Aktualności Grzyby Las

Dolnośląski komentarz grzybowy. Wszystkie trzy stopnie napięcia grzybowego.

DOLNOŚLĄSKI KOMENTARZ GRZYBOWY

Wszystkie trzy stopnie napięcia grzybowego.

W ostatnich kilkunastu dniach pogoda zrobiła nam się prawie późnojesienna, panowały niskie temperatury, a niże wirowały nad Polską, przynosząc znaczne sumy opadów, ale fronty z tych niżów rozciągały się na stosunkowo wąskich długościach, przez co w poszczególnych regionach kraju padało z bardzo różnym natężeniem.

Grzyby i grzybiarze przyjęli taką aurę z radością, w związku z czym ludy licznie wyruszyły do lasów, aby znaleźć skarby runa leśnego. Grzyby zaczęły się wykluwać w każdym regionie Dolnego Śląska, jednak z różnym natężeniem. W wielu miejscach uroczyście ogłoszono rozpoczęcie jesiennego szaleństwa grzybowego, niemniej sprawa jest bardziej skomplikowana. Najpierw zobaczmy, jakie sumy opadów odnotowano na wybranych stacjach meteo w ostatnich dniach.

DOBOWA SUMA OPADU 2021-08-30 07:00 – 2021-08-31 06:00

Źródło danych: IMGW-PIB; autor mapy: https://meteomodel.pl

DOBOWA SUMA OPADU 2021-08-31 07:00 – 2021-09-01 06:00

Źródło danych: IMGW-PIB; autor mapy: https://meteomodel.pl

SUMY OPADÓW Z WYBRANYCH STACJI METEO

OD 28 SIERPNIA (GODZ. 6:00) DO 01 WRZEŚNIA 2021 (GODZ. 6:00)

– Wrocław 34,9 mm

– Bierutów 25,9 mm

– Dobrogoszcz 36,9 mm

– Trzebnica 32,4 mm

– Milicz 24,9 mm

– Oborniki Śląskie 43,9 mm

– Osetno 19 mm

– Żagań 13,5 mm

– Tomaszów Bolesławiecki 18,8 mm

– Legnica 21,3 mm

– Twardocice 30,7 mm

– Dzierżoniów 36,4 mm

– Jawor 34,2 mm

– Świeradów-Zdrój 40,4 mm

– Jelenia Góra 37,2 mm

– Kowary 41,9 mm

– Karpacz 52,3 mm

– Kamienna Góra 45,6 mm

– Szczawno-Zdrój 52,3 mm

– Walim 59,8 mm

– Bardo 23,4 mm

– Kłodzko 33,1 mm

– Polanica-Zdrój 28,7 mm

– Kudowa-Zdrój 24,8 mm

– Zieleniec 38,8 mm

– Długopole-Zdrój 12,5 mm

– Międzylesie 27,5 mm

– Kamienica 48,8 mm

– Lądek-Zdrój 61,9 mm

Źródło: IMGW

Wbrew pierwotnym prognozom, opady miały mniejsze natężenie i generalnie odnotowano mniejsze sumy w porównaniu do poprzedniego okresu opadowego, który opisałem tydzień temu. Co nie oznacza, że były niewystarczające do pobudzenia grzybni, bo i tak lało bardzo bardzo miło. ;))

Całą sytuacją grzybową w kraju świetnie skomentował Marek Snowarski na www.grzyby.pl, natomiast określenie “późnoletnio-parajesienny” wysyp idealnie oddaje to, z czym obecnie mamy do czynienia w lasach. Marek opisał to w następujący sposób:

“Dłuższy okres “późnoletniej jesieni pogodowej” — niskie temperatury i sporo opadów — sprowokował na większej części kraju wyjątkowo wczesny wysyp. Dominują raczej ciepłolubne prawdziwki (aspekt letni) i zdecydowanie jesienne podgrzybki brunatne. Obszary które przeżywały typowy letni wysyp (w drugiej dekadzie sierpnia) tj. łódzkie i okolice Warszawy, teraz niemal płynnie przechodzą w kolejny. Podobnie jest w całej wschodniej Polsce.

W szerokim pasie południowej części nizinnej Polski, od Zielonej Góry — Legnicy, pod Łódź właśnie rusza lawina pierwszego tegorocznego wysypu. Dotyczy to już większej części Dolnego Śląska. Powtórka wysypu z połowy sierpnia ma miejsce od Łodzi i dalej na wschód, wokół Warszawy i w południowo-wschodniej ćwiartce Polski.

Dobrze dzieje się na Wyżynie Świętokrzyskiej, w Podkarpaciu, na Lubelszczyzna oraz Pomorzu oraz na środkowym i wschodnim wybrzeżu Bałtyku. Opóźnione będą, mniej lub bardziej, Wielkopolska i Lubuskie, w obszarze od Narwi-Bugu do Odry (no ale Puszcza Notecka radzi sobie zwykle i w mniej sprzyjających okolicznościach) oraz Pomorze Zachodnie.

