Skip to content
(15) JAŁOWIEC POSPOLITY “KOLEJARZ” Z BUKOWINY SYCOWSKIEJ
(artykuł edytowany i poprawiony w dniu 26.01.2020 r.) “CZŁOWIEK WIDZI TO, CO CHCE WIDZIEĆ, A NIE TO CO WIDAĆ” – te słowa doskonale oddają sytuację związaną z ostatnią perłą dendroflory Wzgórz Twardogórskich w cyklu 2017, którą jest jałowiec pospolity “Kolejarz” z Bukowiny Sycowskiej.
Ileż to razy widziałem “Kolejarza”? Ile razy przechodziłem obok niego? Ile razy “Kolejarz” zawieruszył się w kadrze przy okazji robienia zdjęć stacji kolejowej i okolicy? Wreszcie – ile czasu potrzebowałem aby zdać sobie sprawę z unikatowości tego tworu dendroflory?
Sytuacja “Kolejarza” doskonale pasuje do porównania z pomnikowym modrzewiem europejskim, rosnącym blisko najsłynniejszego naszego pomnika przyrody, którym jest dąb szypułkowy “Bartek” z Zagnańska.
Wszyscy odwiedzający sędziwy dąb, zachwycają się nim, fotografują, opisują go i emocje towarzyszące podczas podziwiania prawie 700-set letniego drzewa. Ale jak się zapytasz ludzi, czy podobał im się rosnący w pobliżu i będący pomnikiem przyrody modrzew, wytrzeszczają oczy i odpowiadają, że niczego nie zauważyli… A drzewo ma ze 30 metrów wysokości…
Pomnikowy modrzew z Zagnańska rośnie w zapomnieniu i w “cieniu” dębu “Bartek”. Żeby było ciekawiej, w pobliżu “Bartka” znajduje się zbiorowy pomnik przyrody ożywionej – aleję około 30 drzew, w skład której wchodzą klony pospolite, klony jawory oraz lipy drobno/szeroko listne i wspomniany modrzew europejski o obwodzie pierśnicowym wynoszącym 370 cm.
Tak samo było z jałowcem “Kolejarzem”. Zachwycałem się potężnym klonem srebrzystym, nie zwracając specjalnie uwagi na niepozornego i wtapiającego się w panoramę stacji kolejowej jałowca.
Dopiero pasja treehuntera i coraz baczniejsze zwracanie uwagi na mniejsze okazy dendroflory i inne gatunki drzew i krzewów, spowodowały, że zacząłem gorliwiej przyglądać się bukowińskiemu jałowcowi.
W końcu zakodowałem sobie ten okaz w pamięci i biegając po lasach Wzgórz Twardogórskich, doszedłem do wniosku, że odnalezienie podobnego jałowca jest co najmniej bardzo trudnym zadaniem. Przechodząc dziesiątki kilometrów, nie spotkałem podobnego egzemplarza.
Wreszcie zdałem sobie sprawę, że “Kolejarz” to unikat na Wzgórzach Twardogórskich w pełni zasługujący na status perły dendroflory. 30 lat potrzebowałem aby dojść do tego wniosku. Ok. Bez przesady. Powiedzmy, że niecałe 2 lata, bo od takiego mniej więcej okresu stałem się treehunterem.
Mimo wszystko uważam, że “odkrycie” unikatowości “Kolejarza” trwało długo, mając na uwadze fakt, że okaz ten miałem właściwie pod nosem i widziałem go za każdym razem będąc w Bukowinie Sycowskiej.
Jak wygląda bohater dziesiejszego artykułu? Bardzo różnie w zależności, z której strony oglądamy “Kolejarza”. Patrząc na jałowca z pozycji przodem lub tyłem do torów kolejowych (czyli naprzeciwko “Kolejarza”), widać jakby dwa twory – jeden wyższy i bardziej wysmukły, drugi – mniejszy i nieco szerszy.
