Skip to content
Temperatura, opady i usłonecznienie we wrześniu 2024 roku.
Wrzesień 2024 roku zapisał się w pogodzie jako miesiąc niezwykle zróżnicowany. Od gorących, w wielu miejscach upalnych dni i braku opadów spowodowanych blokadą wyżową, a następnie gwałtowny rozwój niżu genueńskiego “Boris”, który przyniósł potężne sumy opadów w przeciągu 3-4 dni na południu i południowym-zachodzie kraju, czego konsekwencją była powódź, po… znaczny niedobór opadów w północnych i częściowo środkowo-wschodnich regionach kraju. Czas na szczegółowe podsumowanie pierwszego miesiąca meteorologicznej jesieni.
♦ TEMPERATURY ♦
Średnia obszarowa temperatura powietrza we wrześniu 2024 r. wyniosła w Polsce 16,9°C i była aż o 3,2 stopnia wyższa od średniej wieloletniej (1991-2020) dla tego miesiąca. Tegoroczny wrzesień pod względem termicznym był ekstremalnie ciepły niemalże w każdym regionie kraju, jedynie w Sudetach został sklasyfikowany jako miesiąc anomalnie ciepły.
Najcieplejszym regionem Polski były Niziny z temperaturą 17,3°C (anomalia +3,4°C), najchłodniejszym – Sudety ze średnią 14,8°C (2,0 stopnia powyżej normy). Należy podkreślić, że wschodnie części Nizin oraz Pojezierzy charakteryzowały się średnią temperaturą powietrza przekraczającą 17°C (odpowiednio 17,6°C oraz 17,5°C).
Według klasyfikacji rangowej średniej temperatury miesięcznej, obejmującej okres od 1951 r., wrzesień 2024 r. plasuje się na 2. pozycji, za najcieplejszym ubiegłorocznym (17,7°C). Najchłodniejszy od początku II połowy XX wieku był wrzesień 1996 r., kiedy średnia obszarowa temperatura powietrza wyniosła zaledwie 10,6°C.
Przestrzenne zróżnicowanie temperatury powietrza we wrześniu pokazuje, że wartości średniej miesięcznej temperatury powietrza na prawie całym obszarze kraju przekroczyły 15°C. Najcieplej było w Warszawie (18,5°C), Terespolu (17,9°C), Mławie, Włodawie, Mikołajkach i Płocku (17,8°C) oraz Kętrzynie (17,7°C), najchłodniej zaś w Kłodzku (15,1°C), Jeleniej Górze (14,4°C) i Zakopanem (13,4°C). W szczytowych partiach pasm górskich średnie miesięczne wartości temperatury były oczywiście najniższe (Kasprowy Wierch: 7,4°C, Śnieżka: 7,7°C).
Najwyższą wartość temperatury powietrza (33,5°C) odnotowano 3 września w Legnicy (informacja dotyczy jedynie stacji synoptycznych). W całym miesiącu na aż 49 stacjach synoptycznych obserwowano temperatury powyżej 30,0°C. Na Śnieżce najwyższa zanotowana temperatura to 20,8°C, a na Kasprowych Wierchu 18,2°C. Najchłodniej (poza stacjami górskimi) było 30 września w Toruniu (–1,1°C).
W przestrzennym rozkładzie wartości kwantyla 95% (z 5% prawdopodobieństwem przekroczenia) malały z zachodu i południowego zachodu w kierunku północnym i wschodnim. Najniższe wartości zanotowano w okolicach Zatoki Gdańskiej (poza obszarami górskimi). Wartości kwantyla zawierały się między 16,6 a 32,7°C. Przestrzenny rozkład kwantyla 5% (z 95% prawdopodobieństwem przekroczenia) temperatury minimalnej również charakteryzował się znacznym zróżnicowaniem przestrzennym z wartościami mieszczącymi się między –2,3 a 9,7°C, przy czym wartości najniższe zanotowano na obszarach górskich i generalnie na południu kraju.
