Skip to content
(15) Buk zwyczajny “Jan” z Drołtowic.
Lasy Drołtowic przecina droga krajowa nr 25 (DK25), której długość wynosi 412 km. Droga przebiega przez województwa: zachodniopomorskie, pomorskie, kujawsko-pomorskie, wielkopolskie i dolnośląskie. Jadąc “dwudziestką piątką” od strony Oleśnicy, tuż przed skrajem lasów, gdzie zaczynają się domostwa Drołtowic, po lewej stronie natrafimy na dobrze zadbany parking, od którego ciągnie się droga widoczna na powyższych fotografiach. Droga jest szeroka i wygodna, dlatego w sezonie grzybowym chętnie przemieszczają się nią grzybiarze samochodowi, niestety niektórzy wjeżdżają też samochodami do lasu.
Po lewej stronie tej drogi, kilkadziesiąt metrów od parkingu rośnie okazały buk zwyczajny, którego nazwałem Janem. Wynika to z historii Drołtowic. Otóż dobra rycerskie w Drołtowicach w 1826 r. nabył Johann Gottlieb Korn z Wrocławia. W rękach jego potomków majątek pozostał do końca drugiej wojny światowej. Rodzina Korn utworzyła z majątków w Drołtowicach, Zawadzie (Dyhrnfeld) i Radzynie (Radine) majorat, który w rękach jej przedstawicieli pozostał do końca drugiej wojny światowej. Dlatego na cześć i pamięć o Johannie “ochrzciłem” drzewo imieniem Jan, co oczywiście nie jest wiążące, ale zawsze łatwiej mi się pisze o drzewach, które nawiązują do czegoś/kogoś lub są w jakiś sposób nazwane.
Jednak to nie ja odnalazłem to drzewo, jak i drugiego buka, który rośnie w pobliżu i którego opiszę za tydzień. Z uwagi na okazałe rozmiary, drzewa wpadły w oko mojemu serdecznemu koledze Andrzejowi Oraczewskiemu i Jego małżonce Sylwii, którzy czasami odwiedzają drołtowickie lasy na grzybobraniach. Andrzej pokazał mi oba osobniki w zeszłym roku w czerwcu, ale z pomiarów i zdjęć nic nie wyszło, ponieważ z lasu wygoniła nas solidna ulewa. Niemniej zaznaczyłem sobie na mapie, gdzie rosną buki i postanowiłem do nich wrócić i opisać je jako perły dendroflory tych terenów, ponieważ oba drzewa wyróżniają się wśród innych buków, które odnajdziemy w drołtowickich kompleksach leśnych.
Pierwsze, co charakteryzuje buka Jana to lekki pochył pnia ze skrętem włókiem oraz cyfra 3 namalowana na pniu białą farbą. Nie wiem, co ona oznacza. Buk, którego opiszę za tydzień jest oznaczony cyfrą 2, natomiast podczas włóczęgi po tym terenie odnalazłem też pięknego buka oznaczonego cyfrą 1, ale “jedynkę” opiszę w innym cyklu pereł dendroflory. Być może (mam taką nadzieję) są to drzewa ekologiczne, czyli wyłączone z gospodarki leśnej jako cenne pod względem biocenotycznym.
Z jednej strony pnia buka wysiały się inne młode drzewka, które trochę utrudniają wykonanie pomiaru, ale nie w jakiś znaczący sposób. Może nawet dodają mu więcej uroku i tajemniczości, osłaniając go od strony drogi. Drzewo rośnie na płaskim stanowisku i nie wykształciło masywnych napływów korzeniowych, z których znane są buki rosnące na pochyłościach terenu.
OBWÓD PIERŚNICOWY PNIA
Obwód pierśnicowy pnia buka “Jan” wynosi 381 cm. Może na tle gatunku to nie jest zbyt wiele, ale na tle buków rosnących w tych lasach to już całkiem słuszny rozmiar. Wysokość drzewa wynosi około 30 metrów. W przypadku anonimowych i okazałych drzew leśnych (takich, które nikt wcześniej nie opisał i nie badał), bardzo trudno jest “na oko” określić precyzyjnie ich wiek, chyba, że dane takie są w posiadaniu leśniczego gospodarującego na tym terenie. Jan zapewne ma ponad 100 lat, ale czy bliżej mu jeszcze do setki, czy jednak do dwóch setek, tego nie wiem.
Za to na pewno wiem, że drzewo świetnie wygląda z tym swoim lekko “sprężynkowym” pokrojem z charakterystycznym kikutem po usuniętym chirurgicznie konarze na wysokości około 3,5 – 4 metrów. Liczne ciemniejsze i jaśniejsze stanowiska mchów barwią pień buka i dodają mu jeszcze większej urody. Lubię odkrywać takie smaczki, które większość ludzi omija i przegapia.
