Skip to content
Czy czeka nas piekielne lato 2016?
Bardzo niepokojącą prognozę pogody, m.in. dla Polski, wydała w dniu 25 listopada 2015 roku Światowa Organizacja Meteorologiczna. Według naukowców nadchodzący 2016 rok, będzie najgorętszym w historii pomiarów w skali całego świata, a Polskę nawiedzą wielkie i długotrwałe fale upałów i to już od miesięcy wiosennych, a dokładnie od maja. Do tego nadal będziemy borykać się z suszą, chociaż nie wszędzie. Dojdzie do ponownej „ekstremalizacji” sum opadów na terenie kraju. Podczas, gdy w jednych regionach nie będzie padać tygodniami, w innych, nadmierna koncentracja obfitych opadów w krótkim czasie, może powodować zagrożenie powodziowe.
Nie są to dobre prognozy, zarówno dla przyrody, jak i dla ludzi. Rolnicy do tej pory „liżą” rany po tegorocznej suszy, a w przyrodzie w wielu miejscach w Polsce, mamy jeszcze długą drogę do wyrównania poziomu wód. Druga ekstremalna susza pod rząd, może pogłębić w sposób dramatyczny kryzys wodny w Polsce. Tym bardziej trzymajmy kciuki, żeby to wielkie prognozowanie ŚOM, okazało się wielkim niewypałem.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.Akceptuję Odrzucić Więcej Polityka prywatności & Cookies
Kiedyś czytałem, że w związku ze zmianą klimatu w Polsce będzie właśnie znacznie cieplej. Trzeba więc się przyzwyczajać 🙂 W tym samym tekście było też napisane, że przyroda będzie miała coraz większy charakter stepowy, czyli charakterystyczny dla cieplejszych krajów. Co ważne, Polska według tych samych prognoz należeć będzie do krajów, które w najmniejszym stopniu odczują negatywne zmiany klimatu.
To, co czytałeś Tomku, jest nadal aktualne. W ciągu najbliższych 30-30 lat, naukowcy przewidują coraz większe przyśpieszenie tych procesów. Będą do nas migrować nowe gatunki roślin, zwierząt i owadów, jednocześnie wypierając te bardziej zimnolubne. Już teraz widać powolne przemieszczanie się chociażby lasów iglastych, bardziej na północ. Oczywiście są to procesy postępujące latami i praktycznie niezauważalne z roku na rok, ale – jak już porówna się dane z obserwacji, np. 30, 40-letnich – to widać te procesy wyraźnie. W tym wszystkim, mam tylko nadzieję, że nasze polskie grzyby, nie zostaną zastąpione przez jakieś mutanty i przybyszy z południa. 😉