Skip to content
Temperatura, opady i usłonecznienie w czerwcu 2024 roku.
Czerwiec 2024 roku zapisał się w pogodzie jako miesiąc bardzo zmienny, zarówno jeżeli chodzi o temperatury jak i opady. Pod względem największego upału oraz najmniejszej sumy opadów na prowadzeniu jest Wrocław. Czas na szczegółowe podsumowanie szóstego miesiąca w roku i jednocześnie pierwszego pełnego miesiąca meteorologicznego lata.
♦ TEMPERATURY ♦
Średnia obszarowa temperatura powietrza w czerwcu 2024 r. wyniosła w Polsce 18,4°C i była o 1,6 stopnia wyższa od średniej wieloletniej dla tego miesiąca (klimatologiczny okres normalny 1991-2020). Tegoroczny czerwiec należy zaliczyć do miesięcy ekstremalnie ciepłych.
Najcieplejszym regionem Polski było Podkarpacie, gdzie średnia obszarowa temperatura powietrza wyniosła 19,7°C i była o 2 stopnie wyższa od normy wieloletniej. Z kolei najchłodniejszym regionem były Pobrzeża, gdzie średnia temperatura powietrza (16,8°C) była o 1 stopień wyższa od normy.
Według klasyfikacji rangowej średniej temperatury miesięcznej, obejmującej okres od 1951 r., czerwiec 2024 r. plasuje się na 5. pozycji i był on cieplejszy o 0,9 stopnia od zeszłorocznego. Najchłodniejszy od początku II połowy XX wieku czerwiec wystąpił w latach 1974, 1984 i 1985, kiedy średnia obszarowa temperatura powietrza wyniosła tylko 14,0°C, natomiast najcieplejszy przypadł na rok 2019 (21,4°C).
Przestrzenne zróżnicowanie temperatury powietrza w czerwcu było stosunkowo niewielkie, na przeważającym obszarze kraju średnia temperatura wyniosła od 16°C do 19°C. Najcieplej było w Rzeszowie (20,0°C), Wrocławiu (19,9°C) oraz Warszawie (19,9°C), najchłodniej w Zakopanem (15,9°C) i Łebie (16,1°C). W szczytowych partiach pasm górskich średnie miesięczne wartości temperatury były najniższe (Kasprowy Wierch: 9,1°C, Śnieżka: 9,2°C).
Najwyższą wartość temperatury powietrza (35,5°C) odnotowano 30 czerwca we Wrocławiu (informacja dotyczy jedynie stacji synoptycznych). Najcieplejszy okres tego miesiąca przypadł między 27 a 30 czerwca. Najniższą wartość temperatury powietrza (3,0°C) zanotowano 14 czerwca w Zakopanem oraz w Kielcach (3,7°C); w górach 12 i 14 czerwca na Kasprowym Wierchu termometr pokazał –0,3°C, a 13 czerwca na Śnieżce 0,0°C. Generalnie na wszystkich stacjach najchłodniejszym okresem był 12-15 czerwca.
Wartości anomalii, tj. odchyleń od wartości wieloletnich średnich miesięcznych z okresu 1991-2020, zawierały się w granicach od 0,8°C do 2,4°C. Na całym obszarze temperatura powietrza była znacznie wyższa od normy, przy czym najwyższe anomalie zanotowano w części północno-wschodniej oraz południowo-wschodniej kraju. W północno-zachodniej części Polski wartości odchylenia nie przekraczały 1,5°C – na Pojezierzu Szczecińskim był to 1,0°C. W pozostałych regionach przeważało odchylenie od normy wieloletniej na poziomie 2.0°C. Obszarami o największym odchyleniu (przekraczającym 2°C) były kolejno: na północy – Pojezierze Mazurskie, w centrum kraju – centralna część Niziny Mazowieckiej, na południu – Kotlina Sandomierska i rejony górskie (Beskidy).
