Skip to content
Listopad to miesiąc, w którym coraz bardziej zbliżamy się do najkrótszych dni w ciągu roku i najdłuższych nocy. Z uwagi na to, mamy dużo czasu na podziwianie tego, co dzieje się na niebie. Miesiąc ten zarówno dla astronomów, jak również hobbystów i amatorów, którzy lubią obserwować wszelkie zjawiska astronomiczne zapowiada się atrakcyjnie. Po raz pierwszy od dłuższego czasu będziemy mogli znaleźć wszystkie planety, do tego czekają nas liczne koniunkcje i dwa roje meteorów, ale szczególnie ciekawe widowisko nastąpi 11 listopada – przez tarczę Słońca przejdzie planeta Merkury.
W listopadzie dzień kontynuuje “ucieczkę” na rzecz dłuższych nocy, chociaż w drugiej połowie miesiąca, tempo skracania się maleje z 3-4 minut na 2-3 minuty na dobę. O ile w dniu 1 listopada Słońce wzeszło w Warszawie o godz. 06:29, a zaszło o godz. 16:09, to w ostatnim dniu tego miesiąca wschód nastąpi o godz. 07:20, a zachód już o godz. 15:28. To oznacza, że w ciągu całego listopada, dzień skróci się jeszcze o 1 godzinę i 32 minuty.
Fazy Księżyca w miesiącu listopadzie będą następujące: pierwsza kwadra miała miejsce wczoraj, w dniu 4 listopada o godzinie 11:22, pełnia przypadnie w dniu 12 listopada o godz. 14:37, ostania kwadra będzie mieć miejsce w dniu 19 listopada o godz. 22:13, a nów nastąpi w dniu 26 listopada o godz. 16:08.
W pierwszej połowie listopada Merkury jeszcze nie będzie dla nas widoczny. Dopiero od 18-20 listopada można zacząć go szukać około półtorej godziny przed wschodem słońca na wysokości 5-10 stopni nad wschodnim horyzontem. Znalezienie planety ułatwi bliska koniunkcja z Księżycem, która będzie miała miejsce 25 listopada.
Z kolei planetę Wenus będzie można dostrzec jeszcze do końca listopada, kiedy zachodzi jeszcze w trakcie i po zachodzie Słońca, a więc częściowo można ją zobaczyć jeszcze w poświacie dnia. Natomiast około 30 minut po zachodzie naszej dziennej gwiazdy, można poszukiwać Wenus nisko nad południowo-zachodnim horyzontem.
Mars widoczny jest przez drugą połowę nocy w gwiazdozbiorze Panny. Jednak planetę warto poszukiwać dopiero około 1,5 godziny przed wschodem Słońca, kiedy wzniesie się nieco wyżej nad wschodni horyzont. Mars znajduje się dość daleko od Ziemi, więc jest rozmiarowo mniejszy i mniej jasny, a dostrzeżenie planety z pewnością ułatwi koniunkcja z Księżycem, jaka będzie miała miejsce w trzeciej dekadzie miesiąca.
Kończy się sezon obserwacyjny plany Jowisz. Gazowy Olbrzym do połowy miesiąca świeci w gwiazdozbiorze Wężownika, a następnie w Strzelcu. Każdego dnia będzie wędrować coraz niżej nad południowo-zachodnim horyzontem, dlatego warto spieszyć się z obserwacjami tej planety. Po 25 listopada, Jowisz będzie zachodził jeszcze zanim niebo całkowicie się ściemni.
W pierwszej połowie nocy widoczny jest również Saturn, który przez cały miesiąc świeci w gwiazdozbiorze Strzelca. Należy go szukać wieczorem nisko nad południowym i południowo-zachodnim horyzontem. Przez cały listopad widoczne są planety Uran i Neptun. Ta pierwsza świeci przez całą noc (w październiku nastąpiła jego opozycja) w gwiazdozbiorze Barana.
Neptun osiąga najwyższą wysokość około godziny 19:00, a szukać należy go w konstelacji Wodnika. Mimo, że opozycja obu planet nastąpiła kilkanaście tygodni temu, planety są rozmiarowo zbyt małe i za ciemne, by można było je dostrzec gołym okiem. W tym celu warto wesprzeć się sprzętem.
W dniu Święta Niepodległości – 11 listopada czeka nas wyjątkowo ciekawe zjawisko – przejście planety Merkury przez tarczę Słońca. W Polsce widoczna będzie większość tego zjawiska – rozpocznie się ono o godz. 13:35, a szczyt osiągnie około godziny 16:00, gdy nasza dzienna gwiazda będzie tuż przed zachodem. Tranzyt zakończy się o godz. 18:35, jednak moment ten nie będzie widoczny z powodu zajścia za horyzont.
Jeżeli chodzi o roje meteorów. Taurydy Północne, które możemy obserwować na niebie już od 20 października, osiągną szczyt w dniu 13 listopada. Rój ten nie jest zbyt aktywny – w ciągu godziny można dostrzec do pięciu spadających gwiazd na godzinę, ale podobnie jak w przypadku ich odpowiednika – Taurydów Południowych w październiku, towarzyszą im bolidy, które są nieraz jaśniejsze od Księżyca w pełni. Radiant ich leży w gwiazdozbiorze Byka, ale Taurydy Północne widoczne są na całym niebie.
Cztery dni później, w dniu 17 listopada czeka nas szczyt roju Leonidów. „Spadające gwiazdy” są związane ze słynną kometą 55P/Tempel-Tuttle. W przeszłości z Leonidami związane były spektakularne deszcze meteorów – np. w 1833 r. w Ameryce Północnej można było obserwować 26 700 spadających gwiazd na godzinę, a w roku 1966 – 140 tys. W latach 1998-2002 w szczycie ich aktywności można było zobaczyć, w ciągu godziny nawet 3000 Leonidów. W tym roku rój powinien przebiegać bez zaskoczenia, a więc dostrzeżemy do 10-15 spadających gwiazd. Radiant Leonidów leży w gwiazdozbiorze Lwa.
W dniu 24 listopada czekają nas dwie koniunkcje. Do pierwszej dojdzie w godzinach porannych – około 10 stopni nad południowo-wschodnim horyzontem, w odległości 4,5 stopnia spotkają się ze sobą – zbliżający do nowiu sierp Księżyca, oświetlony w siedmiu procentach oraz Mars.
Druga wystąpi wieczorem 5 stopni nad południowo-zachodnim horyzontem i to przy jeszcze dość jasnym niebie. Około godziny 16:00, blisko siebie – w odległości zalewie 1,5 stopnia – znajdą się Wenus i Jowisz.
Dzień później, czyli w dniu 25 listopada czeka nas kolejna koniunkcja, tym razem Księżyca z Merkurym. Dojdzie do niej w podobnym czasie i na podobnej wysokości, ale dystans dzielący oba ciała zmniejszy się do 1,5 stopnia.
Podsumowując – czeka nas miesiąc pełen ciekawych i pięknych zjawisk, oby tylko zachmurzenie, które w listopadzie z reguły jest spore, nie przeszkodziło nam zbytnio w ich podziwianiu.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.Akceptuję Odrzucić Więcej Polityka prywatności & Cookies