- brak komentarzy
Podsumowanie sezonu grzybowego w gminie Międzybórz. Część 2: WRZESIEŃ-LISTOPAD 2019 i mistrzostwo Borów Dolnośląskich.
Podsumowanie sezonu grzybowego w gminie Międzybórz.
Część 2: WRZESIEŃ-LISTOPAD 2019 i mistrzostwo Borów Dolnośląskich.

Dzisiaj druga część podsumowania sezonu grzybowego 2019 w gminie MiÄ™dzybórz (ale nie tylko), obejmujÄ…ca miesiÄ…ce wrzesieÅ„-listopad. WrzesieÅ„ i październik to w caÅ‚ym roku najważniejsze dla grzybiarzy miesiÄ…ce, ponieważ, podczas normalnego przebiegu pogody, to wÅ‚aÅ›nie w tych miesiÄ…cach należy spodziewać siÄ™ zasadniczego, jesiennego wysypu grzybów. Ten rok przechodzi do historii w grzybowej dumie i chwale. Zanim jednak doszÅ‚o do wysypu, pogoda i relacje grzybiarzy, systematycznie podnosiÅ‚y ciÅ›nienie, a atmosfera oczekiwania na wysyp gÄ™stniaÅ‚a z każdym dniem… ;))
♦ WRZESIEŃ ♦

Ileż to pytaÅ„ majÄ… grzybiarze u progu wrzeÅ›nia. Czy bÄ™dzie wysyp? W jakich regionach najbardziej grzybnie? Ile potrwa wysyp? Czy opady bÄ™dÄ… wystarczajÄ…ce? Czy przymrozki zbyt szybko nie zakoÅ„czÄ… sezonu? Jakie gatunki najobficiej bÄ™dÄ… owocnikować? Czy robaki, skoczogonki lub Å›limaki zbytnio nie rozpanoszÄ… siÄ™ w grzybach? Zaczyna siÄ™ wielka, grzybowa debata, nerwowe przeglÄ…danie prognoz pogody, Å›ledzenie relacji grzybiarzy z wycieczek i przebieranie nogami. I mi ta atmosfera siÄ™ udziela, którÄ… podkrÄ™cam z premedytacjÄ…, poprzez np. “dolnoÅ›lÄ…skie komentarze grzybowe”. ;))

To był wreszcie normalny opadowo wrzesień. W gminie Międzybórz napadało około 120% normy deszczu na tle 30-sto letniego okresu referencyjnego 1981-2010. Niemniej, praktycznie cały Dolny Śląsk, po niedoborach opadów w miesiącach letnich, wrzesień miał co najmniej w normie opadowej. Jedynie bardzo wąski skrawek na południowym-zachodzie okazał się z lekkim niedoborem deszczówki.

Pierwsze, niewielkie jeszcze opady wystÄ…piÅ‚y już na poczÄ…tku miesiÄ…ca. Prognozy pogody stawaÅ‚y siÄ™ coraz bardziej optymistyczne, ale ja, podchodziÅ‚em do nich z dużą ostrożnoÅ›ciÄ…, nauczony wielokrotnymi “wtopami” modeli numerycznych pod kÄ…tem opadów w poprzednich miesiÄ…cach. Jednak już pierwsze dni wrzeÅ›nia pokazaÅ‚y, że za kilkanaÅ›cie dni w lasach może być grzybowo.

Większe i mniejsze opady pojawiały się coraz częściej. Wśród nich, perłami były te wielkoskalowe, o średnim natężeniu, padające po kilka lub kilkanaście godzin. To właśnie ten rodzaj opadów jest najbardziej oczekiwany i pożądany przez grzyby i grzybiarzy.

Przed poÅ‚owÄ… wrzeÅ›nia, Å›ciółka leÅ›na zdążyÅ‚a siÄ™ już na tyle napić, że tylko kwestiÄ… czasu byÅ‚o rozpoczÄ™cie siÄ™ jesiennego wysypu grzybów, chociaż grzybiarze, tradycyjnie snuli teorie, a to, że “peÅ‚nia siÄ™ zbliża i wysypu nie bÄ™dzie” albo, że “lato zbyt wysuszyÅ‚o grzybniÄ™ i z wysypu bÄ™dzie guzik”, itp.

Pod koniec miesiÄ…ca, kiedy grzybowe szaleÅ„stwo rozpÄ™taÅ‚o siÄ™ już na dobre, opady nadal pobudzaÅ‚y klucie siÄ™ nowych grzybów, czemu też sprzyjaÅ‚a ciepÅ‚a i czÄ™sto pochmurna pogoda. Taka, o jakiej we wrzeÅ›niu grzybiarze marzÄ….Â

Także sam koniec miesiąca dołożył trochę wilgoci do władztwa grzybowego, które opanowało ściółkę leśną milionami pachnących owocników grzybów o najprzeróżniejszych kolorach i kształtach.