Przestrzenny rozkład wartości kwantyla 95% oraz kwantyla 5% temperatury był w czerwcu mocno zróżnicowany i odzwierciedlał lokalne warunki panujące na poszczególnych stacjach. Najwyższe wartości kwantyla 95% maksymalnej temperatury powietrza (przekraczające 30°C) odnotowano w okolicach Kętrzyna, Torunia, Warszawy, Włodawy i znacznej części Niziny Śląskiej. Najniższe wartości wystąpiły na Pojezierzu Szczecińskim, w zachodniej części Pobrzeża Gdańskiego i na obszarach górskich. Najwyższe wartości kwantyla 5% minimalnej wartości temperatury powietrza (sięgające 10°C) odnotowano w południowo-wschodniej części Polski – szczególnie w okolicach Tarnowa i Krosna – oraz w rejonie Elbląga, Kalisza i Zielonej Góry. Najniższe wartości zaobserwowano we wschodniej części Pojezierza Pomorskiego, w okolicach Łodzi oraz na obszarach górskich z wyłączeniem Beskidów.
Czerwiec charakteryzował się znaczną zmiennością warunków termicznych. W 1. dekadzie miesiąca temperatura oscylowała w pobliżu średniej wieloletniej, by na początku 2. dekady zanotować znaczny spadek do wartości zbliżonych do kwantyla 5%. Chłodny epizod był krótkotrwały i w połowie miesiąca wartości przekroczyły średnie wieloletnie i do końca miesiąca nie spadły poniżej. W końcówce miesiąca wyraźnie zaznaczył się kilkudniowy epizod z temperaturą przekraczającą wartości 95% kwantyla, jednoznacznie wskazując, że okres ten może zostać zaklasyfikowany jako fala ciepła.
Występujący od szeregu lat silny wzrostowy trend temperatury powietrza na obszarze Polski był w czerwcu 2024 r. kontynuowany. Tylko od 1951 r. przeciętny wzrost temperatury powietrza w tym miesiącu szacowany jest na 1,79°C. Wartość współczynnika trendu jest zróżnicowana w poszczególnych regionach klimatycznych kraju. Najsilniejszy wzrost temperatury powietrza w czerwcu (1951-2024) występuje w Karpatach (ponad 2,6°C), najsłabszy na Pojezierzach (do 1,5°C).
♦ OPADY ♦
Obszarowo uśredniona suma opadu atmosferycznego w czerwcu 2024 r. wyniosła w Polsce 74,9 mm i była o 5,9 mm wyższa od normy dla tego miesiąca, określonej na podstawie pomiarów w latach 1991-2020. Według klasyfikacji Kaczorowskiej miniony czerwiec należy zaliczyć do miesięcy przeciętnych (opady stanowiły blisko 109% normy dla tego miesiąca).
Według klasyfikacji rangowej średniej obszarowej sumy opadów, obejmującej okres od 1951 r., czerwiec 2024 r. plasuje się na 31. pozycji. Najbardziej zasobny w opady był czerwiec 2009 r. (ze średnią sumą 121,8 mm), najmniej – w 1976 r. (zaledwie 34,7 mm).
Rozkład przestrzenny sumy opadów w czerwcu był silnie zróżnicowany. Najwyższe sumy miesięczne wystąpiły na Podbeskidziu, w Beskidzie Sądeckim i w Tatrach (powyżej 160 mm). Z kolei najniższe opady, poniżej 40 mm, odnotowano na stacjach synoptycznych we Wrocławiu, Pile i Białymstoku. W stosunku do normy wieloletniej (1991-2020) opady w czerwcu 2024 r. lokalnie na Dolnym Śląsku, na Mazurach, Podlasiu i Podkarpaciu nie przekraczały 70% normy, natomiast na stacji synoptycznej w Siedlcach, jak również na Podbeskidziu i miejscami w zachodnich krańcach Polski osiągnęły nawet powyżej 200% normy. Rozkład anomalii odzwierciedlał w znacznym stopniu przestrzenny rozkład opadów.
