Skip to content
Już tylko miesiąc sierpień dzieli nas do najważniejszego w ciągu całego roku okresu dla grzybiarzy, który przypada na miesiące wrzesień-październik. Chociaż mocno pochłonęła mnie dendrologia i świat drzew, nie zapominam o swoich korzeniach grzybiarza i wielkiego hobby z tym związanego.
Z niecierpliwością czekam na rozwój sytuacji, mając nadzieję, że w tym roku Matka Natura hojnie sypnie nam grzybami po zeszłorocznej suszy, pomimo, że jak na razie, mamy ciąg bardzo suchych miesięcy, za wyjątkiem maja, który “dobrze żarł”, a jednak “zdechł” i ograniczył się do punktowych “wyprysków” grzybowych.
Na terenach górskich Dolnego Śląska, grzyby – miejscami dość obficie – pokazywały się jeszcze w czerwcu i w lipcu, ale o masowym i wielkim wysypie owocników na całym terenie nie było mowy. Niemniej, lokalnie było obficie i bór grzybami darzył. Natomiast na nizinach mamy praktycznie cały czas grzybową bessę.
Na moim blogu nie zabraknie atmosfery grzybowego napięcia i ciekawostek o grzybach, które obecnie pomału przygotowuję i które – mam nadzieję – będą publikowane w czasie, kiedy w lesie ściółka osiągnie najwyższy, dziesiąty stopień grzybowego wstrząsu w skali grzyboświrka. ;)) Na początek meteorologicznej jesieni ukaże się wyjątkowy wywiad z wielkim i niezwykłym grzybiarzem. Wywiad to tradycja początku jesieni na blogu, którą będę chciał kontynuować co roku.
Będę też opracowywać tygodniowe, dolnośląskie komentarze grzybowe, w których będę analizować sytuację opadową, doniesienia z terenu i na podstawie tych danych/informacji, prognozować stopnie napięcia grzybowego na najbliższy tydzień. Bardzo chciałbym, aby kilka komentarzy zaczynało się od wydania alarmu grzybowego w lasach Dolnego Śląska. Czekam na to z utęsknieniem!!! ;))
Będą też oczywiście relacje z moich wypraw i grzybobrań. Jestem przekonany, że każdy zapalony grzybiarz, który dzisiaj lub jutro przełoży kartkę w kalendarzu i zobaczy w nim miesiąc sierpień, chociaż na moment zamknie oczy, zobaczy siebie włóczącego się w gumowcach po obficie ociekającej jesienną rosą trawie, wypatrując zaczarowane i magiczne kapelusze naszych raczej ciężkostrawnych, ale najwspanialszych grzybów na świecie, które nie potrzebują żadnej reklamy a zdobywają serca bardzo licznej grupy konsumentów. ;)) Ja właśnie dzisiaj takie coś przeżyłem. Darz Grzyb! ;))
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.Akceptuję Odrzucić Więcej Polityka prywatności & Cookies
Cześć Paweł:)
Bardzo kiepsko to póki co wygląda… Ostatnimi dniami coś troszkę drgnęło z opadami ale czy to nie jest za mało… Jeszcze gorzej, że również kiepskie wieści dochodzą z Pomorza Zachodniego. Również jest tam paskudna susza…Cóż zobaczymy stosowne wpisy będę umieszczał u Towarzysza Marka:)
Pozdrawiam serdecznie
Darz Grzyb:)
Będę śledzić Wasze poczynania i relacje. Po przyjeździe i tak będziesz musiał zdać szczegółowy raport dla partii. Darz Grzyb! 😉