Aktualności Grzyby Las

Dolnośląski komentarz grzybowy. Decydujący tydzień. Czy wreszcie, chociaż trochę sypnie grzybami?

Jaki jest największy paradoks obecnego sezonu grzybowego? W województwie dolnośląskim jeszcze smardzów nie było, a wschód Polski już chwali się zbiorami gąsek zielonek… ;))

Zanim przeanalizuję opady w minionym tygodniu oraz odniosę się do aktualnej sytuacji grzybowej i perspektyw na następny tydzień, słów kilka o “gulu sąsiednich województw”, jako jednej z wielu, opisanych przeze mnie jednostek chorobowych grzybiarzy w niedawnym artykule. ;))

Grzybiarze wschodni są w tym roku uprzywilejowani grzybowo i nie mają dla nas – dolnośląskiej biedoty grzybowej litości. ;)) Chłostają nasze oczy swoimi zbiorami i robią wszystko, aby nasze gule wyskoczyły z krtani. Jeżeli przeczytasz gdzieś w wiadomościach informację o skaczącym gulu w centrum Wrocławia, który spowodował korek na skrzyżowaniu ulic Świdnickiej i Piłsudskiego to z dużym prawdopodobieństwem może się okazać, że to mój. ;))

Jak wspaniały jest sezon grzybowy w części kraju, widać po obfitych zbiorach. Szczególnie pięknie prezentują się kosze Joanny Zielińskiej, która wraz z małżonkiem podnosi ciśnienie w grzybowych grupach imponującymi zbiorami koźlarzy czerwonych. Dzięki Asiu za pozwolenie na wykorzystanie zdjęć Waszych rewelacyjnych zbiorów i jeszcze raz gratuluję fenomenalnych, grzybowych łowów. ;))

W ostatnim czasie mieliśmy trochę opadów, które jednak tylko lokalnie poprawiły sytuację wilgotnościową leśnej ściółki. Jak na razie, skończył się wrześniowy wysyp w górach i w niektórych regionach na niżu Dolnego Śląska. Tak naprawdę to był spóźniony, letni wysyp grzybów, a tego jesiennego jeszcze nie było. Czas na krótką analizę opadów.

OPADY NA PRZEŁOMIE WRZEŚNIA/PAŹDZIERNIKA 2017

W zeszłym roku, który pod względem opadów na potrzeby jesiennego wysypu grzybów był bardzo dobry, można znaleźć na mapach tylko niewielkie, paro-dniowe przestoje pomiędzy kolejnymi dawkami opadów.

Padało regularnie co kilka dni z różną intensywnością, ale wystarczającą na to, aby w całym kraju, pojawił się porządny, jesienny wysyp grzybów.

Przełom września/października 2017 roku to był czas grzybowego szaleństwa. Czyli było tak, jak być powinno o tej porze roku.

OPADY NA PRZEŁOMIE WRZEŚNIA/PAŹDZIERNIKA 2018

W tym roku, przełom września/października przyniósł niestety wciąż suchą pogodę na Dolnym Śląsku. Jest to przykra sytuacja dla grzybiarzy.

Z początkiem października zaczęło padać, ale wciąż bardzo niewiele i raczej lokalnie. Nadal jedynymi, znaczącymi opadami pod ewentualny, jesienny wysyp grzybów na Dolnym Śląsku są te z końca przedostatniego tygodnia września.

Wprawdzie w ostatnich dniach przelotnie popadało prawie wszędzie, ale patrząc na sumy tych opadów, szkoda nawet komentować.

Smutny jest także fakt, że nadziei na większe opady w najbliższym czasie właściwie nie ma.

– Mapy z dobowymi rozkładami sum opadów ⌈mm⌉: https://pogodynka.pl/hydro/suma/

Przed nami decydujący okres w sprawie jesiennego, masowego wysypu grzybów na Dolnym Śląsku w tym roku. Wspomnę jeszcze, że nawet na przełomie września/października, bardzo suchego 2015 roku było znacznie lepiej. Ten rok na wielu nizinach ma szansę zapisać się jako beznadziejny.

JAKIE PROGNOZY I PERSPEKTYWY?

1) Podczas ostatniej, niedzielnej wycieczki na Wzgórza Twardogórskie, znalazłem trochę młodych czubajek kani i maślaków zwyczajnych. Te gatunki szybciej reagują po opadach z końca trzeciego tygodnia września i warto sprawdzić na nie swoje miejscówki. Kilku grzybiarzy również relacjonowało w tym tygodniu o znaleziskach tych grzybów.

2) Największy potencjał grzybowy – z uwagi na wcześniejsze opady – mają krańce południowe naszego województwa (czyli tereny górskie i podgórskie – tam miejscami cały czas udaje się coś nazbierać) oraz Bory Dolnośląskie. Najbliższy tydzień rozwieje wątpliwości, czy pokażą się tam młode grzyby, zwiastujące chociażby średni, jesienny wysyp grzybów na tych terenach.

3) W perspektywie pogody do połowy miesiąca, czeka nas stabilna, sucha aura, którą zapewnią potężne wyże. Opadów ma być bardzo niewiele – a miejscami w ogóle. Na Dolnym Śląsku w tym okresie, jeszcze kilka razy, zobaczymy temperatury dochodzące do 20 stopni C, a nawet wyższe. Noce też będą ciepłe jak na październik. Przymrozki wystąpią raczej punktowo i nielicznie.

4) W nizinnych lasach Dolnego Śląska ogólnie jest bardzo mało grzybów. Rzadkością są nawet muchomory i olszówki oraz dziesiątki innych gatunków grzybów, których – o tej porze roku – powinno być multum. Lepiej jest w górach, ale do stanu normalnego zagrzybienia też sporo brakuje.

5) Najbliższy tydzień będzie bardzo ważny z grzybowego punktu widzenia i gdy tylko pojawią się informacje/doniesienia o młodych grzybach, w szczególności podgrzybkach, napiszę kolejny, dolnośląski komentarz grzybowy. Jeżeli nic i nigdzie nam nie grzybnie to omówię sytuację grzybową za tydzień i będzie to prawdopodobnie jeden z ostatnich komentarzy na temat sytuacji grzybowej na Dolnym Śląsku w tym mizernym sezonie.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Twitter
  • Blip
  • Blogger.com
  • Drukuj
  • email

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.