W czerwcu, po wyraźnym przyroście skumulowanej sumy opadu, na początku miesiąca notowano już równomierny, zgodny z tempem wieloletnim, przyrost skumulowanej sumy opadu. Należy zwrócić uwagę na fakt, że sumy te tylko nieznacznie przeznaczały wartości z wielolecia 1991-2020. Czerwiec 2024 r. był miesiącem przeciętnym opadowo wbrew utrzymującej się wcześniej słabej tendencji spadku wysokości opadów (–0,9 mm na 10 lat). Od 1951 r. wysokość opadów w czerwcu zmniejszyła się o ok. 6,4 mm (9% normy z lat 1991-2020).
Ciekawych informacji dostarcza nam analiza parowania potencjalnego, obliczanego na podstawie standardowych danych meteorologicznych, jak również klimatycznego bilansu wodnego (KBW), będącego różnicą pomiędzy wysokością opadów a wielkością parowania. Ujemne wartości KBW pokazują obszary, na których parowanie przeważa nad opadami i w konsekwencji występuje utrata wilgoci z podłoża. Regiony z najniższymi wartościami parowania w czerwcu 2024 r. (nieprzekraczającymi 100 mm) to Pojezierze Pomorskie, zachodnia część Kotliny Sandomierskiej oraz obszary górskie (Południowe Sudety i Pogórze Karpackie).
Najwyższe wartości parowania odnotowano na Nizinie Mazowieckiej, gdzie przekroczyły próg 135 mm. Klimatyczny Bilans Wodny w czerwcu 2024 r. charakteryzuje duża zmienność przestrzenna (od –100 do 160 mm). Warto zwrócić uwagę na północną część Pojezierza Pomorskiego, Karpaty, Beskid Wschodni i zachodnią część Kotliny Sandomierskiej – to jedyne obszary kraju, w których Klimatyczny Bilans Wodny był w czerwcu dodatni. Największe niedobory wilgoci (sięgające –100 mm) można zauważyć na Nizinie Śląskiej oraz Nizinie Mazowieckiej.
♦ USŁONECZNIENIE ♦
Czerwiec był w Polsce miesiącem bardzo słonecznym. Usłonecznienie przekroczyło 270 godzin na wybrzeżu środkowym – między Władysławowem a Ustką, w rejonie Zatoki Gdańskiej i Żuławach, miejscami na Mazurach, w środkowej i wschodniej części woj. mazowieckiego oraz na Lubelszczyźnie. W Warszawie przez cały miesiąc słońce świeciło przez 295,8 godz. W Elblągu anomalia usłonecznienia przekroczyła +50 godzin, a na Górnym Śląsku i w Kotlinie Jeleniogórskiej+40 godzin.
Mniejsze usłonecznienie było na Ziemi Lubuskiej, w Wielkopolsce, częściowo na Kujawach i północy woj. mazowieckiego, Dolnym i Górnym Śląsku, w Małopolsce, w Górach Świętokrzyskich i Podkarpaciu. W rejonie Mławy, Nowego Sącza i Leska usłonecznienie spadło poniżej 200 godzin, a na Podhalu – poniżej 170 godzin. Na Kasprowym Wierchu usłonecznienie wyniosło maksymalnie149,4 godz.
