Aktualności Pogoda

Atrakcje astronomiczne na niebie w lutym 2024 roku.

Atrakcje astronomiczne na niebie w lutym 2024 roku.

Dni wyraźnie stają się dłuższe, natomiast nocy nam ubywa, chociaż ciemna strona doby nadal dominuje w 24-godzinnym cyklu. W lutym powyższy proces jest bardzo mocno zauważalny, a to oznacza, że najciemniejsze dni zimy 2023/2024 są już za nami. Zanim nadejdzie marzec (pierwszy miesiąc meteorologicznej wiosny), warto zapisać w kalendarzu daty najciekawszy zjawisk astronomicznych lutego, których jest całkiem sporo.

W lutym każdego dnia będzie przybywało od 3 do nawet 5 minut światła słonecznego. O ile w dniu 1 lutego w Warszawie wschód Słońca miał miejsce o godz. 07:20, a zachód o godz. 16:20, to w ostatnim dniu miesiąca, a więc 29 lutego (2024 to rok przestępny), Słońce wzejdzie w stolicy już o godz. 06:26, a zajdzie o godz. 17:13. To oznacza, że w ciągu całego miesiąca noc skróci się na rzecz dnia aż o 107 minut (jedną godzinę i 47 minut). Wzrasta również górowanie Słońca – w południe na początku miesiąca w Warszawie osiągnęło wysokość 20 stopni, a pod koniec lutego będzie to już 30 stopni.

Kolejność faz Księżyca w lutym będzie następująca: ostatnia kwadra miała miejsce w dniu 3 lutego o godz. 00:18, nów przypadnie na dzień 9 lutego o godz. 23:59, a więc minutę przed północą, pierwsza kwadra będzie mieć miejsce w dniu 16 lutego o godz. 16:02, a pełnia tzw. mikroksiężyca nastąpi w dniu 24 lutego o godz. 13:31.

Jeżeli chodzi o planety to Jowisz w lutym jest największą atrakcją wieczornych obserwacji dla każdego, kto posiada teleskop. Jego księżyce “tańczą” wokół Gazowej Planety i dochodzi do intrygujących tranzytów oraz okultacji. W międzyczasie Saturn jest dostrzegalny bardzo nisko o zmierzchu – można go złapać jeszcze w pierwszej połowie miesiąca nisko nad południowo-zachodnim horyzontem.

Lornetkowe olbrzymy – Uran i Neptun – są widoczne przez cały wieczór. Na porannym niebie widoczna jest jasna Wenus i powracający Mars, które w lutym przejdą bliską koniunkcję. Merkury świeci z jasnością -0,3 i znajduje się na wysokości zaledwie 3° na południowym wschodzie 30 minut przed wschodem Słońca, więc jest praktycznie niewidoczny. 

Mars świeci z jasnością 1,3, ale wschodzi 10 minut przed Merkurym. Przy bardzo czystym wschodnim horyzoncie i odrobinie szczęścia można dostrzec Czerwoną Planetę 10° na lewo od Wenus, ok. 45 minut przed wschodem Słońca. Merkury traci wysokość w pierwszych dniach lutego, kiedy zmierza do koniunkcji słonecznej. W miarę upływu miesiąca wysokość Wenus obniża się, a Mars wznosi się wyżej.

Ostatnie oba ciała niebieskie spotkają się 22 lutego – wtedy Czerwona Planeta znajdzie się zaledwie 36 minut na południe od Wenus. Ten ostatni będzie łatwym celem przy magnitudzie -3,9. Para będzie znajdowała się na wysokości 3° na południowym wschodzie, 45 minut przed wschodem Słońca (około 6:30 rano czasu lokalnego dla obserwatorów z Polski).

Jeśli obserwatorowi uda się ustawić teleskop tak nisko, to zobaczy Wenus rozciągającą się na 11 minut i odsłaniającą dysk oświetlony w 90 procentach. W tym samym czasie Mars będzie miał około jednej trzeciej tego pozornego rozmiaru przy 4 minutach szerokości i prawie w pełni oświetlonym dysku.

