Ostatnie dni przynoszą nam bardzo pogodne niebo i wysokie temperatury. Najwyższe od początku tego roku. W wielu miejscach kraju, ocieramy się o próg upału i notujemy 28-29 stopni C na plusie. Wczoraj najcieplej było m.in. w Ustce (29,8 stopni C), Gorzowie Wielkopolskim, Kołobrzegu, Pile, Toruniu (29,3 stopni C) oraz w Szczecinie z temperaturą dochodzącą 29,1 stopni C. Wczoraj też ostrzegano nas przed burzami, gradobiciami i ulewami, a skończyło się tak, jak najczęściej, czyli na bezchmurnym niebie. ;)) Rozkład maksymalnych temperatur był nietypowy. Zwykle to na zachodzie lub południowym-wschodzie notuje się najwyższe temperatury.
Dzisiaj, prawdopodobieństwo burz znacznie wzrasta, szczególnie w terenach górskich i podgórskich. Dla zachodniej i południowo-zachodniej Polski wydano ostrzeżenia przed burzami. Kiedyś może pogodynki trafią z tymi burzami. Osobiście twierdzę, że znaczna część Dolnego Śląska i województwa lubuskiego nie otrzyma dzisiaj grama wody. Chciałbym się mylić. Za to nad Niemcami i Czechami przeszły wczoraj intensywne burze, które – być może – były widoczne w postaci błyskawic przez mieszkańców m.in krańcowych dzielnic województwa lubuskiego ponieważ burze bardzo się zbliżyły do tych regionów. Przemieszczały się jednak z południa na północ i ostatecznie nie weszły do Polski.
Obecne ciepło jest wstępem do jeszcze cieplejszych dni, które pod koniec tygodnia mogą się stać już męczące. W weekend, prawdopodobnie zobaczymy miejscami aż 33-34 stopnie, co w połączeniu z wysoką wilgotnością powietrza, spotęguje odczucie gorąca o dobrych kilka stopni. I pomyśleć, że jeszcze kilka dni temu, trzęśliśmy się z zimna… ;))