Aktualności Las Z życia wzięte

10 października – Święto Drzewa.

„Każdy liść pochłania CO2” to hasło tegorocznego Święta Drzewa, które ma nam przypomnieć, że sadzenie drzew jest jednym z najprostszych i najbardziej opłacalnych sposobów zapobiegania zmianom klimatu. Ogólnopolska inauguracja 16. już edycji programu Klubu Gaja odbyła się w Służewskim Domu Kultury w Warszawie o godz. 12.00.

W programie było m.in. sadzenie starych odmian drzew owocowych, japońskich sakur oraz klonów i brzóz. Jedno z drzew zasadził aktor i ambasador Święta Drzewa – Bartłomiej Topa. To początek ogólnopolskiej akcji sadzenia drzew, którą Klub Gaja wraz z partnerami organizować będzie m.in. w Bielsku-Białej, Krakowie, Katowicach i Gminie Wilkowice. 

Źródło i więcej na ten temat: https://www.klubgaja.pl/news/1053

Czasy mamy bardzo trudne dla drzew. Coraz więcej dróg, budowli, ogromna antropopresja i mała wrażliwość lub jej brak na ich piękno oraz wszelkie dobra, które nam dają, nie pozwalają patrzeć zbyt optymistycznie. Z drugiej strony, jest wiele osób, instytucji, pragnących dobra drzew i działających na wielu płaszczyznach aby ukazać korzyści, które mamy z otaczających nas żywych cudów natury.

Wiele już zrobiono, ale wciąż jest ogrom pracy do wykonania. Wciąż sporo ludzi nie rozumie drzew, nie zdaje sobie sprawy, że drzewo to żywy organizm, który – aby spokojnie żyć, potrzebuje swojej strefy życiowej, czyli przestrzeni na której wiedzie swój dendrologiczny żywot. Codziennie czytam wiele informacji o nieprzemyślanych wycinkach, pseudo-rekultywacjach i wielu innych działaniach, które wypierają z naszego krajobrazu drzewa. Często są to wyjątkowe okazy drzew. Wiele z nich przetrwało II-gą wojnę światową.

Ludzkość postawiła na pseudo-rozwój. Na działania “po trupach do celu”. Dewastacja naszej planety osiąga niebotyczne rozmiary. Wycina się w ogromnym tempie lasy, w tym te najcenniejsze – tropikalne, morduje ginące gatunki zwierząt i zaśmieca się Ziemię milionami ton śmierdzących odpadów cywilizacji. Dzisiaj stawiam sobie pytanie – czym jest Święto Drzewa? Okazją do podziwiana drzew? Czy też pretekstem do chwilowego zwrócenia uwagi na otaczający nas świat nie tylko przez perspektywę betonu, asfaltu, kostki brukowej i galerii handlowych?

Obserwuję to wszystko i czuję ogromną niemoc. Nie mogę powstrzymać machiny destrukcji, którą uruchomiła ludzkość. Nie przekonam wielkich koncernów do zaprzestania dewastacji lasów, nie przekonam też przemytników i kłusowników do wstrzymania się od zabijania zwierząt. Piszę dużo o drzewach, fotografuję je i ukazuję ich piękno, które dzisiaj jest jakby niezauważane.

Jestem tylko jednym z (nie)wielu, który zachwyca się przyrodą. Piszę m.in. o swojej pasji i odkryciach dendrologicznych. Nie opisuję drugiej strony medalu. Często, zanim zacznę fotografować dane drzewo, muszę posprzątać teren wokół. “Ludzie” zostawiają śmieci. Najczęściej puszki, butelki, reklamówki, papiery. Nie “chwalę” się tym, że tylko w tym roku wyniosłem z lasów kilka worków śmieci. Dlaczego? Bo mi wstyd za gatunek, który reprezentuję…

Ten wpis niech idzie w świat. Nie chcę nikogo nawracać, upominać, przekonywać i pouczać. Chcę jedynie aby obchodzić Święto Drzewa codziennie, nie raz do roku. Czy to oznacza, że codziennie należy zasadzić drzewo lub coś zrobić dla drzew? Nie. Przecież codzienność, często zabiera nam cały czas, który mamy do dyspozycji. Co zatem możemy zrobić? To proste – nic. Po prostu nic. Nie śmiecić wokół i nie niszczyć tego, co jeszcze mamy. Iść na kompromis pomiędzy zrównoważonym rozwojem i zachowaniem drzew wokół nas.

Istnieje wiele przykładów/inicjatyw, że jest to możliwe. Że możemy żyć w zgodzie i w pobliżu drzew. Tylko to musi chcieć każdy, bez względu na to kim jest. To wymaga ogromnej pracy i edukacji. Zadanie tytaniczne i jeszcze trudniejsze do zrealizowania. Przekonać większość, że drzewa to nie samo zło a przede wszystkim wielkie dobro. Nagrodę Nobla dla tego, komu się uda ta sztuka…

Na koniec kilka prawd o drzewach, które sam odkryłem, a raczej drzewa przede mną odkryły, kiedy przebywałem w ich towarzystwie. Drzewa zaskakują nas i ujmują swoją różnorodnością. To oczywiste. Mnie fascynują dodatkowo ich indywidualne cechy, które często są niezauważane, a raczej pomijane przez ludzi mniej “zadrzewionych”.

Drzewa mają swoje indywidualne zapachy. Sosna, świerk, dąb czy brzoza. Każdy gatunek pachnie inaczej i są to bardzo przyjemne zapachy. Każdy gatunek drzewa inaczej szeleści na wietrze. To jest niezwykle fascynujące. Co więcej, szelest drzew zmienia się wraz z porami roku. Każdy gatunek drzewa rzuca inny cień. Warto obejrzeć cień drzew w Słońcu, jak i ten niesamowity, magiczny – przy świetle Księżyca. Stare dęby wyglądają w nich jak masywne wytwory mrocznej wyobraźni. Są wspaniałe!

Temperatura drzew też jest różna. Chcesz się ochłodzić – idź do buka. Chcesz więcej ciepła, przytul się do sosny. Każdy gatunek drzewa inaczej tańczy na wietrze. Brzozy to baletnice, dęby to taniec “wolny”. Za to mistrzyniami w walcu są wierzby. Te tzw. “inne” indywidualne cechy drzew to temat rzeka, do którego z pewnością kiedyś powrócę. Drzewo = życie. Brak drzew = brak życia.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Twitter
  • Blip
  • Blogger.com
  • Drukuj
  • email

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.