Zanim jednak doszÅ‚o do uformowania siÄ™ wysypu, trzeba byÅ‚o sprawdzić, co siÄ™ dzieje w lesie po pierwszym tygodniu wrzeÅ›nia. Wówczas, pojechaÅ‚em z kolegÄ… KrzyÅ›kiem do MiÄ™dzyborza, gdzie prawie przez caÅ‚y dzieÅ„ padaÅ‚ deszcz, chociaż jego natężenie, zmieniaÅ‚o siÄ™ jak w kalejdoskopie. Raz laÅ‚o dosyć obficie, innym razem mżyÅ‚o lub “kapuÅ›niaczkowaÅ‚o”. ;))

SprawdzaÅ‚em wilgotność Å›ciółki na trasie i caÅ‚y czas miaÅ‚em niedosyt, mówiÄ…c do KrzyÅ›ka, że to jeszcze za maÅ‚o, że z tego chyba porzÄ…dnego wysypu nie bÄ™dzie. Wtedy to Krzysiek wypowiedziaÅ‚ prorocze zdania: “Zobaczysz PaweÅ‚, jeszcze nie bÄ™dziesz mógÅ‚ z lasu wyjść, tyle bÄ™dzie grzybów. Wspomnisz moje sÅ‚owa”. ;)) Wspominam z przyjemnoÅ›ciÄ…! ;))

Przed poÅ‚owÄ… wrzeÅ›nia, opublikowaÅ‚em na blogu artykuÅ‚ o polityce grzybów. NapisaÅ‚em w nim, m.in., że nasze wspaniaÅ‚e leÅ›ne grzyby to wielcy aferzyÅ›ci, którzy w każdym sezonie mieszajÄ… w lasach i powodujÄ… lokalne, gminne, wojewódzkie, a czasami nawet ogólnokrajowe afery. Å»yczyÅ‚em grzybiarzom wielu afer grzybowych w tym sezonie i te życzenia las przyjÄ…Å‚ do grzybowego wykonania. ;))Â

Grzyb “wÄ™drowaÅ‚” w tym sezonie od poÅ‚udnia województwa. Pierwsze, wiÄ™ksze grzybowe afery, poprzedzajÄ…ce meteorologicznÄ… jesieÅ„, rozpÄ™taÅ‚y grzyby górskie, m.in. w Kotlinie KÅ‚odzkiej i w Górach Bystrzyckich. ByÅ‚y to jeszcze afery regionalne. Np. w czasie wysypu w Górach Bystrzyckich, Kotlina Jeleniogórska byÅ‚a prawie bezgrzybna. ByÅ‚o dużo skrajnoÅ›ci grzybowych – od Å›wietnego wysypu do prawie zerowego stanu zagrzybienia.

Niziny, poza punktowymi wypryskami, kąpały się w bezgrzybiu. Było jeszcze za ciepło i za sucho, a jak zaczęło padać, to trzeba było swoje odczekać do uformowania się owocników i ich wyklucia. To z reguły trwa 2-3 tygodnie.

Moje osobiste prognozy, co do rozpoczÄ™cia siÄ™ wysypu grzybów na niżu Dolnego ÅšlÄ…ska, wskazywaÅ‚y, że wysyp powinien rozpocząć siÄ™ okoÅ‚o 20 wrzeÅ›nia, lub kilka dni później. Jednak, przy tego typu prognozach, należy też brać pod uwagÄ™ tzw. “lokalność wiÄ™kszych opadów”, które powodujÄ…, że w lasach, w których po prostu wczeÅ›niej obficiej popadaÅ‚o, grzyby mogÄ… rozpocząć wysyp szybciej.

Takie wczeÅ›niejsze “lokalnoÅ›ci” opadowe miaÅ‚y miejsce, m.in. w okolicach Bierutowa czy w KarwiÅ„cu. ByÅ‚y to pierwsze miejscowoÅ›ci na niżu, z których grzybiarze zaczÄ™li informować o rozpoczynajÄ…cym siÄ™, jesiennym wysypie grzybów. Zbiory okazywaÅ‚y siÄ™ bardzo obfite, zwÅ‚aszcza prawdziwków, dziÄ™ki czemu, Å›miaÅ‚o można byÅ‚o już mówić o wybuchu pierwszej jesiennej, dolnoÅ›lÄ…skiej afery grzybowej na nizinach. ;))

Jednak im dalej na północ, tym grzybów było mniej lub właściwie jeszcze ich nie było w ogóle. Praktycznie cała północ województwa czekała na wysyp, zagryzając wargi podczas czytania doniesień z okolic Bierutowa. Wał Trzebnicki, lasy milickie i Wzgórza Twardogórskie zaczęły dojrzewać do wysypu. Za to regiony górskie rozkręciły się na dobre.

