Skip to content
Moje zdobycze pociągowe 2024 cz. 1.
STYCZEŃ-CZERWIEC
Tour De Las & Grzyb 2024 podsumowany. Poza leśnymi klimatami i wszystkimi ogółami/szczegółami, które są z nimi związane, bardzo ważnym elementem jagodowo-grzybowo-leśnej układanki z mojego punktu widzenia, są oczywiście fotografie pociągów w różnych miejscach, często zrobione spontanicznie, na okaziciela leśnego włóczęgi. Reprezentuję wymierającą (bo zostało nas dosłownie kilka sztuk) na trasie Wrocław-Bukowina Sycowska nację grzybiarzy, dla których podróż pociągiem do lasu to wspaniała ceremonia i pociągowo-kolejowe rytuały, natomiast wyjazd samochodem to kara, sam nie wiem za jakie grzechy. ;)) Tak jak to miało miejsce w poprzednich latach, tak i w tym sezonie “moje zdobycze pociągowe” podzieliłem na dwa wpisy. Pierwszy obejmuje miesiące styczeń-czerwiec, drugi lipiec-grudzień. W tym sezonie “polowanie” na pociągi na kultowej trasie wrocławsko-bukowińskiej, rozpocząłem w drugiej połowie lutego. W bonusie wpadły również fotki z innych szlaków.
♦ 24.02.2024 ♦
Pierwsze zdjęcie to oczywiście stacyjka kolejowa w Bukowinie i postój pociągu w kierunku do Ostrowa Wielkopolskiego. Na drugim – późne popołudnie i tunel pod szlakiem kolejowym w pobliżu wioski Wydzierno.
Nad tunelem pociągi jadą bardzo szybko, jednostka EN57 mknie przez bory, lasy, pola. Kilka sekund i pociąg znika z pola widzenia.
Po południu, kiedy czekam na pociąg powrotny do Wrocławia, przez stacyjkę w Bukowinie przejeżdża pociąg towarowy z węglarkami. Wagony są puste i hałasują aż miło.
Następnie w kierunku Ostrowa pędzi jednostka PESA. W przeciwieństwie do tłukących się węglarek, mknie po torach cicho, płynnie i delikatnie.
I jeszcze raz postój EN57, tym razem bez konduktora w drzwiach. ;))
♦ 22.03.2024 ♦
W drugiej połowie marca wyruszam z Wrocławia do Ostrowa Wielkopolskiego specjalnym pociągiem “Włókniarz” w ramach oferty Turystyki Kolejowej TurKol.pl (projekt Przedwiośnie realizowany wspólnie z PKP Intercity). Pociągi uruchomiono w dniach 22-24 marca historycznym taborem spotykanym na polskiej sieci kolejowej pod koniec XX wieku. Skład “Włókniarza” tworzy lokomotywa elektryczna serii EP05 i zestaw oliwkowych wagonów przedziałowych. Pociąg przejeżdża przez Bukowinę.
W Ostrowie fotografuję nowsze wersje EN57 i oczywiście “Włókniarza”.
♦ 30.04.2024 ♦
W ostatnim dniu kwietnia włóczę się z kolegą Łukaszem po Borach Dolnośląskich. Z dalszej odległości na tle sosnowego młodnika, dostrzegamy lokomotywę spalinową z dwoma wagonami pasażerskimi. Zestaw jedzie w kierunku kultowej Studzianki.
Pociąg jest widoczny przez około 10-15 sekund. Pstrykam trzy zdjęcia i powiększam kolekcję tegorocznych zdobyczy.
♦ 01.05.2024 ♦
Pierwszy dzień majówki 2024 spędzam na wycieczce w Górach Sowich, gdzie głównym celem wyprawy jest wejście na Wielką Sowę. Z rana przesiadam się w Kłodzku na pociąg do Ludwikowic Kłodzkich i pstrykam co się nawinie na obiektyw.
Nawinęła się między innymi lokomotywa Dragon E6ACTa-014 w służbie dla PKP Cargo.
Kiedy lokomotywa wyrusza w podróż, na drugi tor wjeżdża zmodyfikowana jednostka EN57 w barwach Kolei Dolnośląskich.
W końcu przyjeżdża mój pociąg, którym jadę do Ludwikowic Kłodzkich. Tam rozpoczynam wyprawę na Wielką Sowę.
