Aktualności Pogoda

Piątkowe ulewy w południowo-zachodniej Polsce.

Piątkowe ulewy w południowo-zachodniej Polsce.

Kiedy w ostatnią niedzielę lipca pisałem tygodniową prognozę pogody, żaden z modeli nie przewidział powstania płytkiego, ale bardzo wilgotnego niżu, który przyniesie znaczne sumy opadów w południowo-zachodniej części kraju. Również eksperci z Polski Łowców Burz napisali, że: “Wcześniej numeryczne modele pogody nie wskazywały na możliwość wystąpienia tak silnych opadów.”

Na Dolnym Śląsku na stacjach meteorologicznych odnotowano sumy opadów przekraczające sierpniową normę wieloletnią. W wielu regionach doszło do podtopień. Intensywne opady deszczu w południowej połowie Polski, a w szczególności na obszarze od Dolnego Śląska i Opolszczyzny, przez południową część Wielkopolski, większość Ziemi Łódzkiej, północnej i środkowej części Wielkopolski, woj. świętokrzyskie i częściowo mazowieckie, a także miejscami w Małopolsce i na Podkarpaciu przyniósł płytki niż, który w piątek znad zachodnich Czech dotarł nad Sudety, a następnie powoli ze swoją strefą ciągłych, jak i przelotnych opadów przemieszczał się w głąb Polski.

Największe sumy opadów zostały odnotowane na stacjach na Dolnym Śląsku. W Trzebnicy na automatycznej stacji meteo spadło 81,7 mm deszczu. We Wrocławiu na strachowickim lotnisku 77 mm przy normie sierpniowej wynoszącej 59,9 mm. W północnej części woj. opolskiego (Dziewiętlice, Leszno), południowej wielkopolskiego (Ostrów Wielkopolski i Smolice), w południowo-zachodniej łódzkiego (Mirków, Wieluń) suma opadów waha się od 35 do 50 mm.

Pomimo wystąpienia tak intensywnych opadów, nie są to sumy, które mogą znacznie złagodzić suszę hydrologiczną i rozwijającą się suszę hydrogeologiczną, zwłaszcza na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie, jednak takie opady z pewnością powstrzymają jej galop. W wyniku silnych, miejscami nawalnych opadów, najwięcej interwencji strażackich zanotowano w woj. dolnośląskim, gdzie strażacy działali przy około 250 zdarzeniach. Jak powiedział kpt. Przemysław Rogalewicz wezwania dotyczyły przede wszystkim zalanych posesji, piwnic, a także pomieszczeń na parterze. Na szczęście nie ma informacji o osobach poszkodowanych bądź rannych.

Intensywne opady deszczu na terenie woj. dolnośląskiego rozpoczęły się w piątek przed południem. Z całego województwa Państwowa Straż Pożarna otrzymała około 250 wezwań. „Najwięcej zdarzeń odnotowaliśmy w powiecie wrocławskim i trzebnickim. Tam strażacy wyjeżdżali do zdarzeń ok. 70 razy. Także w powiecie średzkim ok. 30 razy braliśmy udział w zdarzeniach” – powiedział kpt. Przemysław Rogalewicz z komendy wojewódzkiej PSP we Wrocławiu.

Były również pojedyncze wyzwania do usuwania złamanych konarów drzew, jednak większość interwencji polegała na usuwania bezpośrednich skutków intensywnych opadów deszczu. „Zdarzenia dotyczyły w głównej mierze zalanych posesji, budynków na przyziemiu oraz w piwnicach, a także dróg lokalnych. Na obecną chwilę nie odnotowaliśmy osób poszkodowanych, nie ma także znaczących utrudnień w ruchu drogowym” – podkreślił w rozmowie z Polską Agencją Prasową kpt. Przemysław Rogalewicz.

Ręce pełne pracy w piątek po południu i wieczorem mieli strażacy we Wrocławiu. Magistrat informował, że z powodu wysokiego poziomu wody na ulicach nie jeździły tramwaje na ulicach: Dokerskiej, Osobowickiej czy Reymona. Jezdnie ulegały podtopieniu również na ulicy Borowskiej oraz na Wielkiej Wyspie. Poproszono, by w miarę możliwości nie poruszać się pod wiaduktami ze względu na duży poziom wody.

Warto zauważyć, że nawet gdyby do końca sierpnia we Wrocławiu nie spadała już kropla deszczu, miesiąc i tak zapisze się w stolicy Dolnego Śląska jako wilgotny, ponieważ piątkowe opady wyrobiły sierpniową normę w 130%. Takie opady są jak najbardziej wskazane za miesiąc, na początku września, aby dać solidny podkład pod zbliżający się jesienny sezon grzybowy.

Obecnie na Dolnym Śląsku przetaczają się punktowe wysypy grzybów na terenach górskich, chociaż i na niżu można znaleźć pojedyncze owocniki maślaków, borowików, siedzuni lub koźlarzy. Piątkowe opady mogą pobudzić świat grzybów nieco mocniej, jednak nadchodzi ich największy letni wróg, czyli upały. Nawet jak grzyby wybranych gatunków zdołają ukształtować i wykluć na powierzchnię pewną pulę owocników, do akcji wkroczą czerwie i mogą “pożreć” letni wysyp, podobnie jak to miało miejsce w sierpniu 2023 roku.

Oby takie opady jakie przetoczyły się wczoraj, chlusnęły nam za miesiąc. 70-80 litrów wody na m² i niezbyt wysokie temperatury + dokładka po wystąpieniu tych ulew w odstępie tygodnia/półtora, w wysokości 20-30 mm/m² i wrzesień/październik mogą świetnie sypnąć grzybami. Czy taki lub podobny scenariusz przygotuje nam aura? Trzeba mieć nadzieję i trzymać kciuki, aby pogoda przyczyniła się w nadchodzącym sezonie grzybowym do wystąpienia alarmu grzybowego w dolnośląskich lasach.

Na koniec załączam w plikach PDF dobowe sumy opadów (OPAD 06-06 UTC 02-03 / 08 2024) na wybranych stacjach meteo:

(1) Sumy opadów na wybranych stacjach

(2) Sumy opadów na wybranych stacjach

(3) Sumy opadów na wybranych stacjach

(4) Sumy opadów na wybranych stacjach

(5) Sumy opadów na wybranych stacjach

(6) Sumy opadów na wybranych stacjach

Źródło i mapy: IMGW

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Twitter
  • Blip
  • Blogger.com
  • Drukuj
  • email

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.