Aktualności Las Perły dendroflory

Perły dendroflory Wzgórz Twardogórskich i okolic 2021. (3) Buk zwyczajny “Borowy” z Bukowiny Sycowskiej.

(3) Buk zwyczajny “Borowy” z Bukowiny Sycowskiej.

W pobliżu buka “między życiem a śmiercią”, którego opisałem w zeszłym tygodniu znajduje się dosyć gęsty, zwarty drzewostan z udziałem sosen, brzóz, buków, grabów i świerków. Nazywam to miejsce “borkiem”, chociaż nie do końca spełnia ono naukowo-leśną definicję boru. W borku tym najdorodniejszym drzewem jest buk, którego nazwałem “Borowym”.

Borowy rośnie w dyskretnym, zacienionym stanowisku, które podczas upalnej pogody stanowi świetne miejsce do odpoczynku i schronienia się przed palącym Słońcem. Nie musiałem długo zastanawiać się, czy ująć Borowego w cyklu pereł dendroflory, bowiem jest to przepiękne i wyróżniające się drzewo. 

Na początku urzekł mnie jego malowniczy, pokryty mchami pień, który wygląda jeszcze bardziej baśniowo, kiedy promienie słoneczne podświetlą i rozjaśnią ich zieloną barwę. To dopiero początek drogi odkrywania tożsamości i wdzięku Borowego.

OBWÓD PIERŚNICOWY PNIA

Borowy jest bardzo wdzięcznym drzewem do pomiaru obwodu pierśnicowego pnia (nie ma na nim guzów, narośli, zniekształceń, itp.), który wynosi 380 cm, czyli tyle, ile miał buk “Samotnik” opisany w cyklu 2019. Jednak w przeciwieństwie do Samotnika, Borowy odznacza się doskonałym stanem zdrowotnym.

Taniec słonecznych promieni, ich rozproszenie z uwagi na obecność innych drzew, wzajemne przenikanie się, spontaniczny kontrast jasnego światła i głębokiego cienia w otulinie soczystych mchów nadają pniu Borowego szczególnego wyglądu.

Jakiż wdzięk, klasa, czyste piękno i głębia biją od “stóp” drzewa. Oczywiście ten efekt zanika, kiedy Słońca zachodzi, ale i tak drzewo to emanuje leśnym blaskiem i wytwornością. Co ciekawe, o każdej porze dnia pień Borowego jest w jakiejś części podświetlony i fascynuje zmieniającą się żonglerką światło-cienie.

W zimie śnieg pokrywa malownicze mchy, ale wtedy kunszt drzewa przejawia się w jego bardzo obfitym ugałęzieniu i olśniewająco białej sylwetce. Udało mi się w styczniu uwiecznić Borowego w zimowym odświętnym stroju. 

Oświetlenie i barwa pnia Borowego zmieniają się wraz z każdą porą roku. Od subtelnej, wiosennej czystości, przez głębię ubarwienia letniego, aby ponownie powrócić do kryształowej, przeźroczystej i delikatnej zieleni późną jesienią. Trzeba być niezłym zapaleńcem drzewnym, aby jechać do lasu tylko po to, aby obejrzeć pień wybranego drzewa w różnych porach roku. ;))

Buk Borowy to nie tylko finezyjny i malowniczy pień. To też przepiękna, symetryczna, obficie ugałęziona i bosko ulistniona korona. Elegancka sylwetka drzewa sięga do trzydziestu metrów wysokości, wznosi się zdecydowanie ponad runo i podszyt lasu. Z wigorem i bukowym wdziękiem.

Regularność, moc, majestat i magia zamieszkały w jednym drzewie. W lesie urodzony, lasem kształtowany, z duchem lasu za pan brat. To jeden z nielicznych, tak pięknie, wręcz wzorcowo ukształtowanych i grubszych buków w lasach Bukowiny Sycowskiej.

