Aktualności Pogoda

Pogoda w minionym tygodniu, wczorajszy spektakl optyczny na niebie i co dalej z zimą?

Pogoda w minionym tygodniu, wczorajszy spektakl optyczny na niebie i co dalej z zimą?

TEMPERATURY MAKSYMALNE

Garść informacji pogodowych rozpoczynam od przeglądu trendu termicznego i opadowego w poprzednim tygodniu. Już wiadomo, że styczeń 2025 roku, który jest drugim miesiącem meteorologicznej zimy, zapisze się w pogodowej statystyce ze sporą anomalią dodatnią i wysoko uplasuje się na liście najcieplejszych styczni na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat. W dniach 19. i 20. stycznia najcieplej było w południowych regionach Polski. W Zakopanem zanotowano +11 stopni C, dobę później najcieplej było w Rzeszowie i Wieluniu, gdzie termometry wskazały +9,3 stopnia C.

Podobny rozkład termiczny na cieplejsze południe i chłodniejszą północ utrzymywał się we wtorek i w środę.

W drugiej połowie tygodnia temperatury maksymalne wyrównały się już na terenie całej Polski, wszędzie utrzymywały się spore plusy jak na styczeń. Tylko w Elblągu zanotowano 0 stopni C, a w Zakopanem +2,7 stopnia C.

Jeszcze cieplejsze masy powietrza napłynęły podczas weekendu, miejscami można było mówić o wiosennych wartościach na termometrach. W Słubicach zanotowano +14,4 stopnia C, w Nowym Sączu +12,1 stopnia C.

TEMPERATURY MINIMALNE

Noce na przełomie 3/4 tygodnia stycznia przyniosły mróz, ale niewielki jak na środek meteorologicznej zimy. Najzimniej, do -8 stopni C było w regionach południowych.

Podobny rozkład temperatur minimalnych zanotowano w nocy z poniedziałku na wtorek.

Z wtorku na środę noc była cieplejsza, tylko w Jeleniej Górze temperatura przy gruncie spadła do -10 stopni C.

Następna noc pod względem największego mrozu należała do Bielska-Białej. Tu również zanotowano -10 stopni C przy gruncie.

W drugiej połowie tygodnia napłynęły jeszcze łagodniejsze masy powietrza. Nocne przymrozki zaczęły ustępować.

Z piątku na sobotę 75% powierzchni kraju była na “plusie”. Niewielki mróz trzymał na wschodzie i częściowo na południu.

Bardzo ciepła jak na styczeń była noc z soboty na niedzielę. Najniższą temperaturę na stacjach meteo zanotowano w Krakowie i Zakopanem, gdzie przy gruncie słupek rtęci wskazał -3 stopnie C.

Kolejna noc utrzymała anomalnie ciepły trend termiki stycznia 2025.

 OPADY 

Miniony tydzień zapisał się sucho. W początkowej części tygodnia nie padało w ogóle. Tylko miejscami zanotowano śladową ilość opadów.

Następnie pojawiło się trochę opadów w południowo-wschodniej części kraju, jednak ich sumy były bardzo mizerne.

Największa powierzchniowo ilość opadów wystąpiła w drugiej części tygodnia, jednak sumy opadów pozostają bardzo małe.

Z soboty na niedzielę trochę popadało w dzielnicach północnych, pozostała część kraju była sucha.

 Źródło i mapy: IMGW

WCZORAJSZY SPEKTAKL OPTYCZNY NA WROCŁAWSKIM NIEBIE 

Poniedziałek, 27. stycznia dostarczył widowiskowego spektaklu optycznego na niebie. Najpierw w godzinach porannych można było podziwiać na horyzoncie poziomy pas porannej zorzy. W godzinach popołudniowych (mniej więcej po 15.00) zachmurzyło się i zaczął padać deszcz. Opady trwały nieco ponad godzinę ze zmiennym natężeniem.

Przed godz. 16:30 zaczęło się przejaśniać po zachodniej stronie nieba, podczas gdy na wschodniej “wisiały” ciemne deszczowe chmury. Słońce wychyliło się zza chmur i powstała przepiękna, bardzo intensywna tęcza, której przez kilka minut towarzyszyła druga tęcza.