Stając obok “Kolejarza” – z lewej lub prawej strony, ma się wrażenie, że tworzy on gęstą i nieco poplątaną całość o kolumnowym pokroju. Dlatego najlepiej obejrzeć “Kolejarza” z każdej strony aby w pełni zobaczyć jego intrygujące oblicze.
Nie mierzyłem obwodu pierśnicowego pnia “Kolejarza” z uwagi na jego drobne rozmiary. Zresztą w przypadku jałowców, rzadko kiedy obwód pierśnicowy pnia jest parametrem wyróżniającym je wśród innych gatunków drzew i krzewów. “Kolejarz” na pewno był przycinany, co widać po śladach cięć, które widnieją przy ziemi.
Czyli widoczny pokrój “Kolejarza” został w pewnym stopniu ukształtowany (uformowany) przez ludzi. Przez moment zastanawiałem się, czy aby “Kolejarz” to w rzeczywistości nie zrost dwóch okazów, ale – po jego dokładnym obejrzeniu – wykluczyłem takie założenie. Niemniej, “Kolejarz” tworzy dosyć pokręconą formę, balansującą pomiędzy drzewem a krzewem.
Sama nazwa okazu – “Kolejarz”, wzięła się, rzecz jasna, z miejsca w którym rośnie zielony intrygant. “Drzewo-krzew” codziennie jest świadkiem toczącego się życia przy bukowińskiej stacyjce. “Widzi” zmiany służby dróżników na stacji i podziwia przejazdy co najmniej kilku pociągów w ciągu doby.
Pracownicy stacji chyba nie do końca zdają sobie sprawę, że mają w miejscu pracy doborowe, dendrologiczne towarzystwo. Z jednej strony potężny klon srebrzysty “Bukowianin” z rosnącą pod jego baldachimem lipą, z drugiej strony jałowiec “Kolejarz” będący świadkiem ich poczynań. ;))
“Zimozielony, bardzo wolno rosnący krzew iglasty. Kształt jego niezwykle gęsto ugałęzionej korony jest zależny od odmiany i ewentualnego sposobu przycinania, ale najczęściej jest on kolumnowy. Niewielkie, płaskie i cienkie igły jałowca wyrastają w okółkach po trzy, a na wierzchu posiadają szeroki, biały pasek.
Mimo, że dość elastyczne, to jednak z powodu swoich mocno zaostrzonych wierzchołków są wyraźnie kłujące. Jedną z najbardziej charakterystycznych cech jałowców jest to, że nie tworzą one typowych dla większości drzew i krzewów iglastych, zdrewniałych szyszek.
Ich odpowiednikami są tzw. szyszkojagody, czyli zmięśniałe utwory zbudowane z kilku nasion otoczonych przez zamkniętą, mięsistą osnówkę. U jałowca pospolitego osnówka jest zabarwiona na niebiesko i zawiera wewnątrz trzy nasiona.
Jak sama nazwa rodzajowa wskazuje, jałowiec jest rośliną o bardzo skromnych wymaganiach glebowych, udającą się dobrze nawet na wyjątkowo jałowych, suchych i piaszczystych nieużytkach. Podobnie jak inne jałowce, jałowiec pospolity charakteryzuje się dużą zmiennością form i posiada wiele odmian ozdobnych.
Wraz z odmianami innych krzewów i drzew iglastych (w tym m.in. żywotników, cyprysików oraz pozostałych jałowców) tworzą one grupę tzw. iglaków, które poza funkcjami typowo dekoracyjnymi są często używane do budowy zimozielonych żywopłotów.
Zasięg. Europa, Azja, północna Afryka, Ameryka Północna. Biotop. Występuje od niżu po góry, najczęściej na słonecznych, skalistych zboczach, na wrzosowiskach i łąkach oraz w widnych borach sosnowych. Preferencje.
