Lipiec. Pomału, ale systematycznie zaczęło nam ubywać dnia. Ucieczka jasnej pory doby jest na razie prawie niezauważalna. Długie dni niezbyt sprzyjają miłośnikom astronomii i nocnych obserwacji nieba. Jednak dla chcącego, nic trudnego. Okazuje się, że w lipcu mamy szansę zobaczyć co najmniej kilka niezwykłych wydarzeń nad naszymi głowami. Tradycyjnie, najlepiej jest z obserwacją faz Księżyca. Nów już miał miejsce 4 lipca o godz. 13:02. Pierwsza kwadra będzie mieć miejsce 12 lipca o godz. 02:53, pełnia 20 lipca o godz. 00:58, a ostatnia kwadra – 27 lipca o godz. 01:01.
Jeżeli chodzi o planety to Merkury w lipcu wciąż znajduje się zbyt blisko Słońca, dlatego nie ma szans na jej obserwacje. Identyczna sytuacja ma miejsce z Wenus – z tego samego powodu do końca miesiąca nie możemy cieszyć naszego oka drugą planetą Układu Słonecznego. Z kolei w godzinach wieczornych do pierwszej połowy nocy nisko nad południowym horyzontem, w okolicach gwiazdozbioru Wagi, mamy szansę podziwiać Marsa. Jednak z każdym dniem jasność planety będzie się zmniejszać w miarę oddalania od Ziemi. Jowisz – podobnie jak Mars – pozostaje dobrze widoczny dwie godziny po zachodzie słońca stosunkowo nisko nad zachodnim horyzontem. Na początku miesiąca jest widoczny ok. 10 stopni, a pod koniec miesiąca będzie zachodził kilkanaście minut po zachodzie naszej dziennej gwiazdy.
W przypadku Saturna, można go znaleźć w gwiazdozbiorze Skorpiona. Im bliżej końca lipca, tym warunki do obserwacji będą gorsze; do połowy miesiąca planeta widoczna jest przez większą część nocy; nieco wyżej nad południowym horyzontem od Marsa. Od 20 lipca dobre warunki do obserwacji drugiego Gazowego Olbrzyma będziemy mieć tylko do północy.
Uran znajduje się w gwiazdozbiorze Ryb, który wschodzi przed świtem. Neptun w podobnych godzinach należy szukać w konstelacji Wodnika. Do obserwacji obu planet należy użyć teleskopów lub lornetek.