Coraz dłuższe noce, jakich doświadczamy w październiku, umożliwiają obserwacje ciekawych wydarzeń, do jakich dochodzi w tym miesiącu na niebie. W ciągu najbliższych kilku tygodni nie tylko będziemy mogli podziwiać planety, które jasno zaświecą na nocnym sklepieniu, ale około 20 października przypadnie szczyt deszczu meteorów z roju Orionidów, będą też koniunkcje planet z innymi ciałami niebieskimi. Czynnikiem ograniczającym, a nawet uniemożliwiającym nocne obserwacje jest zachmurzenie, ale istnieje nadzieja, że za kilka dni będzie znacznie więcej pogodnego nieba.
W październiku dnia wciąż ubywa w bardzo szybkim tempie, średnio od 3 do 5 minut na dobę. 1 października w Warszawie nasza dzienna gwiazda wzeszła o godz. 06:34, a zaszła o godz. 18:16. Ostatniego dnia miesiąca, po zmianie czasu na zimowy, do jakiej dojdzie w weekend 28-29 października, wschód słońca nastąpi o godz. 06:25, a zachód już o godz. 16:11. To oznacza, że noc w ciągu całego października wydłuży się o blisko dwie godziny.
Fazy Księżyca w tym miesiącu będą następujące: pełnia była wczoraj, w dniu 5 października o godz. 20:41, ostatnia kwadra będzie mieć miejsce w dniu 12 października o godz. 14:27, nów 19 października o godz. 21:13, a pierwsza kwadra, czyli widoczna oświetlona prawa połowa tarczy Srebrnego Globu – 28 października, 23 minuty po północy.
Pod koniec września Merkury zaczęła się zbliżać do Słońca i warunki do obserwacji tej planety stały się utrudnione lub wręcz niemożliwe. Taka sytuacja utrzyma się przez cały październik. Wenus jest bardzo dobrze widoczna kilka godzin przed wschodem Słońca nisko nad wschodnim horyzontem. Jednakże na obserwacje tej planety warto udać się w pierwszej połowie miesiąca. Do 12 października w porannym gwiazdozbiorze Lwa poszukujmy świecącego czerwonym odcieniem Marsa. Po tym okresie wstąpi w konstelację Panny. Zakończył się sezon na obserwacje Jowisza. Koniunkcja Gazowego Olbrzyma ze Słońcem nastąpi 27 października. Jowisz powróci na niebo poranne dopiero w listopadzie.
Wieczorną gwiazdą pozostaje na razie Saturn, widoczny kilka godzin po zachodzie słońca w gwiazdozbiorze Wężownika. Jednak z tygodnia na tydzień planeta będzie zachodziła coraz szybciej, a jednocześnie górować będzie coraz niżej, zanim nastanie zmrok. Tymczasem w opozycji 19 października znajdzie się Uran, a więc warunki do podziwiania tej oddalonej planety są teraz najlepsze. Jednak aby w pełni ją zobaczyć, należy posiłkować się specjalistycznym sprzętem. Uran widoczny jest przez całą noc w gwiazdozbiorze Ryb. Z kolei w konstelacji Panny przez prawie całą noc świeci również Neptun; opozycja planety wystąpiła we wrześniu, ale dobre warunki do jej obserwacji pozostają do końca października.
W październiku niebo przecinają aż trzy roje meteorów; w okresie od 6 do 10 października widoczne są Drakonidy, czyli rój meteorów mający swój radiant w gwiazdozbiorze Smoka, który około północy wznosi się w okolicach zenitu. Drakonidy są jednak słabym rojem meteorów; będziemy mieć okazję do podziwiania od 1 do 10 spadających gwiazd na godzinę.
Drugim ważnym rojem są Południowe Taurydy, które pojawiają się między 10 września a 20 listopada, a szczyt ich aktywności przypada na okolice 10 października. W trakcie szczytu będziemy mieć okazję obserwować do pięciu jasnych bolidów na godzinę. Tymczasem od początku miesiąca można już poszukiwać pierwszych Orionidów, których radiant leży w gwiazdozbiorze Oriona. Spadające gwiazdy są związane ze słynną kometą 1P/Halley; podczas najwyższej aktywności, czyli w okolicach nocy z 20/21 października ujrzymy nawet do 25 meteorów na godzinę.
18 października nad ranem czeka nas koniunkcja zbliżającego się do nowiu Księżyca, oświetlonego w zaledwie 2 procentach, z planetą Wenus. Znacznie bardziej efektowne będzie zbliżenie Saturna do Srebrnego Globu wieczorem 24 października. Oba ciała będzie dzielił dystans zaledwie 2 stopni, dlatego zdarzenie łatwo będzie można uwiecznić na jednym zdjęciu.