We wrześniu średnia dobowa temperatura powietrza utrzymywała się zazwyczaj powyżej średniej z wielolecia 1991-2020. W 1. połowie miesiąca zaznaczył się kilkudniowy okres, w którym wartości temperatury wyraźnie przekroczyły granice kwantyla 95% (5% prawdopodobieństwo przekroczenia), a średnia dobowa temperatura przekraczała próg 22,5°C. Spadek wartości poniżej średniej z wielolecia jest incydentalny i ma miejsce na początku drugiej dekady oraz (wyraźniej) pod koniec miesiąca – w kontekście klasyfikacji termicznej wrzesień 2024 t. możemy uznać za ekstremalnie ciepły.
Występujący od szeregu lat wzrostowy trend temperatury powietrza na obszarze Polski był we wrześniu 2024 r. kontynuowany. Od 1951 r. wzrost temperatury w tym miesiącu szacowany jest na 1,7°C. Najsilniejszy wzrost temperatury powietrza we wrześniu występuje na Pojezierzach (1,9°C od 1951 r.), natomiast najwolniej zmiany uwidaczniają się w Sudetach (wzrost o 1,4°C od 1951 r.)
♦ OPADY ♦
Obszarowo uśredniona suma opadów atmosferycznych we wrześniu 2024 r. wyniosła w Polsce 67,9 mm i była o 10,5 mm wyższa od normy dla tego miesiąca, określonej na podstawie pomiarów w latach 1991-2020. Według klasyfikacji Kaczorowskiej miniony wrzesień należy zaliczyć do miesięcy wilgotnych (opady stanowiły 118% normy dla tego miesiąca).
Według klasyfikacji rangowej średniej obszarowej sumy opadów, obejmującej okres od 1951 r., wrzesień 2024 r. plasuje się na 19. pozycji. Najbardziej zasobny w opady był wrzesień 2001 r. (ze średnią sumą 112,6 mm), najmniej – w 1959 r. (zaledwie 14,3 mm).
Rozkład przestrzenny sumy opadów we wrześniu był silnie zróżnicowany. Najwyższe sumy miesięczne, sięgające powyżej 290 mm, odnotowano na stacjach synoptycznych w Jeleniej Górze oraz na Śnieżce. Z kolei najniższe opady, poniżej 20 mm, wystąpiły na Podlasiu i Suwalszczyźnie. W stosunku do średniej wieloletniej (1991-2020) opady we wrześniu 2024 r. zawierały się pomiędzy 28,4% na stacji synoptycznej w Białymstoku do aż 453,6% w Jeleniej Górze. Rozkład anomalii w stosunku do normy wieloletniej odzwierciedla w znacznym stopniu przestrzenny rozkład opadów.
W 1. dekadzie września skumulowana średnia obszarowa suma opadu w Polsce utrzymywała się na poziomie normy z lat 1991-2020 (przy czym ta dekada charakteryzowała się bardzo niewielkimi średnimi obszarowymi dobowymi sumami opadu). 2. dekadę miesiąca charakteryzuje gwałtowny wzrost skumulowanej sumy opadu związany z kilkudniowymi, obfitymi opadami w południowo-zachodniej części kraju. Były one wynikiem oddziaływania silnie rozwiniętego Niżu Genueńskiego, który wędrował od Morza Śródziemnego w kierunku północnym i północno-wschodnim. Od połowy miesiąca wartości skumulowanej średniej obszarowej sumy opadu charakteryzowały się niewielkim wzrostem.
Ciekawych informacji dostarcza nam analiza parowania potencjalnego, obliczanego na podstawie standardowych danych meteorologicznych, jak również Klimatycznego Bilansu Wodnego (KBW), będącego różnicą pomiędzy wysokością opadów a wielkością parowania. Ujemne wartości KBW pokazują obszary, na których parowanie przeważa nad opadami i w konsekwencji występuje utrata wilgoci z podłoża. Najniższe wartości parowania we wrześniu 2024 r. wystąpiły w obszarach górskich (Południowe Sudety i Pogórze Karpackie).
Najwyższe wartości parowania potencjalnego odnotowano w rejonie Niziny Mazowieckiej (>75 mm). Klimatyczny Bilans Wodny we wrześniu 2024 r. charakteryzuje zauważalna zmienność przestrzenna. Wyraźnie odznacza się strefa wysokich opadów atmosferycznych, czyli obszar południowo-zachodniej Polski oraz część Pojezierza Pomorskiego, gdzie klimatyczny bilans wodny jest dodatni bądź bliski zeru. Największe wartości odnotowano na obszarach górskich (>290 mm) oraz na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej. Na pozostałym obszarze Kraju dominują wartości ujemne.