Jowisz jest zapierającym dech w piersiach obiektem wysoko na południowym niebie wraz z początkiem lutego. Przez cały miesiąc świeci w Baranie, a jego jasność spada w ciągu miesiąca z -2,3 do -2,2 stopnia. Obserwacje należy rozpocząć, kiedy zapadnie zmierzch – wtedy planeta znajduje się jeszcze wysoko nad zachodnim horyzontem. Cztery jasne księżyce galileuszowe z łatwością można dostrzec w każdym teleskopie, a nawet przez lornetkę.

W miarę upływu miesiąca wysokość Jowisza spada. O ile 1 lutego o godzinie 19:00 czasu lokalnego znajdował się na wysokości 60°; trzy godziny później schodzi już poniżej 30°. Gazowy Olbrzym na początku miesiąca zachodził ok. północy, ale 29 lutego nastąpi to już prawie dwie godziny wcześniej. W tym samym okresie pozorna średnica tarczy planety zmniejsza się z 39″ do 36″.

W lutym można jeszcze zaobserwować Saturna, ale warto to zrobić do połowy miesiąca. Jeśli aura pozwoli, 10 lutego w uchwyceniu Planety w Pierścieniami pomoże bardzo cieniutki sierp Księżyca, nieco ponad 2° na południe od Saturna. Para znajduje się na wysokości 6° 30 minut po zachodzie Słońca i opada poniżej horyzontu około pół godziny później. Saturn osiągnie koniunkcję górną 28 lutego i ponownie pojawi się na porannym niebie pod koniec marca.

Uran, który świeci w Baranie, rozpoczął miesiąc 12° dalej na wschód wzdłuż ekliptyki niż Jowisz. Pod koniec miesiąca odległość między planetami zmniejsza się do 8°. Uran słabnie w ciągu lutego do magnitudy 5,8 i jest najlepiej widoczny przez lornetkę bądź teleskop. Znajduje się on około 12° na południowy-zachód od Plejad (M45), a więc w zasięgu lornetki.

Neptun zachodzi w pierwszej dekadzie tego miesiąca już około godz. 20:00-20:30 czasu lokalnego, więc najlepiej obserwować ją przed 19:30, zanim będzie poniżej 10° wysokości. Planeta znajduje się w gwiazdozbiorze Ryb i świeci z jasnością 7,8 magnitudo. Pod koniec miesiąca planeta zajdzie o 19:30.

Jeżeli chodzi o inne wybrane zjawiska i atrakcje astronomiczne lutego to oprócz wspomnianej wyżej dziennej koniunkcji Wenus i Marsa, w tym miesiącu wystąpią jeszcze dwa inne ciekawe wydarzenia. W trzeci weekend lutego na niebie pojawi się trio niebiańskich zjawisk, które będą łatwe do zobaczenia dla wszystkich – o ile zachmurzenie nie zepsują widowiska.

Po zachodzie Słońca, w sobotę 17 lutego, Księżyc pojawi się nad gwiazdozbiorem Oriona na południowym niebie. Jowisz również będzie świecił w tym samym obszarze nieba na prawo od Księżyca. Jeśli 17 lutego wystąpi pochmurna pogoda, to w niedzielę, 18 lutego oraz w poniedziałek, 19 lutego będą dodatkowe okazje do podziwiania tego astronomicznego zgrupowania, choć z każdą kolejną nocą, Księżyc będzie coraz bardziej oddalał się od Oriona i Jowisza.

Superksiężyce stały się w ostatnich latach powszechnymi sensacjami, ale ich mniejsze odpowiedniki będą świecić na niebie pod koniec miesiąca. Kiedy Księżyc krąży wokół Ziemi, występują takie okresy, kiedy znajduje się bliżej planety, zwane perygeum i okresy, w których jest nieco dalej, znane jako apogeum. Lutowa pełnia Księżyca zbiegnie się w czasie z momentem, w którym znajdzie się on dalej od naszej planety (ponad 405 tys. kilometrów) w wyniku czego powstanie tzw. „mikroksiężyc”, który będzie o około 14 proc. mniejszy i 30 proc. ciemniejszy niż podczas superksiężyca.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Twitter
  • Blip
  • Blogger.com
  • Drukuj
  • email

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.