Luty to ostatni miesiąc meteorologicznej zimy. Analizując średnią wieloletnią pod względem opadów i temperatury, okazuje się, że luty należy do najzimniejszych i najbardziej suchych miesięcy w roku. Jednak w naszym klimacie, należy po lutym spodziewać się wszystkiego – od siarczystych mrozów i grubej pokrywy śnieżnej – do temperatur, dochodzących do kilkunastu stopni na plusie i przyjemnego przedwiośnia. Luty, jako miesiąc, w którym dnia przybywa już w lawinowym tempie, nawet, jeżeli jest mroźny i śnieżny, daje pewne subtelne znaki w przyrodzie, która czuje, że coś wisi w powietrzu… ;)) Tym czymś, poza coraz dłuższym dniem i krótszą nocą, są pierwsze symptomy zbliżającej się wiosny.
Jeżeli luty „nie każe nam kuć buty” to w sprzyjających warunkach atmosferycznych, pojawiają się pierwsze zwiastuny wiosny, tj. drobne białe kwiaty śnieżyczki przebiśniegu i śnieżycy wiosennej objętych ścisłą ochroną gatunkową. Należy pamiętać, że zrywanie, sprzedawanie i kupowanie tych kwiatów jest prawnie zabronione. Zakwita leszczyna. Na bezlistnych pędach pojawiają się pachnące kwiaty wawrzynka wilczełyko.
W drugiej połowie miesiąca niektóre ssaki i ptaki zaczynają prowadzić bardziej ożywiony tryb życia. Rozpoczynają się pierwsze parkoty dzikich królików i zajęcy. Trwają gody wilków, żbików i kun. Ze snu budzi się borsuk, niedźwiedź opuszcza gawrę, jelenie tracą wieńce. Zbliża się okres lęgu saren. W pobliżu zbiorników wodnych spotkać łatwo na śniegu wydłużone ślady stóp rzęsorka rzeczka. Zaczynają się przeloty gawronów, które potrwają aż do kwietnia. Pod koniec zimy rozlega się śpiew strzyżyka „cif cif cif cisisisisi”.
Kruki i bieliki składają jaja. W końcu lutego samica puszczyka składa w dziupli od trzech do czterech jaj. Głuszce zaczynają rozmieszczać się na tokowiskach, a kuropatwy łączą się w pary. W sprzyjających warunkach atmosferycznych pojawiają się pierwsze klucze dzikich gęsi, powracających do swych miejsc lęgowych na północy. Rozpoczyna się ruja u wydr i wiewiórek. W bezlistnym lesie łatwiej zobaczyć jelenia czy żubra. Zaczynają się pierwsze przyloty żurawia i skowronka.
Świat grzybów jeszcze śpi, ale niezwykłą ciekawostką, są np. pozostałości grzybowe po jesiennym wysypie grzybów z zeszłego roku, które przy sprzyjających warunkach nie rozłożyły się i trwają nadal w lesie. W zeszłym roku, dokładnie 14 lutego, spotkałem kilka zmurszniałych owocników tęgoskóra pospolitego i purchawek.
Nawet podczas srogiej zimy, Słońce grzeje coraz dłużej i mocniej, co nie pozostaje bez wpływu na piękno lutowego lasu. Polecam chociaż jedną wycieczkę do lasu w tym miesiącu, aby podpatrzeć, jak przyroda, powoli i systematycznie przygotowuje się do wiosennego BUM! ;))
Też polecam wycieczki do lasu – o każdej porze roku.
Racja Tomek! Las jest piękny i wyjątkowy o każdej porze dnia, nocy i w każdej porze roku! 😉
Przeprowadzamy się do lasu? 🙂