Warto śledzić doniesienia i mapy by wstrzelić się w początkową fazę wysypu w swojej okolicy. Nie ma nic lepszego do marynowania niż chrupkie, bardzo młode podgrzybki brunatne. W kolejnych dwóch tygodniach synoptycy pogodowi wróżą suchą i dość ciepłą pogodę. Tam gdzie przez ostatnie 2 – 3 tygodnie zdrowo popadało, szkody to nie uczyni, a wręcz przeciwnie.

Sytuacja w większej części kraju jest dość podobna do ubiegłorocznej. Z tym, że lepsza. Wysyp późnoletnio-parajesienny zaczyna się o tydzień wcześniej. Być może wróży to w tym roku bardzo długi sezon, z podobnym jak w roku ubiegłym drugim, jesiennym szczytem w końcu października? Jak to szło?

Przejdziem sierpień/wrzesień, zaczniem jesień, będziem grzybiarzami!”

Źródło: https://www.grzyby.pl/wystepowanie.htm

Mogłoby się wydawać, że ostatnie, idealnie warunki dla rozwoju grzybów spowodują super wysyp i rzeczywiście, lada dzień, będzie można ogłosić najwyższy stopień zagrzybienia lasów, czyli alarm grzybowy. Taki scenariusz mógłby się ziścić, gdyby te świetne warunki utrzymały się w następnych dniach. Jednak życzenia grzybiarzy swoje, a pogodowy chochlik swoje.

Zapowiada się dłuższy okres bezdeszczowej pogody, co po ostatnich, obfitych opadach nie należy rozpatrywać w kategoriach tragedii. Przed nami kilka dni, w których za dnia będzie ciepło, a w nocy bardzo rześko (miejscami możliwe przygruntowe przymrozki), ale to też nie jest czynnik destrukcyjny dla wykluwających się grzybów (ziemia jest jeszcze wygrzana to grzyby nie boją się kilku zimniejszych nocy).

Jest jedno ALE. W przyszłym tygodniu, coraz częściej w prognozach pogody widać temperatury dochodzące do 30 stopni C, zwłaszcza w części nizinnej Dolnego Śląska. Dlatego wydaje mi się, że po kilkudniowym, grzybowym szaleństwie, może nastąpić bunt na okręcie, czyli w ściółce i nastąpi przerwa (czyżby analogicznie, jak rok temu?), między “ostatnim tchnieniem lata”, a “jesiennym grzybnięciem”.

JAKIE PROGNOZY I PERSPEKTYWY?

1) Na całym obszarze Dolnego Śląska mamy wzmożony ruch w ściółce leśnej, ale natężenie grzybów jest bardzo zróżnicowane. Są regiony/powiaty, w których można pokusić się o wprowadzenie nawet trzeciego stopnia napięcia grzybowego, jak i takie, gdzie mamy tylko pierwszy stopień napięcia grzybowego. Niemniej, Wojewódzka Rada Zagrzybienia Dolnośląskiego nie widzi podstaw do ogłoszenia alarmu grzybowego;

2) Gatunki, które najczęściej prezentują grzybiarze w zbiorach to prawdziwki, podgrzybki, koźlarze, kurki, kanie, rzadziej siedzunie, maślaki i inne. Na niektórych stanowiskach grzyby są robaczywe lub opanowane przez skoczogonki. W lesie wykluwa się dużo młodych goryczaków, tęgoskórów, ponurników aksamitnych i spora część grzybowego asortymentu lipcowo-sierpniowego, co oznacza, że nie mamy jeszcze do czynienia z zasadniczym jesiennym wysypem (w kalendarzu przecież wciąż mamy astronomiczne lato). Na niżu jest to pierwszy, większy wysyp w tym roku, w górach kolejny (trudno powiedzieć który, bo góry rządzą się swoimi prawami, tam przez całe wakacje coś rosło, ale nie na tyle, żeby ogłosić grzybowy alarm);

3) Zapowiadany dłuższy, suchy okres w pogodzie i coraz wyższe temperatury, prawdopodobnie za tydzień, może ciut dalej zakończą letnie podrygi grzybowe i oddzielą go bezgrzybnym okresem przed jesiennym grzybo-transem. Zbliża się wrześniowy nów Księżyca i tradycyjnie pojawiają się dyskusje o wpływie faz Księżyca na wysypy grzybów leśnych. Moje zdanie na ten temat jest w poście sprzed kilku lat, który co sezon uzupełniam nowymi spostrzeżeniami ( http://server962300.nazwa.pl/wplyw-pelni-ksiezyca-na-wysypy-grzybow.html );

4) Mając na uwadze powyższe, warto wykorzystać najbliższy tydzień na grzybobrania, ponieważ nie wiadomo, jak lasy i grzybnia zagrają dalej, z jaką intensywnością objawi się jesienny wysyp i przede wszystkim – kiedy wystąpi. Zeszły rok pokazał, że nawet super-wilgotne warunki mogą zaciąć grzybnię na kilka tygodni, jeżeli jej coś nie pasuje lub “strzeli focha”. Wprawdzie później obrodziło grzybami (zwłaszcza w Borach Dolnośląskich), ale pozwoliły na to temperatury. W tym roku niekoniecznie musi być tak samo.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Twitter
  • Blip
  • Blogger.com
  • Drukuj
  • email

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.