Niż genueński Boris przyniesie ulewy i zagrożenie powodziowe.
W tygodniowej prognozie pogody napisałem, że w drugiej połowie tygodnia istnieje szansa na powstanie mocno uwodnionego niżu genueńskiego, który w części Polski (zwłaszcza na południu i południowym-zachodzie), może przynieść w krótkim czasie znaczną kumulację opadów deszczu. W rezultacie istnieje potencjalne ryzyko wystąpienia zagrożenia powodziowego. Od poniedziałku, modele nadal podtrzymywały te prognozy, przy czym w każdej nowej odsłonie, zmieniały wyliczenia co do sum opadów i wskazania obszarów, nad którymi chmury zrzucą największe ilości wody.
Dzisiaj już wiadomo, że niż genueński stał się faktem i rozpoczął wielką kumulację wilgoci, z którą wkrótce znad Zatoki Genueńskiej, wyruszy na północ do Polski, przy okazji obdarowując milionami litrów wody Węgry, Słowację, Austrię, Czechy i częściowo Niemcy. Ponieważ na wschodzie Europy po kilkudniowym osłabieniu, swoją pozycję baryczną odbudowuje potężny wyż rosyjski, a drugi wyż “siedzi” w rejonie Kanału La Manche, fronty niżu genueńskiego zostaną przyblokowane i będą się kręcić nad danymi regionami przez kilkadziesiąt godzin, wylewając tony deszczu. To może spowodować rozległe wezbranie powodziowe na głównych rzekach, a na pewno wywoła powodzie błyskawiczne na mniejszych dopływach, w obniżeniach terenu i w miejscach, w których kanalizacja nie jest w stanie przyjąć bezszkodowo tyle wody w krótkim czasie.
Jak napisał znany i ceniony meteorolog Krzysztof Drozdowski na portalu Facebook: “Dziś po południu zgodnie z prognozami powstał nad Zatoką Genueńską wir niżowy. Ciśnienie spada i wieje wiatr Mistral. Prognozy dla Polski są coraz dokładniejsze. Wcale nie korygują wielkości opadów a nawet nieco podwyższają ją do maksymalnie około 400 mm w ciągu najbliższych 4 dni. Modele są coraz bardziej zgodne co do tego gdzie może wystąpić największy opad. To Masyw Śnieżnika, Jesenik, Ziemia Nyska, wschodnia część Kotliny Kłodzkiej, Wschodnie Czechy i południowa Opolszczyzna.
Nieco więcej na temat toru niżu genueńskiego i jego prędkości będziemy wiedzieć jutro. W każdym razie nie należy lekceważyć ostrzeżeń. Na Dolnym Śląsku już pada.”
Są to już na tyle niebezpieczne sumy opadów, że mogą spowodować bardzo poważne zagrożenie powodziowe na Odrze, Wiśle i ich dopływach. Podobne ilości deszczu, które spadły w ciągu 3-4 dni na początku lipca 1997 roku, wywołały rekordowe wezbranie na wielu rzekach (w miejscowości Trestno na Odrze pod Wrocławiem, wodowskaz wskazał wówczas 724 cm, przy stanie alarmowym wynoszącym 430 cm).
Witam Towarzysza Pawła
Nie wygląda to dobrze. Słyszałem najnowsze prognozy dla Wrocławia. Może spaść nawet 400 mm deszczu na metr kwadratowy w ciągu 4 dni. Boję się nawet pomyśleć co się stanie jak te prognozy się sprawdzą. Mam nadzieję że nasi decydenci zdążyli zarządzić zrzut awaryjny ze zbiorników retencyjnych. A zresztą Paweł w sobotę byłem rowerem w Miliczu. Widziałem w jakim stanie są rowy melioracyjne. Szkoda gadać. Jasne, że wiele nie zdziałamy przeciwko siłom natury ale na pewno można złagodzić skutki zjawisk.
Pozdrawiam serdecznie
Ps.
Podeślę Ci zdjęcie dębu z okolic Krośnic
Witaj Pierwszy Sekretarzu!
1) “Nie wygląda to dobrze. Słyszałem najnowsze prognozy dla Wrocławia. Może spaść nawet 400 mm deszczu na metr kwadratowy w ciągu 4 dni.” – jak to się mówi “pojechali” po najbardziej ekstremalnych wiązkach. Nie mamy najmniejszych szans na takie sumy opadów we Wrocławiu, obecnie modele wskazują na maksymalnie 70-80 mm licząc od wczoraj. Tradycyjnie podkręcają tytuły, aby tylko kliknąć. 😉 Co innego w górach, tam może być naprawdę grubo.