Wysokość opadów atmosferycznych we wrześniu charakteryzuje się dużą zmiennością z roku na rok. Niewielkie wartości współczynnika trendu (1,2 mm/10 lat) wskazują na średnią zmianę w przeciągu ostatnich 74 lat (od 1951) wynoszącą zaledwie 8,6 mm. Podkreślić należy, że wrzesień 2024 r. charakteryzował się w Polsce wyjątkowo skrajnymi przestrzennie opadami atmosferycznymi (na południu kraju wystąpiła powódź, podczas gdy na północnym wschodzie zanotowano poniżej 30% normy), natomiast anomalia sumy opadów w skali całego kraju wynosiła zaledwie 10,5 mm.
♦ USŁONECZNIENIE ♦
Pomimo, że w południowo-zachodniej i południowej części naszego kraju wrzesień przyniósł znacznie intensywniejsze opady, tak naprawdę spadły one w połowie miesiąca, a większość września w całym kraju była wyżowa i bardziej słoneczna niż zwykle.
Suma usłonecznienia wahała się od poniżej 160 godzin w Kotlinie Jeleniogórskiej i na Podhalu, 180 w rejonie Krakowa, w Bieszczadach oraz na południu i zachodzie Dolnego Śląska, 200-220 godzin słonecznych mieliśmy na Pomorzu Zachodnim, z wyjątkiem Niziny Szczecińskiej, Ziemi Lubuskiej, w zachodniej, południowej i środkowej Wielkopolsce, 220-240 godzin w głębi kraju, 240-260 godzin na Warmii i Mazurach, Podlasiu, Mazowszu, w zachodniej części woj. lubuskiego, na Wyżynie Sandomierskiej i Żuławach Wiślanych, natomiast najbardziej słonecznym miejscem we wrześniu była Warszawa – tam Słońce świeciło przez 268 godzin.
Anomalia usłonecznienia wyniosła od poniżej dodatkowych 20 godzin ze Przedgórzu Sudeckim, Podhalu i w Bieszczadach, 40-60 godzin na południu i zachodzie kraju, 60-80 godzin na Warmii i Mazurach, Podlasiu, Mazowszu, zachodzie woj. lubelskiego, Wyżynie Sandomierskiej, Nizinie Szczecińskiej oraz w centrum kraju, a ponad 80 dodatkowych godzin słonecznych zanotowano na stacjach meteorologicznych w Elblągu, Kętrzynie i Mikołajkach, Białymstoku, Siedlcach oraz w Sandomierzu.
♦ WRZESIEŃ GLOBALNIE ♦
♦ Wrzesień globalnie drugim najcieplejszym w historii ♦
Zeszły miesiąc w skali globalnej, podobnie jak w skali ogólnopolskiej, zapisał się jako drugi najcieplejszy w całej historii pomiarów meteorologicznych. Pomimo, że temperatury były nieznacznie niższe niż przed rokiem, 2024 jest „prawie na pewno” na drodze do ogłoszenia mianem najgorętszego w historii ludzkości – poinformował unijny monitor klimatu Copernicus. We wrześniu na całym świecie odnotowano ekstremalne opady deszczu oraz niszczycielskie burze, które – jak powszechnie uważają naukowcy – występują z większą intensywnością i częstotliwością w miarę wzrostu globalnych temperatur spowodowanych zmianami klimatycznymi.
Średnia globalna temperatura w ubiegłym miesiącu uplasowała się na drugim miejscu po wrześniu 2023 r. – podał Copernicus, który wykorzystuje miliardy pomiarów z satelitów, statków, samolotów i stacji pogodowych, aby wspomóc się w obliczeniach. Według danych ERA5 wynosiła 16,17 st. C, czyli 0,73 st. C powyżej przeciętnej z lat 1991-2020. Zeszły rok był najgorętszym w historii, ale rok 2024 zapowiada się na kolejny. Globalne ocieplenie to nie tylko rosnące temperatury, ale także efekt domina związany z uwięzieniem dodatkowego ciepła w atmosferze i morzach. Cieplejsze powietrze może zatrzymywać więcej pary wodnej, a wyższa temperatura oceanów oznacza większe parowanie, co wpływa na opady deszczu i przyczynia do bardziej intensywnych ulew oraz burz.