Moje pierwsze podejÅ›cie do jesiennego grzybobrania w gminie MiÄ™dzybórz, zaplanowaÅ‚em na 20. wrzeÅ›nia. ByÅ‚ym wielce “laso-grzybo” żądny i nie mogÅ‚em siÄ™ doczekać, kiedy postawiÄ™ gumowce na bukowiÅ„skiej stacji. ;)) Po pierwszych oglÄ™dzinach lasu, wniosek nasunÄ…Å‚ siÄ™ sam: ZACZYNA SIĘ WYSYP! ;))

Jako wsparcie (support) przed występem głównej, podgrzybkowo-prawdziwkowej orkiestry dętej jesiennego lasu, wystąpiły czubajki kanie na łąkach. Kocham takie występy, które zawsze nagradzam brawami na stojąco! ;))

Znajdowane grzyby były w fazie klucia się. Młode, zdrowe i twarde. Nie był to jeszcze super wysyp, a raczej wspaniałe grzybobranie, które wymagało nieco wysiłku, tj. dłuższego pochodzenia po lasach, poszperania i wizyty w różnych miejscówkach.

Pierwsze, mÅ‚ode podgrzybki. Symbol jesieni. Grzybowej jesieni, która tak naprawdÄ™ dopiero szykowaÅ‚a nam bombÄ™ “grzyborowÄ…”, chociaż 20. wrzeÅ›nia, nie byÅ‚o widać, że zanosi siÄ™ aż na takie uderzenie. ZauważyÅ‚em u siebie “syndrom ciÄ…gle za suchej Å›ciółki”. WydawaÅ‚o mi siÄ™, że mimo wszystko jest jeszcze za sucho, aby wysyp przeobraziÅ‚ siÄ™ w wielkie “BUM”. ;))

Pierwsze, jesienne grzyby, wylÄ…dowaÅ‚y w garnku, marynatach, suszu i w sosie. Najwyższa jakość. W caÅ‚ym domu zapachniaÅ‚o lasem. W miÄ™dzy czasie, nastÄ™pne powiaty wchodziÅ‚y w jesienny wysyp i decyzja mogÅ‚a być tylko jedna. Trzeba byÅ‚o ogÅ‚osić ALARM GRZYBOWY na terenie caÅ‚ego województwa dolnoÅ›lÄ…skiego. ;))Â

Za parę dni drugie podejście do grzybobrania. Kilka kilometrów ode mnie, samochodem przyjechał Andrzej z Sylwią, z którymi postanowiłem się spotkać w lesie i razem wrócić do Wrocławia. W lasach buszował też Krzysiek z Leszkiem. Generalnie obstawiliśmy lasy z kilku stron.

Na poczÄ…tku sprawdziÅ‚em miejscówkÄ™ na koźlarze topolowe, których kilkadziesiÄ…t sztuk, zebraÅ‚em na wczeÅ›niejszym grzybobraniu. Tym razem, to wybieraÅ‚em tylko najÅ‚adniejsze grzyby. Już ta miejscówka zasygnalizowaÅ‚a mi, że grzybów jest dużo. Pytanie – jak dużo.

ZrobiÅ‚o siÄ™ pochmurno i zaczÄ…Å‚ padać deszcz. MusiaÅ‚em schować aparat żeby nie zamókÅ‚. ZaczÄ…Å‚em siÄ™ krÄ™cić po starych, sprawdzonych miejscówkach i to, co tam zobaczyÅ‚em, okazaÅ‚o siÄ™ wspomnianÄ… wyżej bombÄ… “grzyborowÄ…”. ;)) W ciÄ…gu kilku dni, jesienny wysyp, przeksztaÅ‚ciÅ‚ siÄ™ w SUPER WYSYP, a grzybowa afera w SUPER-AFERĘ. ;))

Objuczony grzybami do maksymalnych możliwości wytrzymałościowych moich rąk, nawet nie myślałem o robieniu zdjęć, chociaż, gdyby nie deszcz, nakręciłbym filmik z najbardziej grzybnego miejsca, w którym zapełniłem kosze, a grzybów wciąż było nie do wyniesienia.

Ten, jakże miły problem, mieli wszyscy moi znajomi, którzy w tym czasie szwendali się po różnych częściach bukowińskich lasów. Jesienny wysyp grzybów w gminie Międzybórz rozpętał się w fenomenalny sposób! ;))

Grzyby po raz pierwszy pokonały mnie w tym sezonie. Pokonały, to znaczy, że znalazłem je w takich ilościach, że nie byłem w stanie wszystkich zebrać. Nie chcę tutaj przesadzić, ale nie skłamię, jeżeli napiszę, że zostawiłem co najmniej 400-sta, jak nie więcej podgrzybków, które miałem na widoku.


Prawdziwki starałem się zebrać i to one stanowiły lwią cześć mojego oraz Sylwii i Andrzeja grzybobrania, chociaż także i część z nich musiałem pozostawić, bo skończyły się możliwości załadowcze pojemników.

W stanie pełnego zagrzybienia. W stanie euforii! Na to czekaliśmy! Takie chwile pozostaną w pamięci do końca życia. Grzybowa moc niech będzie z Wami! ;))

MinÄ™ Andrzeja można zinterpretować nastÄ™pujÄ…co: “Super zbiory, ale weź to chÅ‚opie teraz przerób”. ;)) Jednak to nie stanowi dla nas wiÄ™kszego problemu. Wieloletnie praktyka grzybowego rzemiosÅ‚a, odpowiednie przygotowanie i sprzÄ™t, pozwalajÄ… nam na szybkie przerobienie zebranych grzybów. Część zbiorów “idzie” też dla dobrych znajomych i rodziny.

