Chociaż do oficjalnego rozpoczęcia sezonu burzowego pozostał prawie miesiąc czasu (rozpocznie się on 1 kwietnia) to już odnotowano pierwsze, wiosenne burze. Przetoczyły się one przede wszystkim w pasie Polski centralnej z zachodu na wschód. Nie wszędzie można było zaobserwować wyładowania atmosferyczne i usłyszeć grzmoty. Te zjawiska nie były jednak najbardziej groźne w tych burzach.
Najwięcej narozrabiał wiatr, którego silne podmuchy przekraczały 100 km/h. We Wrocławiu na strachowickim lotnisku, oficjalnie zmierzono prędkość wiatru na poziomie 108 km/h, chociaż niektóre źródła mówią nawet o 111 km/h. Pierwszym, wiosennym burzom towarzyszyły opady deszczu, gradu i krupy śnieżnej. Były to opady dosyć intensywne, ale krótkotrwałe. Przed nadejściem burzy, widać było charakterystyczny wał chmur, który najczęściej można oglądać podczas ciepłej pory roku.
Pomijając szkody, które poczynił wiatr, warto wspomnieć, że na wczorajszym niebie działo się wczoraj bardzo dużo. Wielokrotna zmienność zachmurzenia, efektowne chmury, często postrzępione, a na koniec piękna tęcza. Niespokojna pogoda była związana z niżem, który wczoraj w godzinach 13-14 znalazł się nad południowym Bałtykiem. Im bliżej wieczora, tym aura uspokajała się, poza dzielnicami wschodnimi, gdzie największe natężenie zjawisk miało miejsce w godzinach późno-popołudniowych.
Tak wczesne, wiosenne burze, mogą dawać podstawy do wysuwania teorii o czekającym nas, aktywnym sezonie burzowym 2017. Jest to nieprawdziwe założenie. Wiosenne burze nie stanowią żadnego “wskaźnika” aktywności burzowej w nadchodzącym sezonie. Za to dzisiaj mamy do czynienia ze zdecydowaną poprawą pogody, a w weekend – wszystko na to wskazuje, poczujemy solidny powiew wiosny. ;))
Cześć Paweł:)
Takie wiosenne burze to nie jest nic nadzwyczajnego. A i zawsze mam ubaw jak czytam prognozy tzw długoterminowe. Na np. pół roku. To tak samo jakby przewidywać jakie padną numery w toto lotku? Można trafić? można:) ale ile razy się nie trafi. Owszem da się latem wywnioskować jaka będzie jesień czy raczej ciepła, czy szybko przyjdą chłody no ale to nie jest pół roku:)
Serdecznie pozdrawiam
I to jest piękne w pogodzie i przyrodzie. Pomimo super sprzętu, algorytmów, pomiarów, analiz, prognoz, itp., pewnych zjawisk nie jesteśmy dokładnie przewidzieć. I bardzo dobrze. Gdyby tak było to ludziom jeszcze bardziej by odbiło. 😉