Skip to content
Pogodowe podsumowanie 2021 roku.
Minimalnie chłodniejszy z opadami w normie.
Miniony rok w pogodzie przyniósł nam kilka, dość osobliwych epizodów, o których często dyskutowano w środowiskach meteorologów oraz w przestrzeni internetowej. Zima w styczniu, wreszcie przypomniała sobie, że jest zimą, a nie kontynuacją listopada i w kilku rzutach, przyniosła opady śniegu na znacznym obszarze kraju, który utworzył pokrywę śnieżną, ponieważ panowały ujemne temperatury. Epizody zimowe przeplatały się z okrasami odwilży, co jest jak najbardziej normalne.
Po połowie lutego dmuchnęło wiosennym ciepłem, na termometrach posypały się rekordy i pojawił się ogólny optymizm, że oto wiosna z przytupem rozpoczyna swoją dominację w kalendarzu i na zewnątrz. Marzec był zmienny, kapryśny, z ciągłą przepychanką ciepła z zimnem, jednak to kwiecień okazał się najbardziej zaskakujący, ponieważ był najzimniejszy od 1997 roku. Kurtki, szale i czapki poszły w ruch, a w mówieniu o nim, dominowało słownictwo w kategoriach czarnego patosu. ;))
Maj również zaskoczył… chłodem, zwłaszcza w pierwszej połowie miesiąca, ale generalnie cały miesiąc zapisał się chłodniej w stosunku do normy. Porządnie ciepło zrobiło się w czerwcu, czyli w sam raz na początek meteorologicznego, a później kalendarzowego lata. Lipiec również zaskoczył, ponieważ najcieplejszy względem norm okazał się na wschodzie, a nie – jak to najczęściej bywa – na zachodzie.
Tendencję suchych i gorących sierpni z ostatnich lat przerwał sierpień 2021, który nie dość, że okazał się chłodniejszy, to jeszcze najbardziej deszczowy od wielu lat, zwłaszcza na wschodzie i południu kraju, gdzie porządnie lało i grzmiało. Uspokojenie w pogodzie przyniosły pierwsze dwa miesiące meteorologicznej jesieni, czyli wrzesień i październik. Były to miesiące ciepłe i bardzo suche, co ponownie uruchomiło zasoby zwrotów językowych z czarnego patosu, tym razem wśród grzybiarzy. ;))
Listopad – choć zazwyczaj ponury i bez pogodowych fajerwerków, tym razem zaskoczył największą anomalią dodatnią ze wszystkich miesięcy 2021 roku. Grudzień kontynuował wielką zmienność pogodową, zapisując się jako najzimniejszy od 2012 roku, przy czym na sam koniec, przyniósł rekordowe ocieplenie, żeby nie można było o nim powiedzieć: “mało atrakcyjny i przewidywalny”.
Wyśmienite i rzetelne podsumowanie przebiegu pogody w 2021 roku pod kątem termicznym, z wieloma ciekawostkami i mapkami przygotowali gospodarze METEOMODELU. Warto się z nim zapoznać: https://blog.meteomodel.pl/2021-temperatura-powietrza/
TEMPERATURY
Średnia obszarowa temperatura powietrza w 2021 r. wyniosła w Polsce 8,7°C i była równa średniej rocznej wieloletniej (klimatologiczny okres normalny 1991-2020). Ubiegły rok należy zaliczyć do lat normalnych termicznie. Najcieplejszym regionem był Pas Wybrzeży i Pobrzeży Południowobałtyckich, gdzie średnia obszarowa temperatura powietrza wyniosła 9,0°C i była wyższa od normy dla tego obszaru zaledwie o 0,1 stopnia. Najchłodniejszym regionem były Sudety – tam średnia roczna temperatura wyniosła 7,9°C (0,2 stopnia powyżej normy).
Według klasyfikacji rangowej średniej temperatury rocznej, obejmującej okres od 1951 r., ubiegły rok plasuje się na 22. pozycji. Był to trzynasty najcieplejszy rok w XXI wieku, chociaż, co warto odnotować, aż o półtora stopnia chłodniejszy od 2019 r., który był najcieplejszy w historii pomiarów instrumentalnych temperatury na ziemiach polskich. Najchłodniejszy od początku II połowy XX wieku był rok 1952, kiedy średnia obszarowa temperatura powietrza wyniosła tylko 6,1°C.
Przestrzenne zróżnicowanie temperatury powietrza w skali rocznej pokazuje, że wartości średniej rocznej temperatury powietrza na całym obszarze Polski malały od zachodu w kierunku wschodnim i południowym. Najchłodniejszym obszarem w skali całego 2021 r. były północno-wschodnie rejony Polski (Suwałki i okolice), a także wyższe partie obu pasm górskich.
