Aktualności Pogoda

Trzeci tydzień lipca w pogodzie.

Trzeci tydzień lipca w pogodzie.

W minionym tygodniu na terenie Polski wystąpił bardzo silny incydent burzowy i to od niego rozpoczynam amatorską analizę przebiegu aury. Pierwsze groźne burze zaczęły rozwijać się już przed południem. Jedna z superkomórek burzowych była widoczna we Wrocławiu. Centrum burzy wraz z rdzeniem opadowym ominęły miasto, ale chmura zahaczyła o zachodnie rejony i przyniosła tam krótką, silną ulewę.

Wyładowania doziemne 16.07. 08:00 – 17.07. 08:00

Z każdą godziną niebezpiecznych zjawisk przybywało, które w godzinach późno-popołudniowych i wieczornych osiągnęły największe natężenie. Gdy spojrzymy na mapę wyładowań to zauważymy, że najwięcej burz przetoczyło się we wschodniej, południowej i północnej części Polski.

Bilans burzowego frontu jest dość ponury. „4998 zdarzeń odnotowali strażacy w całym kraju (we wtorek i do godz. 6 rano w środę) po przejściu frontu atmosferycznego. Najwięcej w woj.: pomorskim 1293, mazowieckim 702, małopolskim 594, lubelskim 515, warmińsko-mazurskim 470, kujawsko-pomorskim 387” – poinformowała w komunikacie PSP.

Spośród zgłoszeń 177 dotyczyło uszkodzonych budynków mieszkalnych i gospodarczych. Najwięcej – 42 – było ich w woj. podkarpackim. W woj. świętokrzyskim – 32, w kujawsko-pomorskim – 32, w małopolskim – 32, w lubelskim – 28. Jak poinformował rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Karol Kierzkowski, cztery osoby odniosły obrażenia, w tym druhna i druh OSP. W Gdyni połamane drzewa uszkodziły trakcję trolejbusową, a jedna osoba została ranna porażona prądem. Z kolei w Olsztynie (woj. warmińsko-mazurskie) spadająca gałąź raniła w nogę przechodzącego mężczyznę.

Burze, które przemieszczały się przez woj. pomorskie i warmińsko-mazurskie wyrządziły ogromne straty na obszarach leśnych. Mazurskie nadleśnictwa Maskulińskie i Jedwabno oraz pomorskie Nadleśnictwo Kwidzyn zwróciły się w poprzednią środę do turystów z apelem o zachowanie ostrożności podczas spacerów po lasach oraz unikanie wchodzenia do kompleksów leśnych uszkodzonych przez wtorkowe nawałnice.

Dziesiątki hektarów lasów zniszczyła wtorkowa nawałnica, która przemieszczała się przez region. Największe straty dotyczą Nadleśnictwa Kwidzyn, gdzie na dużym terenie przewróciło się i połamało 15 tysięcy metrów sześciennych drzew, także w Ogrodzie Dendrologicznym Miłosna. Najwięcej zniszczeń jest w rejonie Brachlewa, Ryjewa, Gardei i Sadlinek. Wstępne sprzątanie potrwa kilka dni, ale likwidacja skutków – kilka miesięcy. Nieco mniejsze zniszczenia drzew są także w rejonie Kolbud. W ocenie leśników – takie straty powoduje wiatr wiejący z prędkością ponad 100 km/h.

Późnym wtorkowym popołudniem i wieczorem bardzo gwałtowna burza wiatrowa przeszła również przez woj. warmińsko-mazurskie, zwłaszcza w okolicach Rucianego-Nidy. Po ilości szkód, jakie wyrządziła nawałnica w tamtejszych latach można przypuszczać, że był to wilgotny downburst, z wiatrem przekraczającym 100 km/h. Ze wstępnych ocen leśników wynika, że wiatr powalił albo uszkodził kilka tysięcy drzew w Nadleśnictwie Maskulińskie. Ogromne ilości wiatrołomów występują w miejscowościach: Krzyżne, Karwica oraz na południowy-wschód od Rucianego-Nidy, w stronę miejscowości Wólka oraz Osiniak.

W pierwszej kolejności usuwane są drzewa, które stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa ludzi – pochylone nad domami i drogami, wokół ośrodków wypoczynkowych oraz pól namiotowych. W drugiej leśnicy zajmą się usuwaniem niebezpiecznych drzew w kompleksach leśnych. „W związku z tym, że zabezpieczenie terenu wciąż trwa oraz w trosce o bezpieczeństwo ludzi korzystających z naszego wspólnego dobra jakim jest las, zalecamy ostrożność i prosimy o nie wchodzenie do kompleksów leśnych uszkodzonych przez wiatr” – podkreślono w informacji przekazanej przez nadleśnictwo.