Po tak szalonym grzybobraniu, aż “baÅ‚em” siÄ™ pojechać ponownie na grzyby. Tym razem z najbliższymi, pojechaliÅ›my na 5 godzin, po prostu na leÅ›ny spacer, biorÄ…c dwa, Å›redniej wielkoÅ›ci koszyki, które zresztÄ… nazbieraliÅ›my na zupeÅ‚nym luzie, spacerujÄ…c wÅ‚aÅ›ciwie tylko wzdÅ‚uż leÅ›nych dróg.

CaÅ‚y czas kluÅ‚o siÄ™ ze Å›ciółki mnóstwo mÅ‚odych podgrzybków. Åšwietne warunki pogodowe utrzymywaÅ‚y siÄ™. Grzyby “oszalaÅ‚y”, a grzybiarze wraz z nimi. ;))

Kończy się cudowny wrzesień w magicznej Bukowinie i na kultowych Wzgórzach Twardogórskich. Biegnie jako grzybowy zwycięzca. Przypomina wszystkim, jak powinna wyglądać u nas jesień. Nie skąpana w suchych wyżach i Słońcu, a emanująca ciepłem, opadami deszczu i tonami grzybów, które tak wspaniale barwią nam lasy.

PodsumowujÄ…c grzybowo miesiÄ…c wrzesieÅ„ 2019 roku w gminie MiÄ™dzybórz, należy użyć grzybowego patosu, piszÄ…c i mówiÄ…c o nim: “wybitny, fenomenalny, zaczarowany, cudowny, fantastyczny, pierwszej klasy, nadzwyczajny, oszaÅ‚amiajÄ…cy, wzorowy, koncertowy”, itp. Chociaż zaczÄ…Å‚ siÄ™ bezgrzybnie, w drugiej poÅ‚owie, odpaliÅ‚ “grzybonamit” o ciężkoÅ›ci milionów ton masy grzybowej. To byÅ‚ wrzesieÅ„, o którym grzybiarze bÄ™dÄ… rozprawiać latami. Tymczasem do lasu wszedÅ‚ październik…
♦ PAŹDZIERNIK ♦
Mistrzostwo Borów Dolnośląskich.

Od niepamiÄ™tnych lat, “dziwnie” uÅ‚ożyÅ‚ mi siÄ™ miesiÄ…c październik. Duża ilość obowiÄ…zków i maÅ‚o czasu spowodowaÅ‚y, że wycieczek październikowych na grzyby miaÅ‚em stosunkowo niewiele, a te, co siÄ™ odbyÅ‚y, ominęły gminÄ™ MiÄ™dzybórz. Dlatego też, ta część podsumowania jest nieco inna, ponieważ dotyczy Borów DolnoÅ›lÄ…skich, a nie gminy MiÄ™dzybórz, chociaż z niej, miaÅ‚em bieżące relacje od znajomych grzybiarzy, dziÄ™ki którym, na koÅ„cu bÄ™dÄ™ mógÅ‚ napisać kilka zdaÅ„ podsumowania.


Dziesiąty miesiąc w roku nie był w skali kraju już tak wilgotny, jak wrzesień, niemniej w gminie Międzybórz spadło prawie tyle deszczu, ile wynosi norma z lat 1981-2010. Dzięki temu, grzyby mogły kontynuować swój wspaniały wysyp.


Pierwsze, wieloskalowe opady przyszły na samym początku miesiąca, chociaż ich sumy były raczej niewielkie, poza ścisłym południem kraju.


Praktycznie codziennie kapaÅ‚o nam z nieba, raz mocniej, raz sÅ‚abiej, ale ważne, że padaÅ‚o. W prognozach pogody, pojawiÅ‚a siÄ™ pierwsza perspektywa głębszego ochÅ‚odzenia.Â


Poprzedził go front atmosferyczny, który dał porządne opady na Dolnym Śląsku, zwłaszcza w sektorze południowo-zachodnim. Bardzo mocno popadało m.in. w Borach Dolnośląskich.


Kolejne porcje większych opadów wędrowały na przełomie 9/10/11 października, chociaż tym razem najbardziej uwodnione struktury chmur zasiliły deszczem regiony wschodnie i środkowo-wschodnie.


Pod koniec miesiąca, mocniej popadało przede wszystkim w wybranych dzielnicach na północy kraju, ale opady te, nie były już tak istotne z grzybowego punktu widzenia. Ważniejsze stały się wartości odnotowywane na termometrach.