♦ CZERWIEC GLOBALNIE ♦
♦ Czerwiec najgorętszy w historii, pobił rekord z 2023 roku ♦
Miesięczne anomalie globalnej temperatury powierzchni powietrza (°C) w stosunku do lat 1850-1900 w okresie od stycznia 1940 r. do czerwca 2024 r., wykreślone jako szeregi czasowe dla wszystkich 12-miesięcznych okresów od lipca do czerwca następnego roku. Ostatni okres 12-miesięczny od lipca 2023 r. do czerwca 2024 r. został przedstawiony grubą czerwoną krzywą, z kolei wszystkie pozostałe 12-miesięczne okresy przedstawiono cienkimi liniami zacieniowanymi zgodnie z dekadą – od niebieskiej (lata 40-te) do ceglastoczerwonej (lata 20-teXXI wieku.). Źródło danych: ERA5. Źródło: Copernicus Climate Change Service /ECMWF
Ubiegły miesiąc okazał się najgorętszym czerwcem w historii na całym świecie – poinformował unijny serwis klimatu, podsumowując pół roku ekstremalnej i niszczycielskiej pogody – od powodzi po fale upałów. Każdy miesiąc – od czerwca 2023 r. – ustanowił swój własny rekord temperatury w 13-miesięcznej serii bezprecedensowych globalnych upałów. W dodatku był to 12. miesiąc, w którym świat był o półtorej stopnia Celsjusza cieplejsza niż w świecie przedindustrialnym – podał Copernicus.
„To coś więcej niż statystyczna osobliwość i podkreśla dużą i ciągłą zmianę w naszym klimacie” – poinformował dyrektor serwisu, Carlo Buontempo. „Nawet jeśli ta specyficzna passa ekstremów w pewnym momencie się skończy, z pewnością będziemy świadkami bicia nowych rekordów, ponieważ klimat nadal się ociepla” – podkreślił. Będzie to „nieuniknione”, dopóki ludzkość będzie dodawała do atmosfery gazy zatrzymujące ciepło – dodał. „To wyraźne ostrzeżenie, że zbliżamy się do tego bardzo ważnego limitu ustalonego w porozumieniu paryskim” – powiedział w wywiadzie Nicolas Julien, starszy klimatolog z Copernicus. „Globalna temperatura nadal rośnie. I to w szybkim tempie” – dodał.
Średnia globalna temperatura odnotowana w minionym miesiącu pobiła poprzedni rekord z czerwca ustanowiony w 2023 roku. Nowy rekord padł na półmetku roku naznaczonego ekstremalnymi zjawiskami klimatycznymi. W pierwszej połowie tego roku upały ogarnęły rozległe połacie świata, od Indii po Arabię Saudyjską, Stany Zjednoczone i Meksyk. Tymczasem nieustające deszcze – zjawisko, które naukowcy również wiążą z cieplejszą planetą – spowodowały rozległe powodzie w Kenii, Chinach, Brazylii, Afganistanie, Rosji i Francji. Z kolei pożary strawiły ziemię w Grecji i Kanadzie, a w ostatnim czasie huragan Beryl stał się najwcześniejszym huraganem atlantyckim kategorii piątej w historii, kiedy przetoczył się przez kilka wysp karaibskich.
Seria rekordowych temperatur zbiegło się w czasie z El Nino, naturalnym zjawiskiem, które przyczynia się do gorętszej pogody na całym świecie – powiedział Julien Nicolas, starszy naukowiec w C3S. „Był to jeden z czynników stojących za rekordowymi temperaturami, ale nie jedyny” – wyjaśnił AFP. Temperatury oceanów również osiągnęły nowe rekordy. Rekordowe temperatury powierzchni morza na Atlantyku, północnym Pacyfiku oraz Oceanie Indyjskim również przyczyniły się do gwałtownego ocieplenia na całym świecie. W czerwcu temperatury powierzchni morza osiągnęły kolejny kamień milowy – 15. miesiąc z rzędu nowych rekordów, co Nicolas określił jako „uderzające”.
Oceany pokrywają 70 procent powierzchni Ziemi i pochłaniają 90 procent dodatkowego ciepła związanego z rosnącymi emisjami ocieplającymi klimat. „To, co dzieje się z powierzchnią oceanu, ma istotny wpływ na temperaturę powietrza nad powierzchnią oraz średnią globalną temperaturę” – zauważył. Jednak świat wkrótce przejdzie w fazę La Nina, która zwykle sprzyja spadkowi temperatury na Ziemi. „Możemy oczekiwać, że globalna temperatura (powietrza) spadnie w ciągu najbliższych kilku miesięcy” – powiedział Nicolas.
