Aktualności Pogoda

Powiew zimy. Prognoza pogody i optycznie w niebo 10.12.2018r. – 16.12.2018r.

Połowa grudnia zbliża się wartko, tymczasem pogoda zrobiła się nam bardziej późnojesienna, niż zimowa. Czy to pewna prawidłowość i norma, czy raczej anomalia? Warto zobaczyć, jak kształtuje się miesiąc grudzień i generalnie cała zima na podstawie przyjętego okresu referencyjnego, stosowanego przez IMGW (lata 1971-2000), żeby lepiej odpowiedzieć na te wątpliwości.

 

Polska leży w klimacie przejściowym, a charakter tego klimatu najlepiej uwydatnia się właśnie zimą. Kalkulacja meteorologiczna to metoda pomiaru danego sezonu w oparciu o „rozsądne wzorce pogodowe” do celów prowadzenia dokumentacji, więc początek zimy klimatycznej zmienia się wraz z szerokością geograficzną. W meteorologii zima obejmuje trzy miesiące kalendarzowe o najniższych średnich temperaturach. Na półkuli północnej są to: grudzień, styczeń i luty, a na południowej – gdzie pory roku są odwrócone – czerwiec, lipiec oraz sierpień.

Najniższe średnie temperatury na półkuli północnej występują w styczniu lub lutym, a po przeciwnej stronie globu – w lipcu bądź sierpniu. W sezonie zimowym noc jest dłuższa od dnia; w Polsce zimą występują najmniejsze sumy opadów, ale liczba dni pochmurnych jest zwykle najwyższa.

Szwedzki instytut meteorologiczny (SMHI) definiuje zimę, gdy średnia dzienna temperatura spada poniżej 0°C przez pięć kolejnych dni. Jednak Kuźmierski (1971) za początek lub koniec okresu zimowego w Polsce uznaje co najmniej trzydniowy ciąg temperatury dobowej poniżej 0 stopni Celsjusza. W latach 1971-2000 najwcześniejszy początek termicznej zimy występował średnio w pierwszej dekadzie grudnia na Pojezierzu Suwalskim, natomiast trzy tygodnie później, bo dopiero w ostatniej pentadzie (okresie) tego miesiąca, północno-zachodnie obszary naszego kraju.

W trakcie typowej polskiej zimy średnie dobowe temperatury poniżej zera utrzymują się najdłużej – bo przez 90 do stu dni na Pojezierzu Suwalskim oraz w północnej części Niziny Podlaskiej. Jednak im dalej na zachód, tym liczba ta skraca się; np. na Podkarpaciu, w Małopolsce, Górnym Śląsku, Ziemi Łódzkiej, na Nizinie Mazowieckiej czy we wschodniej części Pojezierza Pomorskiego takich dni jest około 70, w zachodniej połowie kraju 50-60, a na wybrzeżu mniej niż niż 40.

Koniec okresu zimowego stwierdza się w całym kraju w marcu – na południowym zachodzie i zachodzie – w pierwszej dekadzie, natomiast na wschód od Wisły, a także w Górach Świętokrzyskich i w najwyższych częściach Pojezierza Pomorskiego – po 20 marca. Termiczna zima kończy się znacznie wcześniej niż okres zimowy. Na większości obszaru kraju już w lutym, najwcześniej, nawet przed 20., na Nizinie Śląskiej i w zachodniej części Pomorza. We wschodnich rejonach kraju zima termiczna kończy się najpóźniej, dopiero w pierwszej dekadzie marca.

W Polsce najniższe temperatury w roku występują w lutym oraz styczniu (miesiąc najzimniejszy). Średnia temperatura zimy w latach 1971-2000 wynosiła od -4 stopni na Suwalszczyźnie, -3 stopnie na Podlasiu, wschodzie woj. warmińsko-mazurskiego, wschodzie mazowieckiego i Lubelszczyźnie, a najwyższą temperaturę odnotowuje się wzdłuż wybrzeża i krańcach zachodnich – około zera.