Jak powiedziała Róża Krasińska-Pyrdoł z Nadleśnictwa Maskulińskie, nadleśnictwo nie zdecydowało się na wprowadzenie zakazu wstępu do lasu, jednak ze względów bezpieczeństwa leśnicy zalecają zachowanie większej ostrożności i proszę o niewchodzenie do tych kompleksów leśnych, które zostały zdewastowane przez silny i porywisty wiatr. Z podobnym apelem do turystów wystąpiły w środę władze Nadleśnictwa Jedwabno. Na swojej stronie internetowej przekazało, że z powodu huraganowych porywów wiatru wiele drzew zostało przewróconych, złamanych albo zostały naruszone ich systemy korzeniowe. „Szczególną uwagę proszę zachować podczas spacerów po lasach położonych wokół miejscowości Zimna Woda, Kot, Wały” – podano w komunikacie.

Pracownicy nadleśnictwa starają się usunąć powalone drzewa z leśnych dróg przeciwpożarowych, tras rowerowych i konnych. W najbliższych dniach mają zostaną usunięte wszystkie drzewa zagrażające życiu i zdrowiu ludzi. Ze względów bezpieczeństwa podjęta została decyzja o zakazie wstępów do lasów do połowy sierpnia. „Ze względu na huraganowe porywy wiatru z dnia 16 lipca br., Decyzją Nadleśniczego Nadleśnictwa Jedwabno został wprowadzony okresowy zakaz wstępu do lasu w Leśnictwach Zimna Woda, Kot oraz Wały” – podkreślono w komunikacie prasowym. „Okresowy zakaz wstępu do lasu na ww. obszarze obowiązuje od dnia 17 lipca br. do dnia 15 sierpnia br.” – dodano.

„W innych miejscach zniszczone są pojedyncze drzewa, a tam prawdopodobnie kilka tysięcy metrów sześc. drewna” – poinformował Marek Trędowski z Nadleśnictwa Jedwabno. Kilka dni wcześniej – po nawałnicy, która spowodowała znaczne uszkodzenia drzewostanu – zakaz wstępu do lasu w leśnictwach Mendryny, Graszk i Gaj wprowadziło Nadleśnictwo Olsztyn. Zakaz ma tam obowiązywać do końca lipca. Zgodnie z ustawą o lasach nadleśniczy w szczególnych przypadkach może wprowadzać na administrowanym terenie okresowy zakaz wstępu do lasu. Zwykle dzieje się to w sytuacji, gdy nad lasem przeszedł huragan i wiatrołomy stanowią zagrożenie dla ludzi, gdy występuje duże zagrożenie pożarowe albo wykonywane są zabiegi gospodarcze związane z ochroną lasu czy pozyskaniem drewna. Za nieprzestrzeganie zakazu wstępu do lasu grozi mandat w wysokości 500 zł.

OPADY

Przełom 14/15 lipca był dość wilgotny. Największą sumę opadów zanotowała stacja we Włodawie, gdzie spadło 27,4 mm deszczu.

Poniedziałek był pogodny i spokojny, ale temperatury szybko rosły, a nad Polskę nadciągał chłodny burzowy front atmosferyczny, który uaktywnił się we wtorek.

Wtorkowe sumy opadów na niektórych stacjach były bardzo duże, przy czym w wielu miejscach (poza zasięgiem stacji) padało znacznie mocniej, miejscami spadło nawet ponad 70 mm deszczu, co wiązało się z licznymi podtopieniami i zalaniem ulic, pól, łąk oraz posesji i piwnic.

W środę, po przejściu frontu i ochłodzeniu, aura stabilizowała się. Tylko na południowym-wschodzie padało jeszcze ciut mocniej, ale nieporównywalnie mniej niż dobę wcześniej.

Następne dni to panowanie wyżu i brak opadów.

Również koniec tygodnia zapisał się pogodnie i sucho.

 TEMPERATURY 

Na koniec wybrane dane z temperaturami. Szczególnie wyróżnia się tu wtorek 16 lipca, który był najgorętszym dniem poprzedniego tygodnia. W Rzeszowie zanotowano +35,2 stopnia C. Upalne masy powietrza zalegające na wschodzie kraju były paliwem napędowym do rozwoju uwodnionych formacji burzowych.

Po przejściu frontu ochłodziło się, ale nadal było bardzo ciepło, a miejscami gorąco.

W niedzielę na dużym obszarze kraju temperatury maksymalne osiągnęły wartość +30 stopni C, czyli próg upału.

Także noce były ciepłe, najwyższe wartości notowano przeważnie we wschodnich i południowych regionach kraju. Za to na zachodzie i północy było przyjemnie rześko.

Chłodniejsze noce w drugiej połowie tygodnia dały możliwość przewietrzenia mieszkań po gorących/upalnych dniach.

 Źródło i mapy: IMGW, METEOPROGNOZA.PL, Radio Gdańsk, PAP, AdaPerun

Mapy z dobowymi rozkładami sum opadów ⌈mm⌉: Strona główna | Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej – Państwowy Instytut Badawczy (imgw.pl)

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Twitter
  • Blip
  • Blogger.com
  • Drukuj
  • email

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.