Skip to content
Cmentarz żydowski w Wińsku.
Podczas wycieczek dendrologicznych po gminie Wińsko i Wołów, tree hunterzy odwiedzili również 3 nekropolie, z których każda posiada swoją indywidualną aurę. Cmentarze odwiedzamy nie tylko ze względów historycznych i kulturowych. Czasami, na ich terenie można spotkać ciekawe drzewa i tak było w przypadku cmentarza, o którym napiszę w trzecim “cmentarnym” wpisie.
Pierwszą nekropolią jest stary cmentarz żydowski, który terytorialnie leży w miejscowości Wińsko. Prowadzi do niego urokliwa dwurzędowa aleja klonowa, a jego teren ogrodzony jest ceglanym murem. Powierzchnia nekropolii jest niewielka, wynosi zaledwie ok. 0,07 ha.
Cmentarz jest wpisany do rejestru zabytków, a jego otwarcie nastąpiło w 1828 roku. Do 1914 roku pochowano na nim około sześćdziesięciu osób, natomiast do czasów współczesnych zachowało się około 35 nagrobków.
Większość inskrypcji (napisów wyrytych na nagrobkach) jest mieszana, hebrajsko-niemiecka.
Uwagę zwraca piękny nagrobek w kształcie pnia dębowego. Ten motyw widziałem już na kilku cmentarzach i zawsze zwracam na niego szczególną uwagę.
Imitacja dębu szypułkowego jest znaczna. Gdyby znaleźć tego typu pień gdzieś poza terenem nekropolii, można by pomyśleć, że to skamielina prawdziwego drzewa.
Cmentarze, uznawane za miejsca święte, a także wieczne i ponadczasowe, podlegają reżimowi przepisów i różnych nakazów. W kulturze żydowskiej śmierć nie stanowi tematu tabu, ponieważ jest początkiem nowego życia.
Wprawdzie odejście kogoś bliskiego to tragedia i smutek, jednak dla każdego wierzącego Żyda, celem jest życie wieczne z Bogiem, a więc stan przygnębienia i smutku jest przejściowy.
Cmentarz w Wińsku znajduje się obecnie w znacznie lepszym stanie, niż miało to miejsce jeszcze kilkanaście lat temu. To przede wszystkim zasługa Pani Natalii Bartczak-Nagler, która prowadzi na nim prace porządkowe.
Jednak brak stałego monitoringu czy ograniczenie dostępu na jego teren, wciąż naraża go na akty wandalizmu i alkoholowe wyskoki lokalnych lub okazjonalnych wielbicieli różnych trunków.
Wiele motywów na macewach związanych jest z roślinami. Często można odnaleźć różę, winorośl, mak, dąb, cedr lub wierzbę.
Umiera się w byle jakim miejscu do życia.
Zofia Nałkowska, Granica
Wszyscy kiedyś umrzemy. Tylko jedni wcześniej, drudzy później. Chodzi o to, żeby to odwlec. Jak najdalej…
Anna Onichimowska, Hera moja miłość
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.Akceptuję Odrzucić Więcej Polityka prywatności & Cookies
Cześć Paweł
Jest jakaś magia w tych starych zapomnianych cmentarzach, i to niezależnie jaką wiarę wyznajemy i jaką wiarę wyznawali tam pochowani, duch przemijania ma gdzieś religie i światopoglądy.
A wszystko i tak pochłonie przyroda, pod warunkiem że ją nie zabijemy, bo jeśli ją zabijemy to już nie będzie kto miał stawiać nagrobków i rzeźbić w kamieniu konarów drzew…
Pozdrawiam 😉
Święta prawda Krzysiek. Pozdrawiam. 😉
Witaj Paweł:)
Pozostaje mi tylko się podpisać pod komentarzem Krzyśka z Lasu. Dodam tylko jedno. Motyw przeciętego pnia widziałem kilkukrotnie na starych poniemieckich cmentarzach. Chyba przesłałem Ci nawet zdjęcia z cmentarza w Bobrowie Pomorskim.
Pozdrawiam serdecznie!
Zgadza się, mam nawet gdzieś te zdjęcia. 😉