Aktualności Las Perły dendroflory

Grudniowy sen “Baśniowej Staruszki”.

GRUDNIOWY SEN “BAŚNIOWEJ STARUSZKI”.

22 grudnia 2018 roku. Las pogrążony w pozornej ciszy. W bezruchu, pustce, zimnie, krótkości dnia i ponurości nieba. Pozornie. Ludzi w nim nie spotkasz. Namoknięte deszczem liście, przestały szeleścić. Wśród tego zapomnienia, odwiedziłem królową bukowińskich lasów.

Zachwycam się nią zawsze, kiedy ją odwiedzam i mam zaszczyt upajać się tak wspaniałym tworem dendroflory. Odwiedziny “Baśniowej Staruszki” pod koniec kalendarzowego roku to mój coroczny rytuał i ceremonia, chociaż w zupełnej ciszy, bez fanfar i orkiestry.

Potężna, zachwycająca lipa, mocno pogrążyła się w zimowym śnie. Po długim sezonie wegetacyjnym, przyszedł czas na odpoczynek. Na regenerację i sen. Bez liści, jeszcze bardziej widać jej ogrom i kunszt przyrody, który wyrzeźbił jej wygląd.

Na tej lipie, dzieje się więcej, niż w pięciu hektarach młodego lasu. Od trzech lat odkrywam wielką tajemnicę “Baśniowej Staruszki” i wciąż mam więcej do odkrycia niż odkryłem.

Wyrzeźbiona zjawiskami atmosferycznymi i procesami przyrodniczymi. Ciągle poddawana działaniu praw fizyki i matematyki. Jednak wydaje się, że dla pasjonatów drzew, chemia ma tu najwięcej do powiedzenia, przed innymi naukami i dziedzinami.

Chemia i ta część świata, której nauki te nie potrafią do końca wytłumaczyć. To część duchowa, nadająca kształt temu wspaniałemu drzewu, działającemu na zmysły z wielką mocą. Zachwyt i jednocześnie pokora przed znacznie starszym, żywym organizmem od tego, który go ogląda.

Bardzo słusznie Jan Kochanowski z Czarnolasu zachwycał się lipą. Symbolem spokoju, bezpieczeństwa, piękna i przyjaźni. Czy człowiek może zaprzyjaźnić się z drzewem? Oczywiście, że tak.

Nie potrzeba do tego jakichś specjalnych kursów, dostępu do wiedzy tajemnej czy nauk u mędrców wschodu. Wystarczy otwarty umysł i dusza. Tyle, że w obecnych czasach to trudne. Czasami bardzo trudne. Zbyt daleko odeszliśmy od wartości oferowanych przez przyrodę i przyjęliśmy za wykładnię wzorce sztuczne, generowane przez cywilizację.

Tymczasem “Baśniowa Staruszka” śpi spokojnym, grudniowym snem. Nie chrapie jak człowiek. Nie wierci się z boku na bok. Czy coś jej się śni? Czy w ogóle drzewa mają sny? Jeżeli tak, to o czym śnią? Jak to czują i przeżywają?

Ileż to pytań filozoficznych sobie stawiam? Może niepotrzebnie. Może po prostu lepiej o niczym nie myśleć, tylko cieszyć się z tych kilkudziesięciu minut spędzonych w towarzystwie drzewa, które wykiełkowało wcześniej, niż urodził się mój pra-pra dziadek.

Przed “Baśniową Staruszką” jeszcze kilka miesięcy snu. Być może, po Nowym Roku, przyjdą siarczyste mrozy i śniegi głębokie. Otulą zimnem Królową lip Wzgórz Twardogórskich. Otulą i jeszcze głębszy sen w niej wywołają.

Wielkie i potężne to drzewo. Podobnego na próżno szukać w okolicach. Żywy cud natury. Setki lat, systematycznej rzeźby, wyryte piętnem upływu czasu. 

Nie można się dziwić, że co roku wracam do “Baśniowej Staruszki”, aby pokłonić się potędze natury, której przecież częścią jesteśmy.

Tak niesamowite drzewa są u nas już rzadkością. To przykre. Wśród ludzi, osoby w sędziwym wieku, często uważane są za mędrców, posiadających bezcenną wiedzę i doświadczenie. Przecież wśród drzew jest tak samo. Stare drzewa to najmądrzejsi i najbardziej doświadczeni przywódcy lasu. Nie wolno nam o tym zapominać.

Tak wygląda “Baśniowa Staruszka” podczas grudniowego snu:

https://drive.google.com/drive/folders/1TJCsImNBg_CbRvv6lPXlgCpMb9hFqea5

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Twitter
  • Blip
  • Blogger.com
  • Drukuj
  • email

4 KOMENTARZE

  1. Witajcie Towarzyszu Lenart:)
    Mam nadzieję, że zastosowaliście się do Dyrektyw Partyjnych i zmieniliście obuwie na miękkie bambosze! Wiadomo nie wolno zakłócać snu i odpoczynku zimowego lipom a Baśniowej Staruszce w szczególności. Drzewo musi solidnie odpocząć zimą aby ładnie zakwitnąć gdzieś na przełomie czerwca i lipca aby pszczółki mogły zbierać nektar i przerobić go na miodek lipowy, który bardzo lubię:)
    Pozdrawiam serdecznie
    Darz Grzyb Przyjacielu:)

    • Oczywiście. Wytyczne partii są bezwzględnie obowiązujące. Lipa mocno śpi, ale wgłębi na pewno czuje, że z mojej strony może zaznać wyłącznie zachwytu, podziwu i szacunku oraz sesji fotograficznej. ;-))

  2. Cześć Paweł.
    Baśniowa Staruszka to jedno z najbardziej niesamowitych drzew jakie znam osobiście. Bardzo fotogeniczne, ale najlepiej obejrzeć je własnymi soczewkami ocznymi ;)) Obejść dookoła, dotknąć, pozachwycać się, zadumać… To jak czytanie najmądrzejszej księgi życia! Paweł – jeszcze raz dzięki za to że zapoznałeś mnie z Jaśnie Panią Baśniową Staruszką 😉
    Pozdrawiam 😉

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.