Skip to content
(23) ALEJA JESIONOWA W BUKOWINIE SYCOWSKIEJ
Wśród Pereł Dendroflory Wzgórz Twardogórskich, które fotografuję i opisuję na blogu jest jedna, szczególna dla mnie Perła. Zanim ją przybliżę, warto zwrócić uwagę na zdjęcia mapy powiatu oleśnickiego dla aktywnych w skali 1:60 000. Czytając legendę tej mapy, można zauważyć, że zaznaczone są na niej pomniki przyrody w formie zielonego drzewa.
Mnie interesuje symbol czerwonego drzewa, oznaczającego cenne drzewo (lub grupę drzew), ale nie będące (będących) pomnikiem przyrody. Mapa ta nie jest na tyle dokładna, aby można na jej podstawie stwierdzić, ile jest rzeczywiście starych i sędziwych drzew na Wzgórzach Twardogórskich, ale na pewno jest pomocna w ich wyszukiwaniu.
Na mapie wyraźnie widać, że cennym drzewem oznaczono klon srebrzysty “Bukowianin”, opisany przeze mnie już kilka miesięcy temu. Natomiast zaledwie kilkaset metrów dalej (na mapie to kilka centymetrów), widnieje napis “Jesiony”, ale nie oznaczono ich kolorem czerwonym, który sugerowałby, że mamy do czynienia z cennym drzewostanem.
To jednak nie ulega wątpliwości. Stare, sędziwe jesiony to nie tylko perły dendroflory. To przede wszystkim piękny i urozmaicony krajobraz dzięki ich smukłej, wyniosłej i doniosłej sylwetce. Jesion nie był jeszcze opisywany w cyklu PDWZ, zatem warto co nieco przybliżyć to fascynujące drzewo.
Jesion wyniosły jest okazałym, osiągającym nawet 40(50) metrów wysokości drzewem. Jest uważany za najwyższe rodzime drzewo liściaste w Europie. I jedno z najbardziej eleganckich pod względem pokroju. Istotnie, już sama nazwa gatunkowa “wyniosły” nawiązuje do jego wysokiej, regularnej i strzelistej, a przez to niezwykle eleganckiej sylwetki, dzięki której bywa on czasami nazywany “arystokratą wśród drzew”.
Gruby, ale przede wszystkim prosty i wysoki pień jesionu wyniosłego jest zwykle regularnie walcowaty, zaś wysoko wysklepiona, wsparta na grubych i długich konarach korona – luźna i wyraźnie prześwitująca. Oczywiście drzewa rosnące na wolnej przestrzeni mogą posiadać bardziej krępą i rozłożystą sylwetkę, a ich konary mogą być jeszcze potężniejsze.
Poza pokrojem, charakterystyczne dla jesionu wyniosłego są stosunkowo duże, pierzasto złożone, matowozielone liście, które jesienią opadają bez przebarwienia. Owoce, podobnie jak u innych jesionów, mają postać zebranych w gęste wiązki pojedynczych, języczkowatych skrzydlaków (tzw. samar).
Bardzo dobrą cechą rozpoznawczą gatunku są matowoczarne pąki. Okazuje się zresztą, że ten matowoczarny kolor dotyczy nie tylko pąków – także pokryta delikatnym rysunkiem bruzd kora starszych drzew jest niemal czarna, a na srebrzystobiałych gałęziach w górnej części korony występuje tu i ówdzie matowoczarny nalot do złudzenia przypominający sadzę.
Ze względu na dostojną sylwetkę, ażurową koronę dającą jasny i przyjemny cień, a także szybki wzrost i wyjątkowo cenne drewno, jesion wyniosły jest chętnie sadzony jako drzewo ozdobne (np. parkowe) i/lub użytkowe (głównie przydrożne i dostarczające drewna).
Pewną jego wadę z dekoracyjnego punktu widzenia stanowi wspomniany brak przebarwienia liści jesienią. To najbardziej ogólne i charakterystyczne cechy jesionu wyniosłego. Więcej o nim przeczytasz na świetnej stronie o drzewach Pana Piotra Gacha ( https://drzewa.nk4.netmark.pl/atlas/jesion/jesion_wyniosly/jesion_wyniosly.php ), z której powziąłem informacje o jesionie.