2) W okolicach Krośnic i nie tylko rośnie wiele potężnych, wartych odwiedzenia i udokumentowania dębów. Prześlij mi fotkę, to mnie powinno bardziej zdopingować, abym wreszcie odwiedził te tereny. 😉
Pozdrawiam.
Witam Towarzysza Pawła 😃🌴🌲🌳
Fotkę zaraz podeślę co do opadów to już też wiem, że te prognozy to gruba przesada. Póki co bardziej mży niż leje nawalny deszcz. I na szczęście 400 mm deszczu lepiej nawet o tym nie myśleć. Zresztą śledzę na bieżąco prognozy i u nas nic strasznego nie powinno się wydarzyć
Co innego w górach tam może być nieciekawie
Co do drzew ponawiam zaproszenie na wycieczkę rowerową do Milicza. Mielibyście co Towarzyszu opisywać.
Serdecznie pozdrawiam.
Ps.
Jak Tow. Mieczysław już na powietrzu?
Cześć Pierwszy Sekretarzu Polskiej Zjednoczonej Partii Grzybiarzy (PZPG). 😉
Sytuacja powodziowa stabilizuje się, ale Kotlina Kłodzka i wiele innych miejsc przeżyły armageddon. Wszystko wskazuje na to, że Wrocław przepchnie wezbranie bez szkód dla miasta, chociaż to żywioł i zawsze należy być czujnym. Wyprawa do Milicza musi dojść do realizacji, mam nadzieję, że na wiosnę już nic nie stanie nam na przeszkodzie żeby pojechać.
Co do Tow. Mieczysława – nadal jest w “sanatorium”. ;-)))
Darz Grzyb!
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.AkceptujęOdrzucićWięcej
Polityka prywatności & Cookies
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Witam Towarzysza Pawła
Nie wygląda to dobrze. Słyszałem najnowsze prognozy dla Wrocławia. Może spaść nawet 400 mm deszczu na metr kwadratowy w ciągu 4 dni. Boję się nawet pomyśleć co się stanie jak te prognozy się sprawdzą. Mam nadzieję że nasi decydenci zdążyli zarządzić zrzut awaryjny ze zbiorników retencyjnych. A zresztą Paweł w sobotę byłem rowerem w Miliczu. Widziałem w jakim stanie są rowy melioracyjne. Szkoda gadać. Jasne, że wiele nie zdziałamy przeciwko siłom natury ale na pewno można złagodzić skutki zjawisk.
Pozdrawiam serdecznie
Ps.
Podeślę Ci zdjęcie dębu z okolic Krośnic
Witaj Pierwszy Sekretarzu!
1) “Nie wygląda to dobrze. Słyszałem najnowsze prognozy dla Wrocławia. Może spaść nawet 400 mm deszczu na metr kwadratowy w ciągu 4 dni.” – jak to się mówi “pojechali” po najbardziej ekstremalnych wiązkach. Nie mamy najmniejszych szans na takie sumy opadów we Wrocławiu, obecnie modele wskazują na maksymalnie 70-80 mm licząc od wczoraj. Tradycyjnie podkręcają tytuły, aby tylko kliknąć. 😉 Co innego w górach, tam może być naprawdę grubo.
2) W okolicach Krośnic i nie tylko rośnie wiele potężnych, wartych odwiedzenia i udokumentowania dębów. Prześlij mi fotkę, to mnie powinno bardziej zdopingować, abym wreszcie odwiedził te tereny. 😉
Pozdrawiam.
Witam Towarzysza Pawła 😃🌴🌲🌳
Fotkę zaraz podeślę co do opadów to już też wiem, że te prognozy to gruba przesada. Póki co bardziej mży niż leje nawalny deszcz. I na szczęście 400 mm deszczu lepiej nawet o tym nie myśleć. Zresztą śledzę na bieżąco prognozy i u nas nic strasznego nie powinno się wydarzyć
Co innego w górach tam może być nieciekawie
Co do drzew ponawiam zaproszenie na wycieczkę rowerową do Milicza. Mielibyście co Towarzyszu opisywać.
Serdecznie pozdrawiam.
Ps.
Jak Tow. Mieczysław już na powietrzu?
Cześć Pierwszy Sekretarzu Polskiej Zjednoczonej Partii Grzybiarzy (PZPG). 😉
Sytuacja powodziowa stabilizuje się, ale Kotlina Kłodzka i wiele innych miejsc przeżyły armageddon. Wszystko wskazuje na to, że Wrocław przepchnie wezbranie bez szkód dla miasta, chociaż to żywioł i zawsze należy być czujnym. Wyprawa do Milicza musi dojść do realizacji, mam nadzieję, że na wiosnę już nic nie stanie nam na przeszkodzie żeby pojechać.
Co do Tow. Mieczysława – nadal jest w “sanatorium”. ;-)))
Darz Grzyb!