Skip to content
Czy to już kulminacja wiosennej suszy?
Od wielu tygodni mamy duży niedobór opadów na znacznej powierzchni kraju. Zeszły tydzień nie przyniósł poprawy sytuacji hydrologicznej, chociaż nadzieję dawały prognozowane burze z chłodnego frontu atmosferycznego, który w ostateczności przyniósł mniej opadów. Jak to bywa w przypadku burz, większe opady notowano tylko punktowo, ale miejscami były one na tyle silne, że spowodowały szkody materialne.
Front z opadami i burzami zaczął się uaktywniać od regionów północnych w środę.
W Polsce zachodniej, w większości południowej i centralnej objawił się głównie zwiększoną prędkością wiatru, spadkiem temperatury i wzrostem zachmurzenia. Dopiero w dzielnicach południowo-wschodnich pojawiło się więcej opadów, ale też nie wszędzie, a jedynie punktowo.
Koniec tygodnia to dominacja strefy podwyższonego ciśnienia, a więc słonecznej i suchej pogody.
Problem z narastającą suszą ciągnie się od zeszłorocznej jesieni, która przyniosła na większym obszarze Polski zaledwie 50% opadów w porównaniu do przyjętego okresu porównawczego 1991-2020.
Styczeń zawiódł z opadami, chociaż przeważnie mieściły się w normie lub powyżej normy, jednak zamiast opadów śniegu, które utworzyłyby stałą i solidną pokrywę, padał głównie deszcz.
Zdecydowanie wilgotniejszy okazał się luty, ale tu również przeważały opady deszczu. Niemniej luty należy do najbardziej suchych miesięcy w roku i nawet przekroczenie sumy opadów o 100-150% dla tego miesiąca, nie stanowi imponującej ilości, ponieważ normy opadowe dla lutego są bardzo niskie.
Za to marzec okazał się rekordowo suchy, miejscami nie przynosząc kropli deszczu przez cały miesiąc! Lepszy pod tym względem okazał się kwiecień (za kilka dni podsumuję go w odrębnym artykule), ale zniwelował on niekorzystną sytuację hydrologiczną tylko na moment.
Deficyt wody w maju szybko się powiększa, z uwagi na wzrost temperatury. Jak na razie najcieplejsze dni od początku roku to 11. i 12. maja.
♦ Mapy temperatur maksymalnych: METEOPROGNOZA.PL
W związku z bardzo niską wilgotnością ściółki leśnej, leśnicy i Straż Pożarna odnotowują dużą ilość pożarów w lasach. Na przeważającej powierzchni lasów w Polsce utrzymuje się trzeci najwyższy stopień zagrożenia pożarowego. Kilka dni temu miał miejsce bardzo groźny pożar okolicy miejscowości Prosna (powiat grójecki, gmina Nowe Miasto nad Pilicą), gdzie spaliło się 80 ha lasu i terenów przyległych. Akcję gaśniczą mocno utrudniał porywisty wiatr.
Niekorzystna sytuacja hydrologiczna ma również odzwierciedlenie w rolnictwie. Aktualnie prawie w całym kraju, poza krańcami południowymi, wilgotność w przypowierzchniowej warstwie gleby (tj. na głębokości 0-7 cm) spadła poniżej 20 proc.
Susza zaczyna przenikać się coraz głębiej. Na przykład na głębokości 28-100 centymetrów wilgotność jest również bardzo niska – miejscami na Pomorzu, w Wielkopolsce, Ziemi Lubuskiej i Łódzkiej nie przekracza 20 proc. Na pozostałym obszarze jest niewiele lepiej – 30-40 proc., jedynie na samych krańcach południowych, zwłaszcza w Bieszczadach, miejscami w Małopolsce i w Beskidach sięga 70-80 proc. – to efekt opadów, które pojawiały się w tych regionach w kwietniu.
Niedobór opadów zaczyna być również widoczny na rzekach. Na większości rzek odnotowuje, zwłaszcza na dopływach, stan wody jest już niski, a na niektórych ciekach wodnych sytuacja jest już bardzo poważna. Na przykład poziom wody w dolnych odcinkach Nysy Łużyckiej – na wysokości Porajowa, Jedlicy czy Olzy nie przekracza 20-30 centymetrów. Zwykle taka sytuacja hydrologiczna jest obserwowana pod koniec lata, po wielu tygodniach gorącej, bezdeszczowej pogody, a w maju, gdy poziom wód po zimie zwykle jest najwyższy w ciągu całego roku.
Mapa: @Copernicus Emergency Management Service
Marnym pocieszeniem jest fakt, że duża część Europy również boryka się z suszą. Najgorsza sytuacja panuje od południowo-zachodniej Francji po południowo-wschodnią Ukrainę, w tym w Polsce. Komunikat w sprawie suszy został opublikowany przez IMGW-PIB (całość dostępna jest tutaj: Komunikat Biura Prasowego IMGW-PIB ).
Najnowsze prognozy pogody dają pewną, ale ostrożną nadzieję, że ostatni tydzień maja przyniesie znacznie więcej opadów. Wyjątkowo obfite opadowo rozdanie wskazał model GFS, ale nieraz już tak bywało, że zapowiadane intensywne opady, na 2-3 doby przed ich wystąpieniem zostały odwołane.
Być może również czerwiec i lipiec przyniosą wyczekiwane opady, ponieważ statystycznie są to najbardziej wilgotne miesiące w roku. Odpowiedź na pytanie, czy przechodzimy przez kulminację wiosennej suszy, otrzymamy w najbliższych tygodniach. Póki co, sytuacja związana z suszą jest już bardzo poważna, niemniej prawidłowy przebieg wegetacji jest jeszcze do uratowania pod warunkiem, że szybko przyjdą wielkoskalowe, ciągłe opady deszczu.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.Akceptuję Odrzucić Więcej Polityka prywatności & Cookies