Grudzień jest w większości kraju nazywany okresem przejściowym (tzw. przedzimie). Średnia temperatura (w oparciu o dane referencyjne 1971-2000) kształtuje się od -2 stopni C na Suwalszczyźnie, -1 stopień C na wschodzie woj. warmińsko-mazurskiego, na północy i wschodzie mazowieckiego oraz na Lubelszczyźnie. Im dalej na zachód, tym temperatury są wyższe – średnia temperatura grudnia na przeważającym obszarze południowej i środkowej Polski oscyluje na poziomie 0-1 stopnia C, na wybrzeżu, Pomorzu Zachodnim, Ziemi Lubuskiej, zachodzie woj. wielkopolskiego i dolnośląskiego sięga 2 stopni C.

Zimniejszymi miesiącami od grudnia są styczeń i luty. Średnia dobowa w styczniu waha się od -4 stopni C na Suwalszczyźnie i -3 stopni C na krańcach wschodnich do 0 stopni C na wybrzeżu i zachodzie. W lutym jest średnio o 1 stopień C cieplej.

Jeżeli chodzi o pokrywę śnieżną to według IMGW, „liczba dni z pokrywą śnieżną w sezonie waha się od poniżej 35 na Nizinie Szczecińskiej i nad Dolną Odrą do ponad 90 na północnym-wschodzie kraju. Na Suwalszczyźnie i wschodnim Podlasiu pokrywa śnieżna zalega niemal trzykrotnie dłużej niż na krańcach północno-zachodnich Polski”.

W przypadku grubości pokrywy śnieżnej: „średnia liczba dni z pokrywą śnieżną >5 cm dla całej Polski wynosi 35,5 (58% ogólnej liczby dni z pokrywą śnieżną), przy czym nad Dolną Odrą takich dni notuje się do 15., a na krańcach północno-wschodnich ponad 65”.

„Średnia liczba dni z pokrywą śnieżną >20 cm dla Polski wynosi 8,3 (14% ogólnej liczby dni z pokrywą śnieżną) i zmienia się od 1-2 dni na zachodzie do ponad 25 na północnym-wschodzie. To oznacza, że w normalnej zimie w województwach zachodnich pokrywa śnieżna powyżej 20 centymetrów trwa ledwie 1-2 dni. Także temperatury obniżające się poniżej -30 stopni C to już spora anomalia nawet w najzimniejszym miesiącu, jakim jest styczeń.

Mapy i źródło: IMGW

Z powyższych danych i analizy wynika, że grudzień wcale nie musi być lodowaty i śnieżny aby można było go uznać za ten, który mieści się w normie. Czyli pogoda, którą mamy w tym tygodniu, nie jest tak bardzo “niegrudniowa”, jakby się mogło subiektywnie wydawać.

Kończący się tydzień przyniósł nieco więcej opadów, przede wszystkim deszczu. Chociaż dla procesów wegetacyjnych nie mają one teraz znaczenia, to dla częściowego odbudowania zasobów wodnych po tegorocznej, ciężkiej suszy są bardzo cenne.

Jeszcze dzisiaj przez Polskę przechodzą fronty z opadami deszczu, które – lokalnie – są nawet dość intensywne.

W nadchodzącym tygodniu zima zacznie się bardziej upominać o dominację w pogodzie, ale będzie się to odbywać stopniowo. Pojawiają się większe szanse na opady śniegu, ale ich ilość będzie dosyć mocno zróżnicowana w zależności od regionu kraju. Temperatury także będą niższe w porównaniu do mijającego tygodnia.

– Mapy z dobowymi rozkładami sum opadów ⌈mm⌉: https://pogodynka.pl/hydro/suma/

Poniedziałek, 10 grudnia 2018
Podobnie, jak w niedzielę, na początku nowego tygodnia Polska będzie pod wpływem niżu znad środkowego Bałtyku, który przyniesie z północnego-zachodu sporo wilgoci, a duży pionowy gradient temperatury będzie się tworzeniu konwekcji. Opady będą mieć charakter przelotny, tylko na wschodzie prognozuje się przewagę opadów ciągłych. Jednak przejaśnień i chwil ze Słońcem też nie zabraknie, zwłaszcza w drugiej części dnia.