Gatunek dobrze rosnący na suchych i piaszczystych glebach, jałowych nieużytkach itp., wybitnie światłolubny (nie znoszący zacienienia), bardzo odporny na mróz i suszę. Długość życia i tempo wzrostu. Krzew dosyć długowieczny, wybitnie wolno rosnący. Osiąga wiek 100-200 lat. Tempo wzrostu tylko 5-15cm/rok”.
PODSUMOWANIE
1) Niewysoki, niepozorny, ale za to bardzo gęsty i przez cały rok zielony jałowiec pospolity “Kolejarz” rosnący obok budynku stacji kolejowej w Bukowinie Sycowskiej to urokliwy, intrygujący o dosyć skomplikowanej budowie okaz, będący jednym z najciekawszych egzemplarzy w swoim gatunku na Wzgórzach Twardogórskich.
2) Jest żywym świadkiem części bukowińskiej historii, pisanej wydarzeniami i życiem przy torach kolejowych. Jest też doskonałym przykładem, że na uwagę pasjonatów dendroflory zasługują nie tylko najgrubsze, najstarsze lub najwyższe okazy.
3) Jałowiec pospolity “Kolejarz” z Bukowiny Sycowskiej kończy cykl pereł dendroflory Wzgórz Twardogórskich 2017. Cykl 2018 rozpocznie się mniej więcej w połowie czerwca 2018 roku. Chociaż do tego czasu jest jeszcze daleko, już mogę nadmienić, że zaprezentuję w nim wspaniałe drzewa i grupy drzew.
W zimie i na wiosnę będę intensywnie wyszukiwać perły dendroflory (część z nich już odnalazłem), a jednym z najważniejszych zadań, jakie postanowiłem zrealizować w sezonie zimowym to odnalezienie najgrubszych i najpiękniejszych buków zwyczajnych w bukowińskich lasach.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.Akceptuję Odrzucić Więcej Polityka prywatności & Cookies
Witaj Paweł:)
Jałowiec i owszem, miałem zresztą okazję go razem z Tobą podziwiać:) a ja podziwam Twój upór w wyszukiwaniu perełek dendroflory no i naprawdę się cieszę, że mogę takie oglądać. Mam i ja sporo zdjęć drzew jeśli chcesz mogę Ci je poprzesyłać może Ci się przydadzą? Ale Paweł tak z czystej ciekawości. Dlaczego zasłaniasz rejestrację Dziadka:) Czy to wymóg Word Press? Bo ja nie mam nic przeciwko pokazywaniu takowej, przecież dziennie ją widzą co najmniej dziesiątki jeśli nie setki osób.
Serdeczne pozdrowienia:)
Darz Grzyb! 😉
Dzięki Wojtek za docenienie tree huntera! 😉
Co do rejestracji – faktycznie ją zasłoniłem ponieważ nie wiedziałam, czy chciałbyś ją pokazywać. Ale dopiero teraz uświadomiłem sobie, że przy zdjęciach Bukowiniana jest ona widoczna… Obiecuję już nic nie majstrować przy “dziadku”. 😉
Zdjęcia drzew możesz przesłać, nawet jak nie wykorzystam to chętnie obejrzę. 😉
Pozdrawiam! ;))
Na tysiące drzew które fotografowałem w moim kadrze znalazły się tylko dwa pomnikowe jałowce. W tej części Polski są dosyć rzadkie, starsze egzemplarze szybciej spotkamy w jakimś ogrodzie niż na stanowisku naturalnym. W przyszłym roku zamierzam odwiedzić wschodnią część kraju i sfotografować piękny jałowiec rosnący w miejscowości Bełżec.
Ciekawe spostrzeżenie Marku. Sam się zastanawiam, co jest tego przyczyną? Wydaje mi się, że jałowców zasługujących na ochronę i status pomnika przyrody może być całkiem sporo, ale niewielkie rozmiary tych roślin powodują, że są przeoczane i zapomniane. Dlatego tree hunterzy mają tu pole do popisu. 😉