„Jeśli te rekordowe temperatury (powierzchni morza) utrzymają się, nawet w miarę rozwoju warunków La Nina, może to doprowadzić do tego, że rok 2024 będzie cieplejszy niż 2023. Ale jest zbyt wcześnie, aby to stwierdzić” – dodał. Innym czynnikiem, który mógł wpłynąć na wysokie temperatury w skali globalnej, jest to, że powietrze nad atlantyckimi kanałami żeglugowymi stało się czystsze ze względu na rygorystyczne przepisy dotyczące żeglugi morskiej, które zmniejszają tradycyjne cząsteczki zanieczyszczeń powietrza, takie jak siarka, które powodują lekkie ochłodzenie – twierdzą naukowcy. To nieznacznie maskuje znacznie większy efekt cieplarniany gazów cieplarnianych. Ten „efekt maskujący stał się mniejszy i tymczasowo zwiększyłby tempo ocieplenia”, które jest już spowodowane przez gazy cieplarniane – powiedział Tianle Yuan, klimatolog z NASA i University of Maryland Baltimore Campus, który prowadził badania nad skutkami przepisów żeglugowych.
Globalne temperatury powietrza w ciągu 12 miesięcy do czerwca 2024 r. były najwyższe w historii – średnio o 1,64 stopnia C powyżej poziomów sprzed epoki przemysłowej – dodał Copernicus. Klimatolog Zeke Hausfather, z firmy technologicznej Stripes oraz grupy monitorującej klimat Berkeley Earth, poinformował, że ponieważ przez wszystkie sześć miesięcy tego roku odnotowano rekordowe upały, „istnieje około 95% szans na to, iż rok 2024 pobije 2023 i będzie najcieplejszym rokiem od czasu, gdy globalne rekordy temperatury powierzchni rozpoczęły się w połowie XIX wieku”. Wg Narodowej Administracji Oceanów i Atmosfery w zeszłym miesiącu, oszacowano te szanse na 50%.
Globalne średnie dzienne temperatury pod koniec czerwca i na początku lipca, choć nadal gorące, nie były już tak wysokie jak w roku ubiegłym – zauważył Julien. „Jest prawdopodobne, że lipiec 2024 r. będzie chłodniejszy niż lipiec 2023 r. i ta passa się skończy” – powiedział Julien. „To wciąż nie jest pewne. Wszystko może się zmienić”. Naukowiec zajmujący się klimatem na Uniwersytecie Wiktorii, Andrew Weaver, stwierdził na podstawie danych, że Ziemia jest na dobrej drodze do ocieplenia o 3 stopnie Celsjusza, jeśli emisje nie zostaną pilnie ograniczone. Obawiał się, że koniec rekordowo gorących miesięcy i nadejścia zimowych śniegów sprawi, że „ludzie szybko zapomną” o niebezpieczeństwie.
„Nasz świat przeżywa kryzys” – stwierdziła Andrea Dutton, klimatolog z Uniwersytetu Wisconsin. „Być może odczuwasz ten kryzys dzisiaj – ci, którzy mieszkają na ścieżce Beryla, doświadczają huraganu, który jest napędzany przez niezwykle ciepły ocean, który dał początek nowej erze burz tropikalnych, mogących szybko nasilać się w śmiertelne i kosztowne duże huragany. Nawet jeśli nie jesteś dziś w kryzysie, każdy ustanowiony przez nas rekord temperatury oznacza, że jest bardziej prawdopodobne, iż zmiany klimatu przyniosą kryzys do twoich drzwi lub do twoich bliskich” – dodała. W zeszłym miesiącu Copernicus stwierdził, że istnieje 80-procentowe prawdopodobieństwo, iż średnie roczne temperatury na Ziemi przynajmniej tymczasowo przekroczą granicę 1,5 stopnia C wciągu najbliższych pięciu lat.
⇒ Źródło i mapy:
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.Akceptuję Odrzucić Więcej Polityka prywatności & Cookies