A jak wygląd królewska aleja jesionowa w Bukowinie Sycowskiej? Ciągnie się ona przez około 500 metrów, a samych drzew jest w niej około 35-ciu. Dwa zostały wycięte z uwagi na wybudowanie przez kogoś domu rodzinnego i niebezpieczeństwo związane z ewentualnym przewróceniem się na niego drzew.
Dla mnie, bukowińska aleja jesionowa ma niezwykle sentymentalną wartość. W 1988 roku, kiedy jako 9-cio latek rozpoczynałem swoją fascynującą przygodę w Bukowinie Sycowskiej, opisywana aleja jesionowa była jednym z pierwszych miejsc, po których szedłem w tej uroczej miejscowości.
Idąc aleją od stacji kolejowej, można po prawej stronie podziwiać panoramę części Bukowiny z polami, łąkami i lasami w tle. To jeden z tych widoków, który magnetyzuje i hipnotyzuje ludzi, którzy zachłysną się Bukowiną. Drzewa tworzące aleję nie są jakieś specjalnie grube, ale na pewno nie należą do młodzieniaszków.
Najgrubszy jesion rośnie przy skrzyżowaniu głównej drogi z polną. Ta druga zaprowadzi nas do gospodarstwa, w którym możemy kupić wiejskie jajka. Informuje nas o tym tabliczka umieszczona na drzewie.
Niestety najgrubszy jesion w alei jest w kiepskiej kondycji. Świadczy o tym bardzo przerzedzona korona, odpadające kawałki kory oraz liczne suchoczuby. Przyglądając się alei z daleka, można odnieść wrażenie, że ogólna kondycja drzewostanu jest dobra.
Jest to trochę złudne ponieważ aleja została poddana zbyt intensywnym zabiegom “pielęgnacyjnym”, co na pewno dosyć poważnie osłabiło drzewa. Wiele lat temu dokonano licznych cięć gałęzi i niektórych konarów. Niektóre drzewa nawet częściowo ogłowiono. Teraz widać na nich liczne pędy odroślowe (wilki).
Zadaniem pędów odroślowych, często jest uzupełnienie lub całkowita odbudowa utraconej korony, jak to obserwujemy w wypadkach przemarznięcia drzew, ich ogławiania (np. wierzby) lub ścięcia. W tym ostatnim wypadku z pozostałej części pnia lub szyi korzeniowej wyrastają bujne pędy, które zasilone przez pozostały w ziemi system korzeniowy rosną i z czasem tworzą wielopniowy organizm.
Wydawanie tego rodzaju odrośli jest cechą wielu drzew liściastych, m.in. olsz, topoli, wierzb i lip. Należy pamiętać, iż ciągłe otrzymywanie nowych osobników z odrośli prowadzi do starzenia się organizmu i stopniowego zanikania jego siły regeneracyjnej.
Praktycznie każdy jesion w alei jest przyozdobiony porostami. Drzewa tworzą niezwykle harmonijną całość i idealnie wpisują się w pagórkowaty krajobraz Bukowiny Sycowskiej. Aby optymalnie nacieszyć oczy pięknem bukowińskiej alei jesionowej i wyłuskać z niej optyczne subtelności, warto nią przejść w jedną i w drugą stronę.
Idąc od torów jest łatwiej ponieważ droga prowadzi w dół. Oczywiście to nie Kotlina Kłodzka i dla górali, taki spadek byłby pewnie nawet niewyczuwalny, ale ktoś, kto mieszka na bardzo nizinnym terenie, na pewno poczuje lekkość chodu w jedną i ciężkość chodu w drugą stronę. ;))
Niezaprzeczalnym walorem jesionowej, bukowińskiej alei, poza pięknem samym w sobie jest bezcenny cień, który w upalne dni jest na wagę złota. W Bukowinie, upał potrafi być niewiele mniej znośny niż we Wrocławiu. Wracając po całym dniu z czerwcowego lub lipcowego lasu, ostatnią “przyjemnością”, jaką chce się doświadczyć to spacer w pełnym Słońcu.
