Rozpoczął się miesiąc wrzesień, który jest czasem obfitości. Dojrzewają owoce berberysu, róży, głogu, kaliny, bzu koralowego, żurawiny, nasiona kłokoczki południowej. Wiele roślin zwraca na siebie uwagę poprzez intensywne barwy. Tak jest chociażby z owocami trzmieliny pospolitej (trujące), które mienią się mocno różowym kolorem z jaskrawą, pomarańczową osnówką nasienia. Na ścianach domów, na murach i płotach czerwienieją liście dzikiego wina / winobluszczu pięcioklapkowego. Żółte koszyczki brodawnika podobnego nieco do wiosennego mniszka lekarskiego nadaje łąkom charakterystyczny wygląd.
Kwitnie bluszcz. To cieniolubne w młodości pnącze, kwitnie dopiero wtedy gdy dojdzie wysoko do słońca. Żyje kilkaset lat. Drzewa zaczynają się przygotowywać do zimowego spoczynku. Tracą one zieloną barwę liści mieniąc się najrozmaitszymi odcieniami barwy żółtej i czerwonej. Kwitnie wrzos i zimowit. Pomimo urokliwego wyglądu lasów, zaczynają one wyglądać smutno. Panuje w nich spora cisza, nie słychać już rozśpiewanych ptaków, których tak liczne koncerty, odbywały się w maju lub w czerwcu.
Z wróblowatych odlatują już kulczyki, skowronki polne i leśne, pliszki żółte, remizy, dzierzby, muchołówki, świstunki, trzciniaki, niektóre pokrzewki, drozdy, białorzytki, rudziki i jaskółki. Opuszczają nas także kraski, dudki, lelki kozodoje. Odlatują i żegnają nas ptaki drapieżne – sokół wędrowny, błotniaki i kobuz oraz ptaki wodne i błotne.W świecie zwierzą kopytnych, wrzesień także przynosi wiele istotnych i wartych zwrócenia uwagi zmian.
Jelenie i łosie rozpoczynają rykowiska. Stada dzików odchodzą na bagna i w leśne gąszcze. Wiewiórki skrzętnie penetrują leszczynę, gromadząc zapasy na zimę. Po raz ostatni zające w miesiącu wrześniu mają młode, stając się tym samym, łupem ptaków drapieżnych, na opustoszałych polach. Kończy się żer różnych owadów na liściach drzew i krzewów, dorosłe larwy chrząszczy przepoczwarzają się zazwyczaj w ziemi, gąsienice niektórych gatunków przerywają żer, aby w oprzędzie, na drzewie, spędzić zimę. Mszyce składają jaja na pędach i w tej postaci zimować.
Po połowie września, kiedy barwy liści stają się coraz bardziej różnorodne i kolorowe pojawia się tzw. “babie lato”. Ma to miejsce przy napływie ciepłych i suchych mas powietrza. Wówczas małe pajączki snują długie nici, za pomocą których odbywają z wiatrem dalekie podróże. W słońcu drzewa bielą się przędzą. Zwierzęta, które przesypiają zimę, intensywnie żerują i przybierają na wadze, gromadząc pod skórą zapas tłuszczu.
We wrześniowym lesie, przy normalnym układzie pogody, z wystarczającymi opadami deszczu, pojawia się największa w ciągu roku obfitość grzybów leśnych. To będzie jednak przedmiotem odrębnego artykułu. Wrześniowy las zachwyca swoim wyglądem i warto się do niego wybrać, korzystając z faktu, że to już przeważnie ostatnie podrygi lata, którego astronomiczny koniec przypada po 20 września. ;))