♦ 02.05.2024 ♦
Drugiego maja rozpoczynam Tour De Las & Grzyb 2024. Wsiadam do jednostki EN57 na Dworcu Głównym we Wrocławiu.
Podczas podróży pstrykam wiele zdjęć, między innymi w Oleśnicy, gdzie pociąg ma kilkuminutowy postój.
Zgodnie z informacjami podawanymi w Internecie, dworzec ma zostać solidnie wyremontowany, więc kto wie, czy te zdjęcia nie są jednymi z ostatnich przed remontem obiektu.
Następne fotografie to przejazd przez stację kolejową w Dobroszycach. Tu kiedyś tętniło życie grzybiarzy i jagodziarzy przyjeżdżających pociągiem do lasu. Teraz panuje martwa cisza…
I stacja w Twardogórze z mijanką jednostki EN57 jadącą w przeciwnym kierunku.
Po krótkim postoju odjazd w kierunku Bukowiny. Pociąg wyjechał z lasu, pstryknąłem zdjęcie przez uchylone okno oznajmiając: Uwaga! Nadjeżdżam! Największy nawiedzony na punkcie Bukowiny! ;))
Podczas wyprawy inaugurującej nowy sezon, przechodzę w lesie przez szlak kolejowy. Od Międzyborza jedzie jednostka EN57.
Zajmuję dogodną pozycję i zaczynam pstrykać zdjęcia, mknącej po szynach gąsienicy. ;)) Tym razem pociąg do lasu jest w lesie.
Gąsienica jedzie po łuku i skręca w prawo do Bukowiny, szybko znikając włóczędze z obiektywu aparatu w majowej szacie lasów.
Późne popołudnie, kończę wyprawę rozpoczynającą nowy sezon. Od Twardogóry przez Bukowinę biegnie PESA. Pstrykam kilka zdjęć. Po chwilowym zwolnieniu, pociąg ponownie szybko się rozpędza.
Zanim przyjedzie mój pociąg, fotografuję jeszcze EN57 w kierunku do Ostrowa Wielkopolskiego. W Bukowinie jednostka stoi kilka minut.
Jednostka wyrusza w całej swojej rozciągłości w dalszą podróż. Za kilkanaście minut, podobny pociąg przyjdzie w przeciwnym kierunku.
I już go widać. To mój powrotny skład do Wrocławia. Wsiadam i od razu wychylam się przez okno.
Żegnam Bukowinę oraz planuję następną wyprawę, która będzie mieć miejsce pod koniec maja.
♦ 28.05.2024 ♦
Późnomajowa wycieczka do Bukowiny ma swój początek we Wrocławiu z Dworca Głównego. Już czuć klimat nadchodzących wakacji.
W pociągu jedzie garstka ludzi. W przedziale siedzę sam i fotografuję wnętrze EN57.
Szybka fotka w Dobroszycach, czas upływa szybko i już wysiadam w Bukowinie. Panuje rześki poranek po opadach deszczu, które przeszły dzień wcześniej.
Jednostka, którą przyjechałem wyrusza w dalszą podróż w blasku świecącego Słońca po wschodniej stronie nieba.
Na stacji czuć klimat pewnego rodzaju subtelnej hipnozy. Wpatruję się w pociąg i pstrykam zdjęcia tak długo, aż zniknie w lesie.
Lubię ten moment, jak pociąg znika w gęstwinie lasu w aurze tajemniczości, którą generuje poranne zamglenie. Na koniec wyprawy fotografuję jeszcze dwie jednostki EN57.
Pierwsza jedzie w kierunku do Ostrowa Wielkopolskiego, a druga to moja czyli do Wrocławia.
Ostatnie zdjęcie i trzeba wsiąść do pociągu, wcale nie byle jakiego, tylko kultowego, będącego nieodłączną częścią moich leśnych wypraw do Bukowiny.
♦ 02.06.2024 ♦
Długi czerwcowy weekend spędzam w Zakopanem. Fotografuję między innymi lokomotywę (byka) EU07-092 na czele pociągu pośpiesznego a następnie wsiadam do mojej jednostki.