Także i w koronie światło gra pierwsze skrzypce, podświetla ją z różną intensywnością, nadaje niesamowitego blasku i hipnotyzuje wędrowca spragnionego leśnych wrażeń. Czy dzieje się tak dlatego, że drzewo to rośnie w idealnym miejscu z punktu widzenia rozproszenia światła słonecznego, czy światło to stanowi tylko dodatek, a głównym “sprawcą” hipnozy jest samo drzewo?

Myślę, że jedno i drugie. Las połączył tu doskonałość sylwetki drzewa i harmonię między jej naświetleniem. Chociaż zapewne to człowiek posadził cudnego buka – bowiem miejsce wzrostu drzewa jest wydzieleniem o charakterze gospodarczym – to splot miejsca i warunków świetlnych uczyniły Borowego drzewem szczególnym i świecącą zielonym blaskiem perełką tutejszej dendroflory.

FILM

Długo zastanawiałem się, kiedy sfilmować tak zacne i piękne drzewo? Czy ukazać jego największą głębię zieleni podczas lata i taniec rozproszonych promieni na jego pniu, czy też wczesną wiosną lub późną jesienią, aby wyeksponować przy okazji jego czarujące ugałęzienie?

Odpowiedź przyszła w zimie, kiedy ujrzałem Borowego zasypanego i oblepionego śniegiem. Borek w którym rośnie stał się kadrem z “Baśni Tysiąca i jednej nocy”, a sam buk Borowy stał się królem tej baśni i jedną z tysiąca opowieści o niezwykłości świata drzew.

To był jak sen na jawie. W ostatnich latach zimy w tym regionie były kulawe, prawie całkowicie bezśnieżne i anomalnie ciepłe. Aż tu nagle, jak przy pomocy zaczarowanej różdżki, znalazłem się w surowej, lodowatej i jednocześnie nieskończenie pięknej krainie Królowej Zimy.

Nie wiadomo, kiedy ponownie będę zaszczycony ujrzeć tak wspaniałą scenerię, w związku z czym natychmiast rzuciłem się w wir udokumentowania na filmie zaśnieżonego i przymrożonego Borowego, który niczego nieświadomy, smacznie spał zimowym, bukowym snem…

Link do filmu: https://drive.google.com/drive/folders/1IkmB-gJnKgQT7FWJA0CwpctpGVRMoWJc?usp=sharing

PODSUMOWANIE

1) Trzecim drzewem w tegorocznym cyklu pereł dendroflory jest niezwykle urodziwy buk zwyczajny “Borowy”, który rośnie w lasach Bukowiny Sycowskiej, w dość dyskretnym i ukrytym miejscu, które nazwałem zdrobniale “borkiem” o obwodzie pierśnicowym pnia 380 cm i wysokości 30 metrów.

2) Perfekcyjna sylwetka, wspaniale malowniczy pień poryty mchami, dodatkowo idealne naświetlenie drzewa, które wzmacnia ekspresję jego sylwetki oraz wzorcowo ukształtowana, silnie ugałęziona i ulistniona korona składają się na dendrologiczne cudo, którym jest buk Borowy. Stan zdrowotny drzewa jest bardzo dobry.

3) Buków o takich parametrach i wyglądzie jest niewiele w lasach Bukowiny Sycowskiej, dlatego drzewo to – według mnie – zasługuje na wyłączenie z gospodarki leśnej jako drzewo ekologiczne mające pozostać w lesie do całkowitego rozkładu. W następnym artykule przeniosę się do lasów Goli Wielkiej, gdzie rośnie następny porywający i wyróżniający się buk zwyczajny “wśród młodzieży”.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Twitter
  • Blip
  • Blogger.com
  • Drukuj
  • email

2 KOMENTARZE

  1. Cześć Paweł!
    Ileż to wspomnień mam z tym drzewem związanych…
    Mentalnych, sytuacyjnych, duchowych, czasami wręcz medytacyjnych 😉
    No ale też grzybowych, największe prawdziwki w bukowińskich lasach dane mi było znaleźć właśnie pod tym bukiem, ale to było bardzo dawno temu…
    Cały ten teren wyglądał inaczej…. ;-((
    Jak Bóg da, to jutro tam będę!
    Pozdrawiam 😉

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.