Skip to content
Atrakcje astronomiczne na niebie w styczniu 2021 roku.

Pierwszy tydzień stycznia za nami. Chociaż kilka zjawisk atmosferycznych można było już zaobserwować, warto zrobić przegląd tych, które jeszcze będzie można podziwiać, ponieważ stanowią one rarytas dla amatorów obserwacji nocnego nieba.

W dniu 2 stycznia o godz. 15 nasza planeta w swym rocznym ruchu po orbicie znalazła się najbliżej słońca, czyli w peryhelium, w odległości niewiele ponad 147 mln kilometrów.

W Nowy Rok Słońce wzeszło w Warszawie o godz. 07:38, a zaszło o godz. o 15:49. Natomiast ostatniego dnia stycznia wschód Słońca nastąpi o godz. 07:15, a jego zachód będzie mieć miejsce o godzinie 16:33. To dobra informacja, ponieważ na koniec stycznia dzień będzie trwał 9 godzin i 18 minut, zatem będzie już dłuższy od najkrótszego dnia w roku o 73 minuty, a w samym styczniu dzień wydłuży się o 67 minut.

W środę 20 stycznia Słońce w swym ruchu rocznym po ekliptyce opuszcza znak Koziorożca i wstępuje w znak Wodnika. Warto wiedzieć, że obserwując styczniowe Słońce i dysponując do tego odpowiednimi przyrządami spostrzeżemy jego niską, a czasami narastającą, sporadyczną aktywność, objawiającą się jako plamy, rozbłyski, protuberancje czy też wyrzuty plazmy w przestrzeń międzyplanetarną, bowiem aktywność magnetyczna Słońca jest w fazie stopniowego wzrostu, związanego z 25 cyklem jego aktywności.

Jeżeli chodzi o fazy Księżyca to ich kolejność w styczniu jest następująca: ostatnia kwadra przypadła w dniu 6 stycznia o godz. 10:37, nów nastąpi w dniu 13 stycznia o godz. 06:00, pierwsza kwadra będzie mieć miejsce w dniu 20 stycznia o godz. 22:02, a styczniowa pełnia w dniu 28 stycznia o godz. 20:16. Księżyc w perygeum (najbliżej Ziemi) znajdzie się w dniu 9 stycznia o godz. 17:00, a w apogeum (najdalej od Ziemi) będzie w dniu 21 stycznia o godz. 14.00.

Co do planet, to w styczniu Merkurego dostrzeżemy po zachodzie Słońca, ale dopiero od drugiego tygodnia miesiąca, nisko nad południowo-zachodnim horyzontem. Natomiast Wenus, jako Gwiazda Poranna, dominuje teraz nisko na wschodnim niebie przez cały miesiąc, prawie aż do połowy lutego, poprzedzając coraz to krócej wschód Słońca.

Czerwonawy Mars widoczny będzie na wieczornym południowo-zachodnim niebie. W noc sylwestrową i noworoczną widoczny był w gwiazdozbiorze Ryb. Następnie w swej wędrówce po niebie aż do końca miesiąca będzie defilował na tle gwiazdozbioru Barana.

Natomiast Jowisza – wraz z gromadką czterech satelitów galileuszowych – oraz Saturna – z dobrze widocznymi pierścieniami już przez lornetkę – przebywających nadal po grudniowej koniunkcji blisko siebie w gwiazdozbiorze Koziorożca, będziemy mogli obserwować na wieczornym niebie tylko w pierwszej dekadzie miesiąca.

Potem skryją się w promieniach słonecznych, by pojawić się w połowie lutego, ale na porannym niebie. Wieczorem, w pierwszej połowie nocy, można obserwować, najlepiej przy pomocy lunety, planety Uran i Neptun. Ten pierwszy gości w gwiazdozbiorze Barana, natomiast Neptun znajduje się teraz na niebie w Wodniku.

W tym miesiącu promieniowały Kwadrantydy, w dniach od 1 do 7, z maksimum w nocy 3/4 stycznia. Radiant tych meteorów leży (dla nas jest to prawie w zenicie) w gwiazdozbiorze Smoka. Można było dostrzec około 90 „spadających gwiazd” na godzinę.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.Akceptuję Odrzucić Więcej Polityka prywatności & Cookies
Witam:)
Paweł a z bardziej ziemskich atrakcji nie widać przypadkiem chociaż trochę śniegu i mrozu. Bo tego błocka to mam dość. Jak i chyba wszyscy,
Pozdrawiam serdecznie:)
No właśnie mamy trochę zimy, ale niestety na krótko. Od wtorku czeka nas silne ocieplenie.