Skip to content
Stary dąb szypułkowy w okolicach stawu Zofii w Pokoju.
Stara robinia akacjowa i tajemnicze krzyże ze zniczami na terenach leśnych. Jednak to nie robinia będzie głównym motywem przewodnim w tym artykule. Miejsce widoczne na zdjęciach znajduje się w południowych rejonach Pokoju (woj. opolskie, powiat namysłowski, gmina Pokój). Z tej miejscowości opisywałem już:
Robinia znajduje się w pobliżu stawu Zofii (na MAPACH.CZ podpisanego jako staw Bełtno). Z miejscem tym jest związana bardzo smutna i tragiczna historia. Zacznę od siostry noszącej imię zakonne Maria Herais, ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Szpitalnych, która urodziła się 27 lutego 1892 roku w Dobrzeniu. Nazywała się Anna Sonsalla. Do klasztoru wstąpiła w 1916 roku i wyuczyła się pielęgniarstwa. Jej przedwojenne życie zakonne nie różniło się zasadniczo od życia wielu sióstr, które wybrały dla siebie tę drogę życia, drogę służby i pomocy cierpiącym i starym ludziom. Stale przenoszona z miejsca na miejsce, w zależności od potrzeb i woli przełożonych, wykonywała swą pracę i realizowała swoje powołanie bez rozgłosu i zachwytów tego świata. Od 1922 roku przebywała w Loberlich (Niemcy), a następnie w Ołdrzychowicach, Groszowicach, Sevelen (Szwajcaria), a potem jeszcze w Cieplicach i Pilchowicach.
Od 1936 r. siostra Maria Herais służyła swą pracą osobom starym i cierpiącym w pobliskim Pokoju, gdzie Siostry Franciszkanki miały swoją placówkę klasztorną, a dodatkowo prowadziły Dom Starców „Sankt Anna Stift”, czyli fundację świętej Anny. Tu siostrę Herais zastała wojna, a następne tragiczne wydarzenia z początku 1945 roku. Gdy do tych okolic zbliżał się front, siostry postanowiły rozlokować chorych, którymi się opiekowały w ukrytych w lasach gajówkach, czy leśniczówkach wierząc, że tam ich podopieczni będą bardziej bezpieczni, niż w ich macierzystym domu znajdującym się przy głównej drodze prowadzącej do Opola. Do gajówki składającej się z dwóch budynków, a znajdującej się w głębi lasu za kościołem katolickim, obok Stawu Zofii, siostry przeniosły prawie dwudziestu podopiecznych. Siostra Herais przebywała z nimi cały czas; inne siostry przychodziły pomagać potrzebującym wciągu dnia.
21 stycznia 1945 roku do Pokoju wkroczyli żołnierze Armii Czerwonej. W gajówkach bardzo często wystawiano obserwatora, którego zadaniem było ostrzeganie o ewentualnym pojawieniu się żołnierzy. Gajówki służyły również jako miejsce schronienia nie tylko chorym, ale i wielu zwykłym ludziom, którzy opuścili swoje domy znajdujące się w obrębie samej miejscowości. Gdy obserwator ostrzegał, że zbliża się wróg, każdy, kto miał zdrowe nogi i mógł o własnych siłach uciekać, uciekał w głąb lasu, aby przeczekać najgorsze. Podobno w gajówkach przebywało do sześćdziesięciu, a nawet osiemdziesięciu ukrywających się tam osób. Ale w pierwszych trzech tygodniach pobytu Armii Czerwonej w Pokoju, w gajówkach nie działo się nic szczególnego i wydawać się mogło, że decyzja sióstr o przeniesieniu chorych w głąb lasu była słuszna.
Tragedia rozegrała się 16 lutego 1945 roku. Gdy obserwator zaalarmował, że nadjeżdża samochód z żołnierzami, każdy, kto mógł, uciekł do lasu. Nie uciekła tylko siostra Herais, która pozostała z ciężko chorymi do końca. Żołnierze oblali budynki benzyną i podpalili je. Prawdopodobnie wszyscy znajdujący się w budynkach chorzy i siostra Herais zostali spaleni żywcem. O wojennych wydarzeniach w Pokoju można przeczytać we wspomnieniach siostry Sobany zamieszczonymi w książce proboszcza dobrzeńskiego, księdza Jana Poloka w jego opracowaniu „Dobrzeńskie Panny Klasztorne”.
17 lutego 2016 roku o godz. 14.30 w okolicach stawu Zofii i w Pokoju nastąpiło uroczyste poświęcenie i odsłonięcie postumentu z tablicą upamiętniającą zbiorowy mord dokonany podczas II wojny światowej. 16 lutego 1945 roku zginęli w tym miejscu: Siostra Franciszkanka Maria Herais (Anna Sonsalla) oraz jej podopieczni – szesnaścioro starszych osób. Tablicę wykonano z inicjatywy mieszkańca Dobrzenia Wielkiego Pana Franciszka Sośnika. Dzięki zaangażowaniu Pana Sośnika heroiczna postawa Siostry Franciszkanki oraz jej podopiecznych zostanie utrwalona w pamięci -naszej oraz przyszłych pokoleń. Nie zmienimy dramatycznej i bolesnej przeszłości, ale miejmy nadzieję, że nasze dzieci i wnuki nigdy nie doświadczą podobnej tragedii.
