Wydawać by się mogło, że w maju – miesiącu, w którym dzień jest wyraźnie dłuższy od nocy, warunki do obserwacji zjawisk astronomicznych nie są najlepsze. Nic bardziej mylnego. Krótkie noce wcale nie oznaczają małą ich ilość lub brak. W maju dzień nadal się wydłuża, ale już nie w takim tempie, jak miało to miejsce w ostatnich tygodniach. O ile w poniedziałek 1 maja w Warszawie wschód Słońca miał miejsce o godzinie 05:08, a zachód o godz. 19:59, to na koniec miesiąca w dniu 31 maja, Słońce wzejdzie o godz. 04:22, a zachód nastąpił o godz. 20:44. To oznacza, że w ciągu całego miesiąca przybędzie jeszcze 1,5 godziny dnia.
Kolejność faz Księżyca w maju będzie następująca: pierwsza kwadra miała miejsce 3 maja o godz. 04:48, pełnia 10 maja o godz. 23:44, ostatnia kwadra 19 maja o godz. 02:34, a nów nastąpi 25 maja o godz. 21:46. Jeżeli chodzi o planety – Merkury znajduje się zbyt blisko Słońca i nie będzie dla nas widoczny. Z kolei Wenus można dostrzec kilkadziesiąt minut przed wschodem naszej dziennej gwiazdy nisko – do 5 stopni nad wschodnim horyzontem. Kończy się także dobry okres na podziwianie Marsa – w pierwszych dwóch tygodniach maja możemy go dostrzec 5-10 stopni nad zachodnim horyzontem w chwili nastania zmierzchu cywilnego, później zniknie z pola widzenia.
W kwietniu odbyła się opozycja Jowisza, jednak także w maju będziemy mieć dobre warunki do jego obserwacji – planeta przez większą część miesiąca będzie znajdować się w gwiazdozbiorze Panny, przez całą noc. Pod koniec miesiąca, Gazowego Olbrzyma dostrzeżemy głównie na niebie południowym i zachodnim. Pomiędzy Strzelcem a Skorpionem w godzinach porannych będziemy mieć dobre warunki do podziwiania Saturna. Z każdym kolejnym tygodniem maja będzie coraz jaśniejszy aż do połowy czerwca, kiedy nastąpi jego opozycja. Z kolei Uran i Neptun znajdują się w tym miesiącu zbyt blisko słońca i pozostaną niewidoczne.
W nocy z 5 na 6 maja nastąpi szczyt „spadających gwiazd” z rodzaju Eta-Akwarydów. Jego radiant znajduje się gwiazdozbiorze Wodnika i mamy szansę zobaczyć w fazie maksymalnej do 30 meteorów na godzinę. Eta-Akwarydy składają się z lodowatych resztek pozostawionych po wizycie komety Halleya. Nocą z 7 na 8 maja nastąpi koniunkcja Księżyca i Jowiszem – oba ciała niebieskie będzie dzielił dystans zaledwie 54 minut (między 00:00 a 01:00).
Z kolei 13/14 maja do Srebrnego Globu zbliży się Saturn, jednak odległość między nimi będzie wysoka i wyniesie 15 stopni. Tymczasem 22 maja nastąpi koniunkcja Księżyca z planetą Wenus – sierp Srebrnego Globu będzie oddalony 7 stopni od naszego sąsiada. 11 maja warto skierować swoje lornetki na Jowisza – przez cztery godziny będzie można zobaczyć Wielką Czerwoną Plamę. Jeżeli zachmurzenie pokrzyżuje nam plany obserwacji powyższych zjawisk, zawsze warto podziwiać Ziemię – błękitną i wyjątkową planetę. ;))
Witaj Paweł:)
Coś mi się zdaje, co mi tak mówi, że jeśli nie będzie boletusów to będziesz główną atrakcją astronomiczną na majowym niebie. Hmmm Pawłus Ufoludkus brzmi całkiem nieźle. a może i ktos otrzyma nagrodę Nobla za takie odkrycie:)
Serdecznie pozdrawiam:)
Myślę Wojtku, że Pawłus Ufoludkus byłyby sporym odkryciem, ale lepiej, gdyby ktoś odkrył Galaktykę Boletusów na którą poleciałbym jako pierwszy. 😉 😉