W dniu 5. października jadÄ™ z SylwiÄ… i Andrzejem do Borów DolnoÅ›lÄ…skich. Od rana leje deszcz, który w poÅ‚udnie, jeszcze zwiÄ™kszy swojÄ… intensywność. Trafiamy na poczÄ…tek SUPER-WYSYPU podgrzybków i prawdziwków. ZmokniÄ™ci jak kury, zapisujemy na koncie fenomenalne grzybobranie. Spotkana, starsza Pani mówi nam, że zaledwie tydzieÅ„ temu, kiedy w gminie MiÄ™dzybórz trwaÅ‚o już grzybowe szaleÅ„stwo, tutaj panowaÅ‚o jeszcze bezgrzybie.Â


Po poÅ‚owie października ponownie jedziemy w Bory DolnoÅ›lÄ…skie. Wita nas “apokaliptyczny” poranek, natomiast my – podziwiajÄ…c przepiÄ™knÄ… i bardzo intensywnÄ… zorzÄ™ porannÄ…, liczymy na “apokaliptyczne” zbiory. ;))


Tym razem nie jedziemy w dotychczas odwiedzane miejscówki, a stawiamy na poznanie nowych terenów, już na granicy województw dolnośląskiego i lubuskiego.


Zanim na dobre rozpoczniemy grzybobranie, zostajemy po raz tysięczny w życiu oczarowani Borami Dolnośląskimi z ich niesamowitą, niepowtarzalną aurą, wylewającą się z drzew, wrzosowisk, piachów, bezkresu i wspaniałości.


Im dalej w las tym więcej grzybów. Zaczynamy znajdować dorodne prawdziwki i mnóstwo podgrzybków. Mniejszych grzybów nie ma tyle, co na początku wysypu, czyli ponad dwa tygodnie temu, ale jest ich mnóstwo i są bardzo zdrowe.


Wilgotne podłoże, dywan igieł, trochę mchu i dorodne prawdziwki. To jeden z najsilniejszych dla grzybiarzy magnesów, który ich przyciąga w Bory Dolnośląskie.


Zupełnie nowy teren, a grzybów mnóstwo. Zbieramy grzyby, oglądamy jesieni czar i zachwycamy się tym miejscem. Wiemy już, że na pewno tu wrócimy.


Grzyby w mchu, grzyby w porostach, grzyby w Å›ciółce, grzyby w piachu. WszÄ™dzie grzyby. Grzyb grzyba grzybem zagrzybia. A my – chorzy na “grzybicÄ™”, wciąż grzybów szukamy i o grzybach rozmawiamy. ;))


Wracamy do auta wysypać peÅ‚ne koszyki. Dopiero poÅ‚udnie. Do wieczora daleko. Ponownie, z pustymi pojemnikami wyruszamy w las i przechodzimy obok miejsca, gdzie jest “przerwa” pomiÄ™dzy wyciÄ™tym lasem a starodrzewiem.


A tam rośnie mnóstwo grubaśnych, twardych i zdrowiutkich podgrzybków. Rosną w całych skupiskach i rodzinach. W nieco ponad godzinę, mamy już prawie pełne kosze. Szaleństwo grzybowej jesieni trwa! ;))

W drodze powrotnej, Sylwia znajduje najbardziej zamaskowanego prawdziwka naszego grzybobrania w tym dniu. “UciekÅ‚” z pobliskich poligonów w ÅšwiÄ™toszowie, uczÄ…c siÄ™ tam wojskowej sztuki maskowania. ;)) Jednak Sylwia ma stopieÅ„ grzybowego generaÅ‚a i porucznik borowik jej nie wykiwa. ;))


Nieśmiało, zaczynają się pokazywać gąski zielonki, które świadczą o wchodzącej w lasy, głębszej fazie jesieni, w której dni skracają się coraz szybciej i mocno wzrasta możliwość występowania przymrozków.


Zachwycamy siÄ™ “Å›rodkowo-drogowymi” muchomorami czerwonymi. Jakże piÄ™knie wyglÄ…dajÄ…, jakże wspaniale zdobiÄ… las! GÄ™by nam siÄ™ cieszÄ… na ich widok.


Jeszcze kilka najpiękniejszych momentów z jesiennej odsłony Borów Dolnośląskich złapanych w obiektywie. Cokolwiek nie wydarzy się w następnych dniach, już można uznać ten sezon za wybitny i fenomenalny.


Żal wracać. Las, jakby wciąż chciał nas zatrzymać. Zahipnotyzować i wciągnąć głęboko w bory. Gdyby nie ciężar niesionych grzybów, kto wie, czy nie uleglibyśmy jego leśnej mocy.