W pierwszej klasie jest wyjątkowo elegancko i czysto. To chyba niedawno oddana do użytkowania jednostka, bo jeszcze pachnie świeżością. Ja jednak wolę poczciwe EN57…
♦ 13.06.2024 ♦
Pierwsza połowa czerwca. Rozpoczynam sezon jagodowy. Przyjeżdżam do Bukowiny jednostką EN57 i fotografuję jej zadek rozpędzający się do Międzyborza. ;))
Zanim dojdę do lasu, po szlaku mknie lokomotywa E6ACTadb-029, która wlecze za sobą długi skład węglarek. Jest ich ponad 40.
Pociąg jedzie wolno, maszynista pozdrawia mnie głośnym odgłosem syreny kolejowej.
Skład skręca w lewo do stacyjki w Bukowinie. Przy tym uroczo dudni, skrzypi, tłucze i trzaska.
Po powrocie z lasu fotografuję często spotykany zestaw. Najpierw śmiga jak błyskawica jednostka PESY, a następnie przyjeżdża EN57 w kierunku do Ostrowa Wielkopolskiego.
Kilkanaście minut wcześniej przeszła ulewa z gradem, chmura burzowa wolno sunie na Międzybórz. Pociąg odjeżdża i goni cumulonimbusa.
W oddali widać, jak zaraz wjedzie w strefę intensywnych opadów, które z mojej pozycji przypominają zamglenie.
♦ 15.06.2024 ♦
Za dwa dni ponownie przyjeżdżam do Bukowiny. To jest ten dzień, w którym połowa klona “Bukowianina” złamie się i runie na ziemię. Z rana jeszcze nic nie wiem o nadchodzącej katastrofie.
Dookoła zrobiło się ciasno od nowych pędów wielu roślin. Pociąg urokliwie znika za zasłoną gęstej zielni.
Kiedy jestem w lesie, tradycyjnie przecinam szlak kolejowy. W tym momencie nadjeżdża skład pociągu osobowego z załadowanymi wagonami. Przewożonym materiałem jest gruby kamień, być może tłuczeń kolejowy.
Pociąg wchodzi w zakręt. Działają na niego siły odśrodkowe, przez co cały skład przechyla się na lewo.
Pociąg pojechał, tor jest wolny, można bezpiecznie przejść na drugą stronę.
Wycieczkę kończę w Międzyborzu. Przez stację biegnie rozpędzony skład pociągu pośpiesznego. Wykorzystuję ten moment i pstrykam mu zdjęcia.
Pociąg pośpieszny pojechał, za to przyjechała moje jednostka, która ma mijankę w Międzyborzu z drugą gąsienicą. Wyruszam w podróż, kończąc w ten sposób pieszą część wycieczki.
♦ 20.06.2024 ♦
Druga połowa czerwca czyli następna jagodowa wyprawa. Chwila postoju w porannej Oleśnicy i kilka fotek.
W lasach między Dobroszycami a Grabownem Wielkim pociąg szybko zwalnia. Uchylam okno i fotografuję kolejowo-leśne klimaty.
Na stacji w Grabownie mijam niebieską lokomotywę elektryczną na czele dosyć oryginalnego pociągu, również w niebieskich barwach. Następny pociąg mijam w Twardogórze.
Żółta lokomotywa razi po oczach od odbijających się od niej promieni Słońca. O 6:40 dojeżdżam do Bukowiny.
Na stacji wysiadam sam. Po krótkim postoju EN57 wyrusza w dalszą podróż i znika w leśnych czeluściach.
Po jagodowej wyprawie odpoczywam na stacji. Fotografuję pędzącą jednostkę PESY.
Przód i tył pociągu. Na jednym zdjęciu widać leżące gałęzie złamanego “Bukowianina”. ;((
Za kilkanaście minut przyjeżdża jednostka EN57, ale to jeszcze nie moja. Krótki postój i jazda do przodu.
No i czas na mnie. Wsiadam i jakoś nie mam ochoty robić więcej zdjęć. Złamany “Bukowianin” zbyt boli i wierci w duszy…
♦ 23.06.2024 ♦
Trzy doby później pojechałem do Grabowna Wielkiego i przeszedłem przez lasy do Dobroszyc. Zanim wyruszę, pstrykam kilka zdjęć jednostki EN57, którą przyjechałem.
Idąc przez lasy łapię do obiektywu pędzącą PESĘ. Na tym odcinku pociągi jeżdżą na pełnym biegu.