Samantha Burgess, zastępca dyrektora Copernicus Climate Change Service, powiedziała, że we wrześniu w niektórych częściach świata w ciągu zaledwie kilku dni spadło tyle deszczu, ile normalnie w ciągu kilku miesięcy”. „Ekstremalne opady deszczu w tym miesiącu, które obserwujemy coraz częściej, pogorszyły się z powodu cieplejszej atmosfery” – wyjaśniła Burgess. „Ryzyko ekstremalnych opadów będzie nadal rosło wraz ze wzrostem temperatury” – dodała. W miesiącu ekstremalnej pogody huragan Helene uderzył w południowo-wschodnie Stany Zjednoczone, tajfun Krathon przedarł się przez Tajwan, z kolei burza Boris przyniosła zabójcze powodzie i zniszczenia w Europie Środkowej. W Polsce wskutek powodzi na południowym zachodzie kraju śmierć poniosło dziewięć osób. Tajfuny Yagi i Bebinca pozostawiły po sobie rozległe zniszczenia w Azji, a setki ludzi zginęło w wyniku powodzi, które nawiedziły Nepal, Japonię oraz zachodnią i środkową Afrykę. Copernicus podał, że bardziej wilgotne niż przeciętnie warunki były również obserwowane w niektórych częściach Afryki, Rosji, Chinach, Australii i Brazylii, z kolei Pakistan został „poważnie” dotknięty przez monsun.
Copernicus stwierdził, że miesiące od stycznia do września 2024 r. ustanowiły już nowe rekordy, „Średnia globalna anomalia temperatury od początku roku (styczeń-wrzesień 2024 r.) wynosi 0,71°C powyżej średniej z lat 1991-2020, co jest najwyższym rekordowym wynikiem dla tego okresu oraz o 0,19°C wyższym niż w tym samym okresie w 2023 r. Średnia anomalia temperatury dla pozostałych miesięcy tego roku musiałaby spaść o ponad 0,4°C, aby rok 2024 nie był cieplejszy niż 2023. Taka sytuacja nigdy nie miała miejsca w całym zbiorze danych ERA5, co czyni niemal pewnym, że rok2024 będzie najcieplejszym rokiem w historii.
Czternaście z ostatnich piętnastu miesięcy było o co najmniej 1,5 stopnia Celsjusza cieplejsze w stosunku średnich temperatur występujących w erze przedindustrialnej, rozumianej jako okres referencyjny 1850-1900. Nie jest to równoznaczne z naruszeniem porozumienia klimatycznego z Paryża, które dąży do ograniczenia globalnego ocieplenia do poziomu znacznie poniżej 2 stopni C, a najcieplej – 1,5 stopnia C – ponieważ próg ten jest mierzony na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci, a nie pojedynczych lat.
Naukowcy ostrzegają jednak, że pułap 1,5 stopnia C wymyka się spod kontroli. Według Programu Środowiskowego ONZ międzynarodowe wysiłki na rzecz ograniczenia emisji dwutlenku węgla spowodowałyby wzrost globalnych temperatur nawet o 2,9 st. C do 2100 roku. Emisje gazów cieplarnianych, głównie ze spalania paliw kopalnych, wzrosły w ostatnich latach, nawet jeśli naukowcy twierdzą, że powinny spaść o prawie połowę w tej dekadzie. Pomiary z programu Copernicus sięgają 1940 r., ale inne źródła danych klimatycznych, takie jak rdzenie lodowe, słoje drzew oraz szkielety koralowców, pozwalają naukowcom rozszerzyć swoje wnioski na podstawie dowodów z dużo głębszej przeszłości. Naukowcy zajmujący się klimatem twierdzą, że okres, który obecnie przeżywamy, jest prawdopodobnie najcieplejszym, jaki Ziemia przeżyła w ciągu ostatnich 100 tys. lat, na początku ostatniej epoki lodowcowej.
⇒ Źródło i mapy:
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.Akceptuję Odrzucić Więcej Polityka prywatności & Cookies