Skip to content
Bilans jesieni 2019.
IMGW opublikował dane (temperatury, opady, zachmurzenie) za miesiąc listopad, tym samym, można podsumować już całą, meteorologiczną jesień 2019 roku, obejmującą miesiące: wrzesień, październik i listopad.
Tegoroczna jesień rozpoczęła się umiarkowanie, od lekko ciepłego września, jednak w dalszej części – od drugiej dekady października, zrobiło się bardzo ciepło. Także ostatni miesiąc jesieni – listopad, zapisał się bardzo ciepło.
TEMPERATURY
Tegoroczna jesień w Polsce, w ogólnym bilansie, zapisała się jak bardzo ciepła. Średnia temperatura była o 2,2 stopnia wyższa w stosunku do normy 1981-2010 i wyniosła 10,4 stopnia C. Tym samym była to druga najcieplejsza jesień od rozpoczęcia stałych pomiarów meteorologicznych – nieco wyższą temperaturę odnotowano w 2006 roku; średnia temperatura w okresie wrzesień-listopad wyniosła wtedy 11 stopni.
Szczególnie ciepłą jesień mieli mieszkańcy południowej i wschodniej części naszego kraju, gdzie było średnio o ponad dwa stopnie cieplej niż normalnie powinno. Duży wpływ na ostateczną anomalię miał bardzo ciepły listopad – odchylenie w stosunku do normy na Śląsku, południu Wielkopolski, Ziemi Łódzkiej, Mazowszu, Podlasiu, Lubelszczyźnie, w Małopolsce i na Podkarpaciu osiągnęło 3-4 stopnie, a lokalnie, na Pogórzu Karpackim, blisko 5 stopni. Tegoroczny listopad był tylko odrobinę chłodniejszy od najcieplejszego listopada z 1966 roku.
Najcieplejszym dniem jesieni był 1. września. Wówczas w Legnicy i Toruniu zanotowano aż 33,5 stopnia Celsjusza. Natomiast najchłodniejszy poranek mieliśmy w dniu 1. listopada w Nowym Sączu, – 8,6 stopnia C. Po raz ostatni jesień z temperaturami poniżej normy wieloletniej mieliśmy w 2010 roku.
OPADY
Jesień 2019 roku, podobnie jak lato, w większości kraju zapisała się jako sucha, z opadami nieco poniżej normy lub w normie. Najmniej deszczu spadło od wschodniej części woj. wielkopolskiego i północnej śląskiego, przez Ziemię Łódzką, środkowe i wschodnie Mazowsze aż po większość Podlasia, ale także na południowo-zachodnich krańcach woj. lubuskiego – tam suma opadów kształtowała się tam na poziomie poniżej 100 mm, co daje 80-90% normy.
Za to największe opady wystąpiły na Pomorzu, zachodzie Wielkopolski, Dolnym Śląsku oraz na krańcach południowych Małopolski, Śląska i Podkarpacia – spadło tam średnio od 140 do 200 mm deszczu, a lokalnie w rejonie Lęborka i Łeby około 300 mm. Opady ustanowiły na tym obszarze 110-140% normy.
Należy jednak zwrócić uwagę na to, że opady w poszczególnych miesiącach nie rozkładały się równomiernie. Na przykład wrzesień przyniósł niższe opady jedynie na Podkarpaciu, wschodzie i południu Małopolski, Lubelszczyźnie, wschodzie Mazowsza i południu Podlasia.
Nad resztą kraju było bardziej wilgotno – na Pomorzu spadło nawet dwukrotnie więcej deszczu niż wynosi norma. Jednak zarówno październik i listopad na przeważającym obszarze kraju były już suche – w październiku i listopadzie w centrum i na północnym wschodzie naszego kraju napadało zaledwie w przedziale 40-60% normy (1981-2010).
USŁONECZNIENIE
Również usłonecznienie podczas minionej jesieni meteorologicznej było przeważnie powyżej normy w stosunku do przyjętego okresu referencyjnego 1981-2010. Generalnie wyglądało to tak, że im dalej na południe, tym więcej odnotowano słonecznych chwil.
Za wyjątkiem Pojezierza Pomorskiego oraz środkowego i wschodniego wybrzeża, gdzie usłonecznienie było w normie lub lekko poniżej, mieliśmy więcej słonecznych godzin w stosunku do normy. Na Górnym Śląsku, Opolszczyźnie, w Małopolsce, na Podkarpaciu oraz na Roztoczu było to nawet w przedziale 130-160 godzin więcej niż zwykle.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.Akceptuję Odrzucić Więcej Polityka prywatności & Cookies