Temperatury wszędzie będą na plusie, przeważnie na poziomie od 3 do 6 stopni C (najcieplej nad samym morzem). Jednak z powodu obniżonej izotermy 0 stopni, oprócz deszczu, będzie padać także krupa śnieżna, drobny grad, deszcz ze śniegiem oraz sam śnieg. Wiatr wciąż dosyć silny, w porywach do 55-65 km/godz., nieco słabszy tylko na północnym wschodzie, z kierunków północno-zachodnich.

Wtorek, 11 grudnia 2018
We wtorek zacznie się robić coraz bardziej zimowo. Na Śląsku, w Małopolsce, Podkarpaciu, w centrum, Mazowszu, Lubelszczyźnie, Podlasiu oraz na Warmii w ciągu dnia temperatury wskażą maksymalnie od 1 do 3 stopni C. Jedynie na Pomorzu, w Wielkopolsce oraz na Ziemi Lubuskiej nieco cieplej – od 4 do 5 stopni C. Na północnym wschodzie padać nie powinno, reszta kraju z zachmurzeniem, trochę Słońca na zachodzie i opady deszczu ze śniegiem oraz samego śniegu. Wieczorem na południu oraz w centrum, gdzie temperatura spadnie do 0 stopni C, śnieg zacznie tworzyć pokrywę.

Środa, 12 grudnia 2018
O poranku śnieżna zima przywita mieszkańców Śląska i w Małopolski, ale biało może być gdzieniegdzie również w centrum oraz na zachodzie kraju. W środę przelotne opady śniegu będą występować w najróżniejszych regionach Polski; najmocniejsze opady prognozowane są na południu, ale biało zrobi się także na wschodzie i północnym wschodzie. W ciągu dnia na ogół około zera stopni C, tylko na Pomorzu i w północnej części Wielkopolski oraz Ziemi Lubuskiej 2-4 stopnie C powyżej zera. Wiatr słaby i umiarkowany, z północy.

Czwartek, 13 grudnia 2018
W czwartek zimowe krajobrazy będą już przeważać na większości obszaru kraju. Wszędzie mogą wystąpić opady śniegu przy ujemnych temperaturach, ale mróz będzie zdecydowanie z kategorii “light”, tj. od -2 do 0 stopni C. Jedynie na północnym zachodzie z racji oddziaływania ciepłego Bałtyku i wiatru od morza, temperatury będą na lekkim plusie. Opady śniegu, zwłaszcza na wschodzie i północnym wschodzie będą intensywne.

Piątek, 14 grudnia 2018
Przed weekendem czeka nas kontynuacja lekkiej, chociaż miejscami mocno śnieżnej zimy. W całym kraju mogą wystąpić opady śniegu, a temperatury będą najczęściej w przedziale -2/0 stopni C. Tylko na wybrzeżu nieco cieplej. Wiatr słaby i umiarkowany, przeważnie z północy i wschodu.

Weekend, 15-16 grudnia 2018
Już w piątek wieczorem zacznie się szybko przejaśniać, co przyczyni się do większych spadków temperatury. Sobota w wielu regionach Polski przywita nas mrozem, ale w zamian powinno być w znacznym stopni pogodnie i słonecznie. Lokalnie na południu temperatura może spaść do -10 stopni C. W ciągu dnia, na ogół utrzymają się ujemne wartości na termometrach. W niedzielę bez większych zmian, czyli wciąż pogodnie, ale mroźno, o poranku w większości kraju poniżej -5 stopni C, a w ciągu dnia od -3 do 2 stopni C.

OPTYCZNIE W NIEBO 10.12.2018r. – 16.12.2018r.

13/14.12.2018r. – maksimum meteorów z roju Geminidów (ZHR:120);

15.12.2018r. – godz. 12:49 – faza Księżyca – pierwsza kwadra.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Twitter
  • Blip
  • Blogger.com
  • Drukuj
  • email

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.