W takich momentach rola zacienionej alei jest nie do przecenienia. To jest też jeden z setki argumentów, podnoszonych przez obrońców alei przydrożnych, które niestety są nadal wycinane, aby zwiększyć bezpieczeństwo pijanych lub łamiących przepisy kierowców…
O bukowińskiej alei jesionowej jeszcze warto napisać w kontekście pasji grzybobrań na przestrzeni ostatnich 30-tu lat. Droga, przebiegająca przez aleję jesionową i prowadząca do największych kompleksów leśnych w Bukowinie była najpopularniejszą trasą, wybieraną przez grzybiarzy pociągowych.
Przykładowo – na 500 osób wysiadających z pociągu na stacji kolejowej, w ciemno można było zakładać, że 480 osób będzie iść do lasu właśnie przez aleję jesionową. Bardzo nieliczni obierali inny kierunek i trasę.
I nawet obecnie, kiedy z pociągu wysiada garstka ludzi, przeważająca część tej garstki, idzie do lasu przez bukowińską aleję jesionową. Wśród nich jest mój serdeczny kolega i grzybiarz Krzysiek z lasu, któremu pewnie łza w oku się zakręci, kiedy zobaczy aleję jesionową jako bohaterkę artykułu. ;)) Wszak i dla Niego ma ona szczególną, duchową i sentymentalną wartość.
Myślę, że każdy miłośnik przyrody, ma swoje ulubione miejsca, do których lub wracać bez względu na porę roku. Ja mam wiele takich miejsc. Bukowińska aleja jesionowa zajmuje ich ścisłą czołówkę. Już sama świadomość, że szedłem nią po raz pierwszy w 1988 roku, powoduje, że czasami zatrzymuję się na niej, zastanawiam i myślę o tym, jak szybko minęło te 30 lat. ;)) Czas pędzi wiatr i hula w bukowińskiej alei jesionowej.
PODSUMOWANIE
1) Bukowińska aleja jesionowa to jedna z najpiękniejszych pereł dendroflory Wzgórz Twardogórskich. Położona jest wśród malowniczych, rolniczo-leśnych krajobrazów Bukowiny Sycowskiej, nieco na uboczu i w skryciu, tworząc wyjątkowo piękną całość i doskonale oddająca czar bukowińskiej krainy.
2) Moim skromnym zdaniem, żadna miejscowość na trasie Oleśnica – Ostrów Wielkopolski nie ma tak wciągającego i trudnego do wyrażenia magnetyzmu, jak właśnie Bukowina Sycowska. Nie jest to zresztą tylko moje zdanie. Wśród żyjącej kiedyś paczki grzybiarzy, o której pisałem w Historii Grzybobrań Pociągowych, Bukowina była zawsze najbardziej lubianą i najchętniej odwiedzaną miejscowością.
3) Poszczególne elementy bukowińskiego krajobrazu tworzą jakąś taką natchnioną całość, która objawia się chęcią ciągłego powrotu do tych terenów. Czasami zastanawiam się, czy moja fascynacja Bukowiną byłaby równie potężna, gdybym się tam urodził? Miałbym jej widoki na co dzień przez cały rok.
4) Z drugiej strony, po co “debatować” nad czymś, czego nie ma i nie miało miejsca. Dla mnie liczy się to, że mogę odkrywać piękno Bukowiny w każdym roku. I w każdym roku odkrywam w niej coś nowego i urzekającego. I niech tak pozostanie. ;)) Cytując śp. Romka, zapytanego kiedyś, co go urzekło w Bukowinie? Odpowiedział: “Wystarczy tam pojechać. Reszta się potoczy”. ;))
To ostatni artykuł w cyklu pereł dendroflory WT 2016. Cykl 2017 rozpocznie się w czerwcu 2017 roku, kiedy zdobędę wystarczającą ilość materiału na następne artykuły.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.Akceptuję Odrzucić Więcej Polityka prywatności & Cookies