Skip to content
Pomniki przyrody w Stradomi Wierzchniej cz. 1/3.
Park przypałacowy.
Po opublikowaniu trzech artykułów o pomnikach przyrody w Oleśnicy, przyszedł czas na pomniki przyrody w Stradomi Wierzchniej, która usytuowana jest blisko Oleśnicy. Jest to dosyć duża wieś (ponad 1000 mieszkańców), położona w województwie dolnośląskim, w powiecie oleśnickim, w gminie Syców. Znajdującym się na jej terenie pomnikom przyrody ożywionej, poświęcę trzy artykuły, podobnie jak to miało miejsce w przypadku pomnikowych drzew w Oleśnicy.
Według rejestru Narodowego Instytutu Dziedzictwa na listę zabytków wpisany jest pałac, z pierwszej połowy XVIII w, obecnie zrujnowany i sprawiający wrażenie miejsca, w którym czas się zatrzymał. Kiedyś na wieży pałacu, można było dostrzec bocianie gniazdo, które jednak zostało usunięte. W krótkim czasie po tej operacji pałac spłonął. Niektórzy ludzie twierdzą, że usuwanie bocianich gniazd przynosi pecha, co niniejszym sprawdziło się w tym przypadku.
Do pałacu przylega park o powierzchni 3.18 ha, który w całości uhonorowano statusem pomnika przyrody. W Centralnym Rejestrze Form Ochrony Przyrody napisano, że jest to “Park wiejski o wyjątkowo pięknych i starych drzewach, cennych gatunków oraz ciekawych formach nasadzeń” ( Park_przypałacowy_Stradomia_Wierzchnia ).
Pierwszy raz przyjechałem z Markiem (pomniki-przyrody.pl) do parku w czerwcu, ale nie weszliśmy do niego z uwagi na mocne zarośnięcie terenu i trudność w poruszaniu się. Postanowiliśmy przyjechać tu ponownie, ale nie wcześniej, niż w listopadzie, kiedy większość liści opadnie i będzie można w nim spokojnie, bez przedzierania się pobiegać za okazałymi drzewami.
Wejście do parku nie napawało nas zbytnim optymizmem. Na horyzoncie okazałych drzew brak, teren mocno zaniedbany i niestety zaśmiecony, zwłaszcza w pobliżu szkieletu jakiejś dawnej budowli, gdzie puszki, butelki, reklamówki i inne śmieci “użyźniają” grunt.
Obejście trzech hektarów terenu i wyszukanie najokazalszych drzew to łatwe zadanie dla tree hunterów, zatem wartko ruszyliśmy do przodu, ponieważ przed nami było jeszcze kilka miejsc do odwiedzenia i trzeba było zdążyć, zanim zapadnie zmierzch.
Z parkowych drzew wyróżniały się przede wszystkim graby pospolite. Gatunek ten nie dorasta do wyjątkowo okazałych rozmiarów, ale parkowe graby dość znacznie wyróżniają się grubością i wysokością, chociaż do krajowych rekordów grabowych jest im jeszcze daleko.
Żadnego z nich nie zmierzyliśmy, ponieważ nie było wśród nich jakiegoś wyjątkowo okazałego drzewa. Im głębiej wchodziliśmy w park, tym bardziej byliśmy rozczarowani brakiem sędziwych, mocarnych drzew, o których napisano w rejestrze bardzo ogólnie, nie wskazując, które gatunki dendroflowy stanowią trzon unikatowej populacji dendrologicznej parku.
W parku rośnie kilka, nieco bardziej okazałych cisów, można też odnaleźć nieliczne, strzeliste świerki, a najbardziej wyróżnia się lipa drobnolistna, po której wspina się bluszcz i której obwód pierśnicowy pnia wynosi około 400 cm. Jest to dalekie od tego, czego oczekiwało się po przeczytaniu opisu zawartego w rejestrze.