Media społecznościowe od razu zostały “zalane” setkami fotografii tego spektakularnego zjawiska, ale jak to często bywa, ludzie nie zwracali uwagi na otoczenie, koncentrując się wyłącznie na tęczy.

Tymczasem po zachodniej stronie nieba wykluła się efektowna zorza wieczorna, która kolejny raz podtrzymała tezę, że każda zorza jest inna i odznacza się swoją indywidualną intensywnością oraz barwami.

Podczas fotografowania “apokaliptycznej” barwy nieba, w kadrze znalazł się również samolot, który niedawno wystartował z wrocławskiego lotniska na Strachowicach.

Z pokładu samolotu to dopiero musiał być wspaniały widok! Najbardziej intensywna odsłona tęczy i zorzy trwała około 15 minut.

Po godz. 17-stej po obu zjawiskach nie było śladu. Słońce schowało się za horyzont, natomiast zachodnią część nieba ponownie przykryły chmury.

CO DALEJ Z ZIMĄ?

Do końca stycznia w pogodzie, a zwłaszcza w rozkładzie temperatur nie nastąpią istotne zmiany. Na chwilę obecną modele wskazują, że z początkiem lutego rozpocznie się ochłodzenie. Póki co, silna strefowa cyrkulacja powietrza (dodatnie NAO), przy braku blokującego wyżu skandynawsko-rosyjskiego, skutecznie uniemożliwia spływ powietrza z północy i północnego-wschodu. Za to mamy do czynienia z głębokimi układami niskiego ciśnienia, które nacierają od strony Atlantyku nad kraje Europy Zachodniej i Skandynawię.

Podczas najbliższego weekendu, który przypadnie w dniach 1. i 2. lutego, od południowej Arktyki przez zachodnią Skandynawię oraz zachodnią część kontynentu po Półwysep Iberyjski ulokuje się wał wysokiego ciśnienia, natomiast nad Rosją znajdzie się niż. Spowoduje to zmianę przepływu powietrza na północno-zachodnią i północną oraz spadek temperatury. Już w nocy z piątku na sobotę, a być może również z czwartku na piątek (zwłaszcza podczas nocnych rozpogodzeń) pojawią się przymrozki. Za to podczas weekendu temperatury maksymalne spadną w ciągu dnia poniżej 5 stopni C.

Jeżeli dalsze wyliczenia modeli się sprawdzą to na początku przyszłego tygodnia ma nadejść jeszcze większe ochłodzenie dzięki rozległemu wyżowi, który ma się rozciągać od północnej Rosji i Skandynawii, przez Europę Środkową oraz Zachodnią i który sprowadzi z północnego-wschodu zimne powietrze. W przypadku realizacji tego scenariusza możemy mieć kilka dni z całodobowym mrozem, przede wszystkim w regionach wschodnich, południowych i centralnych. Na zachodzie i północy lekko na plusie do 2-4 stopni C, chyba że wyż zdoła się rozbudować jeszcze głębiej na zachód, na co jednak są małe szanse.

Niestety, ma to być jedynie namiastka zimy na sucho, ponieważ przed rozbudową pogodnego wyżu, prognozy nie wskazują na wystąpienie opadów śniegu, które mogłyby utworzyć jakąś znaczącą pokrywę śnieżną. Przy nocnych rozpogodzeniach, miejscami może chwycić kilkunastostopniowy mróz.

I teraz pozostaje największa niepewność co do stabilności i utrzymania pozycji przez wyż. Modele wskazują na silny napór łagodnych mas powietrza od strony Atlantyku. Jeżeli wyż będzie silniejszy to utrzyma dominację baryczną nad naszym krajem i przedłuży nam suchą odsłonę zimy. Jeżeli Atlantyk okaże się mocniejszy, wówczas drugi weekend lutego może być tak ciepły jak ten miniony.

Na razie mamy spore rozdwojenie pogodowej jaźni w modelach, generalnie trwa remisowa przepychanka 50% dla Atlantyku i 50% dla zimnego wyżu. Subiektywnie uważam, że wyż przegra z silną porcją atlantyckiego ciepła i czeka nas kontynuacja łagodnego oblicza zimy.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Twitter
  • Blip
  • Blogger.com
  • Drukuj
  • email

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.