Na podstawie relacji moich znajomych grzybiarzy należy napisać, że grzybowo, miesiąc październik 2019 roku w gminie Międzybórz był bardzo dobry, co najmniej do połowy miesiąca. Po połowie, dość szybko rozpoczął się schyłek wysypu, a ostatnie, większe zbiory grzybów, notowano około 20-23 dnia miesiąca. Niemniej, przez pierwszą połowę października, grzybiarze zbierali w dużych ilościach, przede wszystkim podgrzybki, prawdziwki, kanie, maślaki i opieńki, a cały miesiąc, należy uznać za bardzo dobry pod kątem grzybów, z akcentem na pierwszą jego połowę. Natomiast fenomenalnie grzybowo zapisał się cały miesiąc październik w Borach Dolnośląskich.
♦ LISTOPAD ♦

Po kilku, wyÅ›mienitych tygodniach jesiennego wysypu grzybów, przyszedÅ‚ czas na powolne wygaszanie grzybowych emocji, których lasy dostarczyÅ‚y grzybiarzom w tym sezonie hurtowych iloÅ›ci. Na przeÅ‚omie października i listopada przyszÅ‚o dosyć mocne ochÅ‚odzenie, które przyniosÅ‚o trzy mroźne noce. Miejscami, spadki temperatury wyniosÅ‚y -5 stopni C przy dużej wilgotnoÅ›ci powietrza. A tego grzyby nie lubiÄ…. Ponownie nie byÅ‚o mnie w gminie MiÄ™dzybórz, pojechaÅ‚em do niej dopiero na oficjalne zakoÅ„czenie sezonu, w dniu 30 listopada. I ponownie bezcenne okazaÅ‚y siÄ™ informacje od znajomych grzybiarzy. Za to pożegnaÅ‚em sezon grzybowy z SylwiÄ… i Andrzejem w Borach DolnoÅ›lÄ…skich i w górach.Â

Jeżeli chodzi o opady to miesiąc listopad zapisał się w gminie Międzybórz w normie (okres referencyjny 1981-2010). Im dalej na wschód, tym było bardziej sucho. Niemniej, opady w listopadzie nie są już tak istotne, jak we wrześniu i w październiku.

Listopad to miesiąc, który jest pomostem między grzybowo-wrześniowo-październikową odsłoną jesieni, a wygaszaniem wysypu i przejściem w stan późnej, chłodnej i ciemnej odmiany jesieni. Oczywiście nie zawsze tak jest.

Czasami, kiedy jesienny wysyp grzybów jest opóźniony, a warunki pogodowe sprzyjają grzybom, listopad potrafi być bardzo grzybowy. Niemniej to wrzesień i październik dzierżą berło jesiennych mistrzów w grzybowym szaleństwie.

Listopad przyniósł opady w normie, chociaż w lesie zrobiło się jednak dość sucho. Było też ciepło, miejscami bardzo ciepło, jak na listopad. Grzyby, rozpędzone wysypem wrześniowo-październikowym, jeszcze kluły się, chociaż ich ilość była nieporównywalnie mniejsza w stosunku do poprzednich tygodni.

Listopad to też miesiÄ…c, kiedy – przy sprzyjajÄ…cych warunkach, można nazbierać gatunki grzybów późnej jesieni, m.in. gÄ…sek zielonek, wodnichy późnej lub pieprzników trÄ…bkowych.

W dniu 3. listopada pojechałem z Sylwią i Andrzejem do Borów Dolnośląskich, po raz ostatni w tym sezonie. Celem były lasy wokół Leszna Górnego i Studzianki, chociaż na początku, pojechaliśmy w nowe miejsca, które odkryliśmy w tym sezonie.

Listopadowa rześkość lasu, od samego rana, pozytywnie na nas wpłynęła. Las opustoszał, grzybiarze przestali tłumnie chodzić i wyszukiwać złoto runa leśnego, chociaż w późniejszych godzinach, można było zobaczyć zaparkowane samochody w miejscach parkingowych przy lasach.

Jednak w tej części Borów Dolnośląskich sezon definitywnie dobijał do mety. Wprawdzie znaleźliśmy trochę prawdziwków i podgrzybków, ale nie nadawały się one do zbioru. Po przymrozkowych nocach, a teraz przy odwilży, grzyby stały się bardzo miękkie, nasączone wodą jak gąbka i mocno sflaczałe.

Tylko nieliczne owocniki można było zabrać ze sobą. Najlepszą kondycją cieszyły się młode maślaki zwyczajne, które rosły głównie wzdłuż piaszczystych dróg.

W tej sytuacji udaliśmy się do zaczarowanych lasów w okolicach Leszna Górnego, skąd szliśmy w kierunku Studzianki. To niezwykłe lasy, chociaż ostatnio dość przetrzebione z uwagi na intensywną wycinkę.

W lasach tych, skryły się przepiękne prawdziwki, przeważnie w dobrej kondycji. Trzeba było bardzo ostrożnie chodzić, ponieważ często ze ściółki wychylał się tylko skrawek kapelusza.

NiedogodnoÅ›ciÄ… byÅ‚y robaki, które pomniejszyÅ‚y zbiór boletusów “novemberusów”, ale i tak udaÅ‚o siÄ™ nam caÅ‚kiem przyzwoicie nazbierać, jak na poczÄ…tek listopada po solidnych przymrozkach.

Każdy borowik cieszył nas niezmiernie. Czuliśmy, że to już ostatki w tym sezonie i na pierwsze borowiki, przeważnie usiatkowane lub ceglastopore będzie trzeba czekać co najmniej do połowy maja 2020 roku.