Najniższe wartości średniej rocznej temperatury powietrza wystąpiły w Suwałkach (7,2°C, wartość zgodna z normą) i Zakopanem (6,1°C, chłodniej o 0,1 stopnia w stosunku do normy). Średnia roczna temperatura powietrza na stacjach wysokogórskich wyniosła –0,1°C na Kasprowym Wierchu (0,2 stopnia poniżej normy) i 0,9°C na Śnieżce (0,5 stopnia poniżej normy). Najcieplej było w zachodniej części kraju – najwyższe wartości średniej rocznej temperatury powietrza wystąpiły na stacjach we Wrocławiu i Słubicach (9,8°C).
Wskaźnik anomalii, tj. odchyleń od średniej rocznej temperatury z okresu 1991-2020, zawierał się w granicach od –0,5°C do 0,5°C. Odchylenia średniej rocznej temperatury powietrza były wyższe od normy w północno-zachodniej Polsce, niższe na pozostałym obszarze kraju. Najwyższą wartość temperatury powietrza w 2021 r. (36,1°C) odnotowano 20 czerwca w Słubicach (informacja dotyczy jedynie stacji synoptycznych), najniższą – w Suwałkach, gdzie 18 stycznia termometr zarejestrował –26,4°C.
Występujący od szeregu lat silny wzrostowy trend temperatury powietrza na obszarze Polski jest kontynuowany. Tylko od 1951 r. wzrost temperatury w skali roku szacowany jest na 2,0°C.
OPADY
Obszarowo uśredniona suma opadu atmosferycznego w 2021 r. w Polsce wyniosła 627,4 mm, co stanowiło blisko 103% normy określonej na podstawie pomiarów w latach 1991-2020. Według klasyfikacji Kaczorowskiej miniony rok należy zaliczyć do lat normalnych.
Według klasyfikacji rangowej średniej obszarowej sumy opadów, obejmującej okres od 1951 r., ubiegły rok plasuje się na 25. pozycji. Najbardziej zasoby w opady był 2010 r. (ze średnią obszarową sumą opadów 804,1 mm, co stanowiło 132% normy), najmniej – 1982 r. (z sumą zaledwie 422,6 mm, 69% normy). Sumy opadów w 2021 r. wyniosły od nieco powyżej 450 mm do blisko 1050 mm, a najwyższe odnotowano w Tatrach. Opady w 2021 r. zawierały się w przedziale 80-190% normy wieloletniej (1991-2020).
Ewapotranspiracja wskaźnikowa pokazuje wielkość potencjalnej utraty wilgoci z powierzchni gruntu w skali roku. Wyraźnie widoczne są obszary silniejszej utraty wilgoci, głównie z południowej części kraju. Porównanie zmienności tego wskaźnika z przestrzennym rozkładem opadów pozwala wyznaczyć Klimatyczny Bilans Wodny, który obrazuje występowanie obszarów, w których w 2021 r. możliwe było występowanie suszy glebowej.
Występujący od szeregu lat wzrostowy trend wysokości opadów na obszarze Polski był w 2021 r. kontynuowany. Tylko od 1951 r. wzrost wysokości opadów w skali roku szacowany jest na 25,6 mm. Wielkość ta stanowi 4% rocznej obszarowo uśrednionej sumy opadów atmosferycznych z okresu 1951-1980.
USŁONECZNIENIE
Temperatury w normie z lekkim odchyleniem na minus, opady w normie, a także usłonecznienie w normie. Tak można napisać (oczywiście w wielkim skrócie) o pogodzie 2021 roku. Praktycznie cała Polska zachodnia, środkowo-zachodnia oraz północno-wschodnia miała usłonecznienie w normie względem okresu referencyjnego 1991-2020. Więcej przyświeciło tylko w okolicach Elbląga, Łeby i Lęborka, natomiast najwięcej dodatkowych godzin ze Słońcem odnotowano w ćwiartce południowo-wschodniej, miejscami nawet 300 godzin więcej w stosunku do normy.
Globalnie, wg reanalizy ERA5 (ECMWF) rok 2021 charakteryzował się średnią anomalią temperatury względem okresu referencyjnego 1991 – 2020 równą +0.28K i był piątym (wg innych ośrodków szóstym) najcieplejszym rokiem w historii pomiarów instrumentalnych (ale tylko minimalnie cieplejszym od lat 2015 i 2018). Wpływ na to miała głównie panująca na Pacyfiku La Nina (źródło: BLOG.METEOMODEL.PL)
Podobnie, jak to miało miejsce przy okazji pogodowych podsumowań 2020, w odrębnym artykule, zaprezentuję pogodowe ciekawostki 2021 roku we Wrocławiu.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.Akceptuję Odrzucić Więcej Polityka prywatności & Cookies