W oczekiwaniu na pociąg powrotny w Dobroszycach, fotografuję pojazd elektryczny 48WEc-044b w służbie dla Kolei Dolnośląskich.
Za kilka minut przejeżdża kolejna PESA. Elektryczny zespół trakcyjny gra na pełnej mocy i tylko przez moment można go sfotografować.
Następnie nadjeżdża mój “KADEK”. Na zewnątrz jest bardzo gorąco, w środku jednostki działa klimatyzacja, dlatego podróż upływa wyśmienicie.
Niby wszystko jest po staremu, ale wycieczka była bardzo dziwna, ponieważ w kalendarzu mamy 23. czerwca, a wszystkie krzewinki borówki czarnej są puste. W tych lasach kwietniowe przymrozki dokonały kompletnego spustoszenia.
♦ 26.06.2024 ♦
Ostatnia czerwcowa wyprawa do Bukowiny i kilka tradycyjnych ujęć ze stacji czyli pędząca PESA i kultowo telepiący się EN57.
Stare poczciwe jednostki EN57 są nieodłącznym elementem pociągowo-kolejowej układanki Tour De Las & Grzyb. To jak przysłowiowy “Amen” w pacierzu.
Otwieram w nich okno i zerkam na pędzący świat. Po torze, przez lasy, łąki, pola, czasami obok semafora.
Prosto i na zakręcie, szybciej, wolniej, toczą się koleje losu a może to los kolejami się toczy?
Mijam stację w Grabownie. Spalinówka wjechała na obocznicę i sprawia wrażenie smutnej oraz opuszczonej przez maszynistę.
Teraz z dalszej perspektywy z kolejową wieżą ciśnień po lewej stronie. Mijam też inną jednostkę pasażerską.
W Twardogórze ciężko sapie lokomotywa ze składem węglarek. Krótki postój i przez zielony świat prosto do Bukowiny!
I ostatnie zdjęcia z tej wyprawy. Fragmenty bukowińskich pól oraz EN57 przed odjazdem w dalszą podróż.
♦ 30.06.2024 ♦
W ostatni dzień czerwca jadę do Sośni Ostrowskich. Tam również z jagodami jest bardzo słabo, ale o tym dowiaduję się po oględzinach lasów. Uchylam okno i fotografuję bieg pociągu.
Od rana jest gorąco i duszno. Z każdą godziną upał mocno się nasila. Uchylając okno podczas biegu pociągu, mam szansę na trochę chłodzącego wiatru.
Przy okazji można popstrykać zdjęcia, które nie są żadnym wypieszczonym i obrobionym, fotograficznym dziełem, ale reprezentują szczerość prostego włóczęgi, które je wykonał.
Przejeżdżam przez Bukowinę, chociaż mam wahnięcie, czy nie zrezygnować z Sośni i nie wysiąść właśnie tutaj.
Następnie spoglądam na Międzybórz i cztery otrute, całkowicie już uschnięte klony jawory. Nowe władze w gminie podały sobie rękę ze starymi. Sprawę otrucia drzew, skrupulatnie zamiotły pod dywan.
Teraz jednostka przejeżdża przez Pawłów Wielkopolski. Jeszcze kilka kilometrów i wysiądę w Sośniach.
Idąc do lasów, słyszę nadjeżdżający pociąg. To dorodny byczek EP07-1042 ciągnący kilka wagonów. Skład nadjeżdża od strony Pawłowa.
Zwolnił przed stacją i przejeżdża spokojnie, dzięki czemu z mojej strony ma gwarancję całkiem niezłej sesji fotograficznej.
Pstrykam jeszcze jego plecy i wchodzę do lasu. Jest gorąco jak diabli. Słońce pali, ziemia paruje, na szczęście w lesie jest zawsze przyjemniej.
Kończy się czerwiec i pierwsza połowa 2024 roku przechodzi do pociągowo-leśnej historii. Konserwatywny kult wypraw pociągowych u Lenarta ma się w najlepsze i choćby ktoś zaproponował mi przejażdżkę do lasów Bukowiny najnowszym modelem Porsche za kilka milionów PLN, podziękuję i pojadę jednostką EN57. ;))
DARZ GRZYB!
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.Akceptuję Odrzucić Więcej Polityka prywatności & Cookies