Studziankowe lasy zaskoczyły nas nie tylko borowikami szlachetnymi, ale też borowikami sosnowymi, które są w tych lasach znacznie rzadsze od klasycznych prawusków.

I na całe szczęście, sośniaki były zdrowe. Do koszyków wpadło nam po kilka sztuk tego pięknego gatunku grzyba. Naszym celem były też listopadowe gąski zielonki, których w Borach Dolnośląskich nie brakuje.

UdaÅ‚o nam siÄ™ zebrać po kilkadziesiÄ…t sztuk “zieleniatek”. Widać byÅ‚o, że zrobiÅ‚o siÄ™ za sucho i nie ma jakiegoÅ› dużego wysypu zielonek, ale można coÅ› nazbierać. Część z nich zostaÅ‚a w lesie z uwagi na zaczerwienie.

Bory DolnoÅ›lÄ…skie na tych terenach to same piachy, gdzie woda bardzo szybko wsiÄ…ka lub wyparowuje, dlatego tutaj, dla grzybów, wskazane sÄ… opady nawet ponad normÄ™, aby czynnik deficytu wody nie blokowaÅ‚ ich swobodnego “rozpasania” siÄ™ w Å›ciółce.

Krótki dzieÅ„ powodowaÅ‚, że trzeba byÅ‚o szybko ewakuować siÄ™ z lasu, przed zapadniÄ™ciem nocy. Kiedy wychodziliÅ›my z lasu, byÅ‚o już mocno ciemno, a kiedy doszliÅ›my do samochodu, noc owÅ‚adnęła dolnoÅ›lÄ…sko-borowÄ… krainÄ……

Grzyby wybiegane i starannie wyselekcjonowane. Cieszące nie mniej, niż ich hurtowe ilości w poprzednich tygodniach.

To był nasz oficjalny koniec sezonu grzybowego w Borach Dolnośląskich. Wprawdzie jeszcze zastanawialiśmy się, czy nie przyjechać tu ponownie za tydzień, ale ostatecznie tak się nie stało. W końcu, należało się też pożegnać w tym roku z górami. ;))

I dlatego, za tydzień, pojechaliśmy do Kotliny Kłodzkiej i okolic. Nieźle podkręcił nas zbiór jednego z górskich grzybiarzy, który nakosił pięknych prawdziwków, na dwa dni przed naszym przyjazdem.

My nie znaleźliśmy tak pięknych okazów, co wspomniany grzybiarz, chociaż także trafiliśmy miejscówkę z boletusami. Były to jednak prawdziwki wyłącznie do fotografowania. Przemarznięte, niezbyt przyjemnie pachnące i często też robaczywe, pozostały na swoim miejscu.

Za to podziwialiśmy późną jesień w górskim lesie i chociażby tylko dla tych widoków, warto było tu przyjechać. Zamglenia i niskie chmury, przeplatały się ze słonecznymi chwilami.

Nie można było tego nie wykorzystać. Udało mi się złapać w obiektyw ostanie podrygi mozaiki kolorów, przed nadejściem szarych i ponurych tygodni.

Samotne drzewo na łące lub samotny prawdziwek w dębowych liściach. Subtelności przyrody, które zasilają duszę i wzrok energią piękna.

Także uroczy podgrzybek zasilił kolekcję leśnych zdjęć, natomiast sam grzybek okazał się robaczywy i podtęchły, tym samym pozostał na miejscu w celach leśno-rozkładowych.

Znaleźliśmy też ostatnie w tym sezonie borowiki ceglastopore, a daniem głównym górskiego, listopadowego grzybobrania były wspaniałe pieprzniki trąbkowe. To bardzo niedoceniany gatunek grzybów, wyśmienity, smaczny, niewiele ustępujący klasycznym kurkom.
♦ OFICJALNY KONIEC SEZONU W BUKOWINIE ♦

Pomimo, że październik i listopad upÅ‚ynÄ…Å‚ mi pod znakiem grzybobraÅ„ w Borach DolnoÅ›lÄ…skich i raz w górach, poczÄ…tek i zakoÅ„czenie sezonu, jak i caÅ‚ego Tour De Las & Grzyb 2019 nastÄ…piÅ‚ w Bukowinie Sycowskiej. ZakoÅ„czenie miaÅ‚o miejsce w towarzystwie KrzyÅ›ka i Leszka – ludzi w podobnym stopniu fanatycznych na punkcie lasu co ja. ;))

Znaleziony przez KrzyÅ›ka podgrzybek zajÄ…czek pozdrowiÅ‚ nas w imieniu wszystkich zebranych grzybów w tym sezonie. PozostaÅ‚ tylko niesmak po innych użytkownikach lasu, którym – po wypiciu kilku piw, rÄ™ce odmówiÅ‚y posÅ‚uszeÅ„stwa i “biedactwa” nie mogÅ‚y zabrać po sobie Å›mieci. Niestety, wciąż nie brakuje prostaczków odwiedzajÄ…cych lasy…