♦ Źródło: Opowiecie.info
I w zasadzie na tym kończą się informacje dotyczącego tego miejsca oraz tragicznych wydarzeń z początku 1945 roku. Stara robinia akacjowa rośnie tuż obok postumentu z tablicą, ale uwagę tree hunterów zwrócił dąb szypułkowy, który rośnie zaledwie kilkanaście metrów dalej. Drzewo to wygląda patriarchalnie i nosi ślady po pożarze. Przyjrzeliśmy się mu bliżej.
W szarości pochmurnego lutowego dnia, uwagę przykuwa spora ilość mchów, które przyozdabiają drzewo zarówno w dolnych jak i wyższych partiach. Miejscami całe konary zostały oblepione przez zielony gorset.
Drzewo ma budowę charakterystyczną dla okazów rosnących samotnie na otwartej przestrzeni, pomimo, że dookoła niego jest las. W latach młodości dębu było inaczej. Ale to w sumie jest mniej istotne. Zapomniany dąb był świadkiem wydarzeń, jakie rozegrały się tu w połowie lutego 1945 roku.
Na drzewie można dostrzec ślady ognia, jednak tree hunterzy wykluczają uderzenie pioruna, gdyż na pniu nie widać charakterystycznej listwy piorunowej. Okaz został przypalony w dolnych fragmentach i częściowo w koronie. Tajemnicą pozostaje, czy stało się to podczas pożaru w 1945 roku czy też w latach późniejszych.
Dąb nie został uhonorowany statusem pomnika przyrody, jednak na MAPACH.CZ oznaczono go jako “szczególne drzewo lub pomnik przyrody”.
Przeglądając Internet i wpisując różne frazy związane ze starym dębem rosnącym w tym miejscu, nie znalazłem żadnych informacji na jego temat. Przypomnę jedno z podstawowych zadań tree huntera – bez względu na to, co i gdzie oglądamy, najpierw zwracamy uwagę na drzewa. Ta reguła pozwala dostrzec okazy, które – chociaż są na widoku – nie stały się obiektami zainteresowania innych ludzi.
Pomiar obwodu pnia drzewa nie sprawia większych problemów. Należy tylko pamiętać o odpowiednim wyznaczeniu poziomu pierśnicy od podstawy pnia (czyli tam gdzie podstawa jest najwyższa).
Według naszego pomiaru z 12.02.2023 r., obwód pnia drzewa na poziomie pierśnicy wynosi 572 cm.
Drzewo prawdopodobnie nie przyrośnie już zbyt wiele na grubość pnia, z uwagi na powiększające się ubytki kory i stopniowo pogarszającą się kondycję zdrowotną okazu.
Dąb stracił wiele grubych konarów, przez co jego korona jest mocno nieregularna z widocznymi lukami i asymetrią. Jednak to właśnie w tej fazie życia, sędziwy weteran w pełni ukazuje trudy życia i ślady żywiołów, które odcisnęły na nim swoje piętno.
W otoczeniu dębu leżą porozrzucane konary. Na niektórych wciąż można dostrzec przypalone fragmenty. I ponownie zadajemy sobie pytanie – czy rzeczywiście są to ślady ognia z 1945 roku, czy bardziej współczesne, niezwiązane z wydarzeniami sprzed 80. lat?
Gdy rozejrzymy się dookoła, znajdziemy również fragmenty dawnej budowli. Wszystko przykrywa czas i wchłania las. Mech wycisza smutek i głos historii wołający o opamiętanie.
Wojna przyjmuje sto różnych kształtów, ale zawsze prowadzi do zniszczenia.
Wszystko, co stworzył człowiek z miłością, cierpliwością i pracą, zostaje zniszczone przez nią bez myślenia.
~ Henri Barbusse
Nienawiść to najgorszy wróg. To ona jest odpowiedzialna za śmierć milionów ludzi.
Jeśli spojrzysz w przeszłość, zobaczysz, że zawsze jest to tak: nienawiść prowadzi do wojny, nienawiść zabija.
Jeśli możemy wyeliminować nienawiść, możemy wyeliminować wojnę.
~ Desmond Tutu
P O D S U M O W A N I E
1) W Pokoju (woj. opolskie, powiat namysłowski, gmina Pokój), na terenie leśnym w pobliżu stawu Zofii, obok miejsca tragicznych wydarzeń z lutego 1945 roku (spalenie przez żołnierzy Armii Czerwonej siostry Franciszkanki Marii Herais (Anny Sonsalla) oraz jej podopiecznych – szesnaścioro starszych osób), rośnie stary dąb szypułkowy o mocno patriarchalnym wyglądzie, który był świadkiem tego aktu barbarzyństwa.
2) Obwód pierśnicowy pnia drzewa wynosi 572 cm (pomiar własny 12.02.2023 r.), wysokość około 20 metrów, wiek nieznany. Drzewo charakteryzuje krótki pień z widocznym, podłużnym ubytkiem kory, wewnętrznym rozkładem, wypróchnieniem, bardzo malownicze konary, obficie pokryte mchami i asymetryczna korona z wieloma kikutami i śladami po licznie wyłamanych konarach/gałęziach. Drzewo nosi również ślady po pożarze.
3) Opisywany dąb jest wyjątkowy nie tylko z uwagi na fakt, że rósł już podczas wydarzeń z 1945 roku i jest ich żywym świadkiem. Jego nadszarpnięty zębem czasu wygląd na tle gospodarczego lasu z przewagą sosen, łączy burzliwą przeszłość z teraźniejszością w dendrologicznym duchu przemijania.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.Akceptuję Odrzucić Więcej Polityka prywatności & Cookies