Do marca, nie licząc obecnego dnia, pozostało 96 godzin. To pierwszy miesiąc w roku, w którym będzie można zaobserwować coraz wyraźniejsze i liczniejsze przemiany w przyrodzie. Oczywiście, na te procesy, niebagatelny wpływ ma pogoda. Jeżeli zima ściska mrozem i sypie śniegiem, jak to miało miejsce w marcu 2013 roku, to przyroda śpi i wyglądem, przypomina styczeń lub luty.
Jeżeli jednak, słupki rtęci coraz częściej przekraczają dodatnie wartości dwu-cyfrowe, a do tego jest sporo pogodnych, słonecznych dni, to zaczyna się wiosenne przebudzenie.
Wstępne prognozy pogody na nadchodzący marzec, wskazują na następujący scenariusz:
- nadal podtrzymywana jest prognoza ku powstaniu “Genusia” o którym pisałem wczoraj. Jeżeli powstanie ta hiper wilgotna “gąbka” to nie widomo, gdzie ostatecznie wyrzuci swoją zawartość. Będzie to można dokładniej powiedzieć, dopiero po jego powstaniu;
- pod koniec tego tygodnia, we wschodniej części kraju, ma się szybko ocieplić i równie szybko ochłodzić. W tym samym czasie, na zachodzie kraju, ma być zimno;
- początek marca ma być typową przedwiosenną “huśtawką”, czyli trochę słońca, nieco więcej chmur i opady deszczu, deszczu ze śniegiem i śniegu. Do tego raz na plusie, innym razem na niewielkim minusie;
- najlepsze ma się rozpocząć po 10 marca. Dzięki potężnemu wyżowi, który ma zaciągnąć do nas ciepłe masy powietrza z południa Europy, po raz pierwszy w tym roku, możemy zobaczyć wartości, oscylujące w granicach 20 stopni na plusie. Prognozowane ciepło na być połączone z błękitnym niebem i dużą ilością słońca.
Na pewno jeszcze nie raz, powiewy zimy, będą się przeplatać z wiosennym akcentami. Trzeba wyraźnie podkreślić, że tych drugich, będzie coraz więcej. ;))
“Prognozowane ciepło na być połączone z błękitnym niebem i dużą ilością słońca.” To chyba najbardziej pozytywna informacja od początku roku 🙂 Paweł, trzymam Cię za słowo. Dopilnuj, aby dostawa ciepła z południa przyszła na czas 🙂
Zrobię, co w mojej mocy! 😉