Skip to content
(19) Dąb szypułkowy “Nieszczęśnik” z Drołtowic. †
Drzewo nr 19 w tegorocznym cyklu pereł dendroflory to dąb szypułkowy “Nieszczęśnik”, który został oznaczony przeze mnie czerwonym krzyżykiem, co oznacza, że drzewo już nie istnieje i pozostało wyłącznie na fotografiach, które udało mi się wykonać razem z Markiem (pomniki-przyrody.pl) w listopadzie zeszłego roku. Dlaczego dębu Nieszczęśnik nie można jeszcze podziwiać i nie pozostał on wśród żywych?
Zanim odpowiem na to pytanie, przypatrzmy się, jak wyglądał ten ciekawy oraz sporych rozmiarów dąb. Pierwszą cechą, która wyróżniała Nieszczęśnika to przede wszystkim bardzo krótki pień i trzy okazałe przewodniki odchodzące od niego już na wysokości dwóch metrów. To dość nietypowe i rzadziej spotykane ukształtowanie w pokroju dębu szypułkowego.
Z dalszej perspektywy dwa przewodniki zlewały się ze sobą, przez co można było przypuszczać, że drzewo nie posiada trzeciego. Przybliżenie się do dębu rozwiewało tę wątpliwość. Oprócz tego zauważalna była dziupla po usuniętym lub wyłamanym konarze, częściowo zalana kalusem i stanowiska mchów. Pień Nieszczęśnika był bardzo gruby. Nie zmierzyłem go w listopadzie, ale zamierzałem wykonać pomiar podczas następnej wizyty.
Niestety, dostałem nauczkę, żeby nie zwlekać z pomiarami. Podczas lipcowej wyprawy na Drołtowice drzewa już nie było. Zatem posiłkowałem się opracowaniem “Inwentaryzacja wraz z oceną dendrologiczną pomników przyrody rosnących na terenie gminy Syców” z 2016 roku przeprowadzona przez Michała Jarosza. Dąb mierzył w obwodzie pierśnicowym pnia 570 cm, jego wysokość wynosiła 27 metrów, a wiek był szacowany na 350 lat (czyli w 2021 roku na 355 lat).
Oglądając bardzo krótki i przysadzisty pień Nieszczęśnika z drugiej strony wyraźnie było widać, że na 1/5 obwodu w części odziomkowej posiadał on rozległą martwicę, przechodzącą w zgniliznę. Była to jedna z przyczyn, która prawdopodobnie przesądziła o losie drzewa. Druga znajdowała się wyżej, o czym będzie dalej.
Warto podkreślić, że przy obwodzie pierśnicowym pnia wynoszącym 570 cm, dąb Nieszczęśnik był drugim najgrubszym znanym mi dębem szypułkowym rosnącym na Drołtowicach na terenach nieleśnych. Pierwszym pozostaje wspaniały dąb Drołtowiczanin opisany w artykule nr 17. W zimie okaże się, czy gdzieś jeszcze nie rośnie podobny gabarytowo lub nawet grubszy dąb.
Pień Nieszczęśnika rozgałęział się na wysokości 2 metrów na 3 przewodniki. W miejscu rozgałęziania się pnia widniało guzowate zgrubienie. Jednak najistotniejsze jest to, że jeden z przewodników od strony północnej był niebezpiecznie odchylony od głównego pnia i to przypuszczalnie stanowiło drugą główną przesłankę do podjęcia decyzji o wycięciu drzewa.
Korona dębu była szeroka, posusz stanowił około 10%. Stan techniczny i zdrowotny w przeprowadzonej inwentaryzacji drzewa był określony jako dostateczny, ale można znaleźć w niej wzmiankę, że: “Drzewo rośnie w pasie drogowym drogi wojewódzkiej. Lokalizacja powoduje, że może stwarzać zagrożenie dla uczestników ruchu”. W 2020 roku Nieszczęśnika oznaczono czerwoną farbą jako okaz kwalifikujący się do wycięcia.
W lipcu 2021 roku po drzewie nie było już śladu, wykarczowano nawet pozostały po nim pień. Obecnie, gdy ktoś przejeżdża lub przechodzi drogą i nie wiedział, że rósł tam okazały dąb, nawet nie zorientuje się, że kiedyś można było tu podziwiać jedną z pereł dendroflory tego terenu. Czy słusznie usunięto to drzewo? Wydaje się, że argumenty w tej konkretnej sytuacji przemawiały za tym, ale opinię o słuszności tej decyzji pozostawię specjalistom.
PODSUMOWANIE
1) Na Drołtowicach przy poboczu drogi wojewódzkiej nr 448 na wysokości parku rósł dąb szypułkowy “Nieszczęśnik”, który mierzył w obwodzie pierśnicowym pnia 570 cm, na wysokość miał 27 metrów i szacowany wiek 355 lat w 2021 roku. Drzewo charakteryzował bardzo krótki, przysadzisty pień, z którego na wysokości 2 metrów odchodziły 3 przewodniki. Drzewo zostało wycięte ze względów bezpieczeństwa publicznego/powszechnego.
2) Przyczyniła się do tego rozległa martwica przechodząca w zgniliznę w części odziomkowej drzewa oraz niebezpiecznie odchylający się jeden z jego przewodników w kierunku drogi, co groziło wyłamaniem. Stan techniczny i zdrowotny dębu był oceniony na dostateczny. Szkoda mi Nieszczęśnika i pechowca zarazem, ponieważ rósł w miejscu, które na co dzień jest użytkowane przez ludzi. Gdyby wykiełkował gdzieś na łące, prawdopodobnie uniknąłby takiego “samurajskiego” zakończenia swojego życia.
3) Za tydzień ukaże się artykuł nr 20, który zakończy tegoroczną prezentację wybranych drzew na Drołtowicach. Zaprezentuję w nim piękną pomnikową sosnę czarną, którą nazwałem Otylia. Natomiast sam cykl pereł dendroflory 2021 również nieuchronnie zbliża się do końca (łącznie będzie miał 25 artykułów), a więc pozostało mi do opublikowania jeszcze 6 wpisów.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.Akceptuję Odrzucić Więcej Polityka prywatności & Cookies