Lipa ta rośnie w centralnej części parku, blisko otaczającego częściowo park stawu. Jest to najgrubsze drzewo w parku, a zatem, jeżeli ktoś po przeczytaniu opisu parku przypałacowego zawartego w CRFOP spodziewa się odnaleźć wyjątkowe i okazałe dęby, buki, jesiony, lipy i inne gatunki drzew, ten ich tu nie znajdzie.
Mocno zastanawia mnie intencja decydentów, jaką kierowali się przy podejmowaniu decyzji, aby objąć cały park ochroną pomnikową, ponieważ – według mnie – rosnące w parku drzewa, w żadnym razie nie należą do katalogu wyjątkowych w skali kraju, regionu czy gminy, co oczywiście nie umniejsza faktu, że dobrze jest, że drzewa po prostu tu są.
PODSUMOWANIE
1) W Stradomi Wierzchniej (woj. dolnośląskie, powiat oleśnicki, gmina Syców) na wykazie pomników przyrody ożywionej znajduje się, m.in. park przypałacowy o powierzchni 3.18 ha. W Centralnym Rejestrze Form Ochrony Przyrody napisano, że jest to “Park wiejski o wyjątkowo pięknych i starych drzewach, cennych gatunków oraz ciekawych formach nasadzeń”.
2) Szczegółowa rewizja terenu parkowego dokonana w połowie listopada przez tree hunterów nie potwierdziła tego faktu. Najgrubszy drzewem jest lipa drobnolistna po której wspina się bluszcz o obwodzie pierśnicowym pnia mierzącym niecałe 400 cm. W parku odnajdziemy też kilka bardziej okazałych cisów i grabów, nieliczne świerki oraz modrzewie, ale żadne parkowe drzewo nie wyróżnia się gabarytami na tle swojego gatunku w skali kraju czy województwa.
3) Pomijając powyższe dociekania i wnioski, park jak to park, swój klimat ma, nawet gdy jest zarośnięty, zaniedbany i zapomniany, bo taki jest właśnie park w Stradomi Wierzchniej. To pierwszy z trzech artykułów o pomnikach przyrody w tej miejscowości. W następnym, zaprezentuję urokliwą aleję lipową.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.Akceptuję Odrzucić Więcej Polityka prywatności & Cookies
Witajcie Towarzyszu:)
Wprawdzie Partia nasza nijakich interesów w tamtych okolicach nie prowadzi ale historię, która doprowadziła do znacznego uszkodzenia drzewostanu w przedmiotowym Parku my Stary Wojciech pamietamy doskonale. Otóż ówczesny dziedzic Georg von Reinersdorff-Paczensky und Tenczin na wieść o oczywiście niezasłużonej porażce Tęczy Tenczin w finale ligi wpadł w furię okrutną. Nie patrząc na nic złapał miecz i nim zdołaliśmy go powstrzymać drzewostan posiekał. Pokutę otrzymał za ten czyn niecny srogą bo mało, że drzewostan odtworzyć musiał to i jeszcze półroczny zakaz konsumpcji napoju chmielowego otrzymał, którą to jeszcze zbyt małą uznając na Plenum Partyjnym multypikować chcieliśmy, ale umiarkowana frakcja na ten raz nas przegłosowała. Teraz rozumiecie Towarzyszu dlaczego w przedmiotowym parku zbyt okazałych okazów nie znajdziecie:)
Serdecznie pozdrawiam
Darz Grzyb!
Cześć Towarzyszu Wojciechu. 😉
Teraz jest wszystko jasne. Wasi skłonni do bitki i do wypitki towarzysze-przodkowie tak park urządzili. Dobrze, że chociaż się do tego przyznajecie, a nie po długim i żmudnym śledztwie prowadzonym przez partię. ;-))
A może sami żeście po napoju chmielowym posiekali najgrubsze dęby i lipy? ;-))
Pozdrawiam. 😉