Skip to content
Postanowiłem napisać jeszcze jeden, tym razem na pewno ostatni, dolnośląski komentarz grzybowy, chociaż wiadomo już, że zasadniczy sezon grzybowy w dolnośląskich lasach nieubłaganie zbliża się do końca. W większości powiatów właściwie już się zakończył. Tam można znaleźć praktycznie tylko tzw. “niedobitki”, którym jeszcze udało się przetrwać w stanie “pół-hibernacji”.
Największa uwaga grzybiarzy skupiona jest oczywiście na Borach Dolnośląskich, gdzie wciąż można jeszcze nazbierać dużo grzybów, w druzgocącej przewadze podgrzybków brunatnych. Kończą się nieliczne jednak w tym roku, jak na te kompleksy leśne prawdziwki, rośnie jeszcze trochę zielonek i sarniaków.
Co by nie napisać, sezon był wybitnie podgrzybkowy, z duża dawką emocji i jednak zdenerwowaniem na panią pogodę, która obdarowała nas długim ciepłem, ale w zamian skąpiła wody jak przysłowiowy “Skąpiec” z dzieła Moliera. W grudniu podsumuję sezon grzybowy w mojej ukochanej gminie Międzybórz, który był słaby, ale podgrzybki uratowały mu honor przed degradacją go do statusu “dziada”. ;))
Wiadomo już, że w górach nie będzie jesiennego wysypu. Relacje grzybiarzy z tamtych terenów brzmią: “pusto i sucho”. Zatem kończę moje tegoroczne rozważania o wysypie grzybów w naszych lasach i jego prognozowaniem. W związku z tym, kończy się też żonglerka emocjami, która niewątpliwie towarzyszy sezonowi grzybowemu. Powrócę do komentarzy od 1. września 2019 roku albo wcześniej, jeżeli sytuacja grzybowa będzie tego wymagać.
W tym miejscu serdecznie dziękuję grzybiarzom za wszelkie informacje, wiadomości, zdjęcia i relacje, dzięki czemu komentarze mogły bardziej odzwierciedlać stan zagrzybienia w lasach naszego województwa.
PROGNOZY I PERSPEKTYWY KIEPSKIE BO TO JUŻ KONIEC
1) Przed nami zasadnicza zmiana pogody z przymrozkami w nocy, które każdej doby będą przyczyniać się do zanikania naszych kapeluszowych przysmaków w runie leśnym. Szczególnie zimno zrobi się na terenach podgórskich i w górach, gdzie w niedzielę nad ranem, miejscami może być nawet -6 / -8 stopni C.
2) Na niżu będzie cieplej, ale szron na trawach też zobaczymy. W dzień na termometrach zaledwie 6-7 stopni C. Mogą pojawić się dosyć gęste mgły, podkreślające ponurość i surowość głębokiej odmiany jesieni. Niemniej taka aura w lesie ma swój niepowtarzalny urok.
3) Wobec powyższego, grzybiarze, którzy chcą jeszcze nakosić grzybów, powinni pobuszować w Borach Dolnośląskich, bo tam jest obecnie największa jeszcze szansa na udane grzybobranie, ale należy się liczyć z tym, że tak obficie, jak w ostatni weekend to raczej już nie będzie. Niemniej zobaczymy, jakie będą weekendowe relacje z tych terenów. Darz Grzyb! ;))
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.Akceptuję Odrzucić Więcej Polityka prywatności & Cookies
Witajcie Towarzyszu Lenart:)
A cóż Wy mi tutaj za koniec sezonu wieszczycie? Chcecie odpowiadać za sianie defetyzmu czy co? A boletus arcticus to co, a Suillus luteus suspendisse to może nic, a Xerocomus badius aerium nivei to pikuś?:) Fakt z tymi gatunkami jakoś ostatnimi czasy kiepsko w naszych lasach ale kto wie…..
Pozdrawiam serdecznie
Darz Grzyb Leśny Bracie:)
Ps.
Jutro lecę od rana na RODOS w dalszym ciągu szukać trufli:)
No i po sezonie. Przynajmniej tym zasadniczym, bo uszaki, płomiennice (zimówki), boczniaki i pozostały “winter” asortyment można szukać. A – i trufli na RODOS. Owocnych poszukiwań. 😉