach “listopadowego dołu”. Mgła, całkowite zachmurzenie, spadające krople mżawki z drzew w bezwietrznym lesie i szybko zapadający zmrok, mają w sobie kojącą moc!

Zanim nadejdą “listopadowe doły”, dobrze by było przeżyć obfitą górkę grzybową podczas rozpoczynającej się astronomicznej jesieni, czego życzę sobie i leśnym włóczęgom. ;))

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Twitter
  • Blip
  • Blogger.com
  • Drukuj
  • email

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.