Sama wycieczka na zakoÅ„czenie sezonu to byÅ‚ prawdziwy pokaz piÄ™kna 30-listopadowej Bukowiny w akompaniamencie jej walorów, wyeksponowanych przez promienie sÅ‚oneczne i gołą szatÄ™ roÅ›linnoÅ›ci. Tak, jak po raz pierwszy, 32 lata temu, wÄ™drowaÅ‚em alejÄ… jesionowÄ… do bukowiÅ„skich lasów, tak i teraz, przeszliÅ›my niÄ… honorowo i uroczyÅ›cie.Â

PociÄ…g towarowy leniwie toczyÅ‚ siÄ™ po nasypie, ciÄ…gnÄ…c za sobÄ… kilkadziesiÄ…t wagonów, przy tym trzeszczaÅ‚, sapaÅ‚, gwizdaÅ‚, zwalniaÅ‚ i przyÅ›pieszaÅ‚. Tylko czoÅ‚a nie miaÅ‚ kto wytrzeć zasapanej, spoconej lokomotywie. ;)) To także symboliczny koniec sezonu 2019, który odjechaÅ‚ bezpowrotnie w sektory ludzkiej pamiÄ™ci do komórki “archiwum”. Â

RozmawialiÅ›my o tym niezwykÅ‚ym sezonie i rozprawialiÅ›my, co przyniesie 2020 rok? W coraz bardziej nieprzewidywalnych scenariuszach pogodowych, pierun jeden wie, czego możemy spodziewać siÄ™ w roku “dwóch dwudziestek” i w dodatku z 29-cio dniowym lutym.

Jaka będzie zima? Czy będzie wystarczająco padać w przyszłym sezonie, aby ponownie nie doszło do stanu przewlekłej suszy, zagrożenia pożarowego i ogólnego poczucia beznadziejności grzybowej? Ten rok pokazał, że mimo bardzo suchego lata, wystarczyło podlanie lasów normą opadów dla września, aby doszło do grzybowej kumulacji.

WracajÄ…c do minionego sezonu. ByÅ‚ wspaniaÅ‚y, fenomenalny. WybuchÅ‚o wiele grzybowych afer. Prawdziwkowych. Podgrzybkowych. Kozakowych. MaÅ›lakowych. Czubajkowych. W koÅ„cu – hurtowo-iloÅ›ciowych. Sezon rozgrzaÅ‚ emocje grzybiarzom do czerwonoÅ›ci, nawet u najbardziej bladych twarzy osobników Bractwa Grzybowego.

Można by rzec – oby tak byÅ‚o co roku. Las jednak jest na tyle nieprzewidywalny i przede wszystkim – niepowtarzalny, że nigdy nie ma dwóch, takich samych sezonów. Zawsze szykuje nam niespodzianki, raz z peÅ‚nymi koszami grzybów, innym razem – testuje naszÄ… wytrzymaÅ‚ość dÅ‚ugodystansowÄ… na zasadzie: “Chcesz porzÄ…dnie nazbierać? To musisz siÄ™ porzÄ…dnie naÅ‚azić za grzybami”. ;))

Teraz bÄ™dziemy wspominać magicznÄ…, grzybowÄ… jesieÅ„ 2019 roku, wcinajÄ…c grzybowe smakoÅ‚yki w marynacie, krokietach, pierogach, sosie, pomidorach, z makaronem, w zupie i pod wieloma jeszcze innymi postaciami kulinarnymi. MaÅ‚o kto pojedzie w tym czasie do lasu. Ja podążam swojÄ…, indywidualnÄ…, leÅ›nÄ… Å›cieżkÄ… i już wiem, że zanim astronomiczna zima wejdzie do lasu, wysiÄ…dÄ™ z pociÄ…gu w Bukowinie… ;))

Podsumowując grzybowo miesiąc listopad 2019 roku w gminie Międzybórz, na podstawie relacji znajomych grzybiarzy, wniosek jest taki, że był to czas wygaszania jesiennego wysypu grzybów i to już od samego początku miesiąca. Proces ten przyśpieszyły przymrozki z przełomu października/listopada. Do połowy miesiąca można było jeszcze znaleźć zawieruszone i przeoczone podgrzybki, koźlarze, kanie i maślaki. To był schyłek świetnego sezonu i o tej porze roku nie jest to nic nadzwyczajnego.

Natomiast cały sezon grzybowy w gminie Międzybórz, z grzybowymi, punktowymi wypryskami na przełomie maja/czerwca oraz pod koniec sierpnia i pomimo generalnie bardzo słabego, w zdecydowanej większości bezgrzybnego lata, otrzymuje najwyższą ocenę, czyli 6-stkę, za grzybową kumulację kulminacji od trzeciego tygodnia września, która trwała praktycznie przez cały październik. Taką samą ocenę wystawiam sezonowi w Borach Dolnośląskich. Oby do maja! Darz GRZYB! ;)) ♥
– Mapy z sumami opadów i anomaliami sum opadów: https://klimat.imgw.pl/
– Mapy z dobowymi rozkładami sum opadów ⌈mm⌉: https://www.imgw.pl/