Stojąc przy pniu Jana, drzewo roztacza nad głową podziwiającego szeroką, okazałą koronę. Gdzie się nie spojrzy, tam widać gęsto ulistnione pędy, które delikatnie falują w rytm wiatru, wiejącego chaotycznie, ze wszystkich kierunków świata. Góra dół, na lewo i prawo. Niby wszystko przypadkowe, ale jakoś tak idealnie poukładane i spójne. Ma to dla mnie głębszy sens i wymiar.
Za to spoglądając zdecydowanie do góry, widać “taniec” drzewa. Każda partia pędów delikatnie unosi się i opada, czasami jedne bardziej odchylają się na boki, podczas gdy inne pozostają prawie nieruchome. Wygląda to tak, jakby drzewo było mistrzem podzielności uwagi i wykonywało tańce w różnych stylach w tym samym czasie. Nie wiem, czy tylko ja mam takie osobliwe skojarzenia?
Warto czasami usiąść pod jednym z leśnych olbrzymów i zaobserwować mistrzowskie tańce konarów i gałęzi na wietrze, które są jeszcze bardziej intrygujące, kiedy spojrzymy na to, co wyprawiają liście. Te już całkiem “odfruwają” i czasami uderzają się o siebie nawzajem, wydobywając szmery i wspaniałe dźwięki. Stanowią sekcję rytmiczną dla melodii granej wiatrem do tańca drzew.
Las koi, las rany goi, uczy pokory przed potęgą czasu i przemijaniem. Buk Jan ma w sobie coś niezwykłego, urzekającego, chociaż nie należy do olbrzymów gatunku. Daleko mu do najokazalszych buków w kraju, które szczycą się 6-cio lub 7-mio metrowymi obwodami pni. Pomimo tego, nie sposób przejść obok niego obojętnie.
FILM
Film ukazuje Jana w dojrzałej fazie lata, po połowie sierpnia. Drzewo jest w pełni ulistnione, czerpie radość i energię z letnich promieni Słońca, chociaż wewnętrzny zegar podpowiada mu, że wkrótce miną tygodnie beztroskiej fotosyntezy i wygrzewania się. Trzeba będzie przygotować się do jesieni, wybarwić liście oraz spowolnić procesy życiowe.
Później nadejdą mgliste, jesienne szare dni, a po nich listopadowa plucha i ciemnica, w końcu zawita zima, a wraz z nią śniegi i tęgie mrozy. Wtedy Jan zaśnie głębokim snem i będzie stał niewzruszony do pierwszych cieplejszych wiosennych dni, które ponownie uruchomią niezwykły cykl przemian na drzewie i w drzewie.
Kiedy odwiedziłem Jana po połowie sierpnia, wydawało mi się, że czas płynie leniwie i beztrosko. Nim się obejrzałem, a minął miesiąc od wizyty u buka i uświadomiłem sobie – nie po raz pierwszy zresztą – że mi się tylko wydawało…
Link do filmu:
PODSUMOWANIE
1) Kilkadziesiąt metrów za leśnym parkingiem, który usytuowany jest przy drodze krajowej nr 25, po lewej stronie jadąc w kierunku Drołtowic (jest to ostatni parking przed skrajem lasu), rośnie okazały buk zwyczajny Jan, który mierzy w obwodzie pierśnicowym pnia 381 cm przy wysokości około 30 metrów. Drzewo ma na pniu namalowaną białą farbą cyfrę 3, co prawdopodobnie oznacza drzewo biocenotyczne (ekologiczne).
2) Na pniu i w koronie notuje się niewielkie ubytki, stan zdrowotny drzewa jest bardzo dobry o czym świadczy bujna, pełna, bogato ugałęziona i ulistniona korona oraz mocny masywny pień z lekkim pochyleniem i wysublimowanym skrętem włókien oraz stanowiskami malowniczych mchów. Jest to jeden z najgrubszych osobników tego gatunku, który rośnie w lasach Drołtowic.
3) Zaledwie kilkadziesiąt metrów dalej, ale po prawej stronie drogi leśnej rośnie jeszcze okazalszy osobnik buka zwyczajnego oznaczonego cyfrą 2, którego opiszę i zaprezentuję w następnym artykule cyklu pereł dendroflory. Będzie to zacny Wilhelm, który szeroko rozpościera się nad stanowiskiem, w którym rośnie.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.Akceptuję Odrzucić Więcej Polityka prywatności & Cookies