Przedzimie v/s lekka zima. Prognoza pogody i optycznie w niebo 27.11.2017r. – 03.12.2017r.
Grudzień za pasem. Chociaż listopad jest często nielubianym przez ludzi miesiącem z uwagi na krótki dzień, pochmurną pogodę i systematycznie spadającą temperaturę, jego ostatnie oblicze było całkiem znośne. Mówię o minionym czwartku, piątku i sobocie, gdzie w większości kraju przeważała pogodna aura, a temperatury przekraczały 10 stopni na plusie. To był już ostatni oddech ciepła tej jesieni. Wraz z początkiem grudnia, wejdziemy w meteorologiczną zimę.
Zanim IMGW podsumuje meteorologiczną jesień 2017, warto wspomnieć, że zapisze się ona jako rekordowa pod kątem sum opadów. Dotyczy to przede wszystkim Warmii i Mazur, które jeszcze nigdy nie doświadczyły tak wilgotnej jesieni. Tylko we wrześniu i październiku spadło w sumie ponad 450 mm deszczu i miejscami śniegu, przy czym 30-letnia norma dla całej jesieni nie przekracza tam 150 mm. Tegoroczna jesień jest wilgotna praktycznie we wszystkich regionach naszego kraju. Odchylenie w stosunku do średniej wieloletniej jest stosunkowo najmniejsze od Pomorza Zachodniego po Dolny Śląsk, a także na południowym wschodzie (przez wrzesień i październik spadło tam w sumie ok. 110-130 proc. normy). Listopad przynosi słabsze opady, w pobliżu przeciętnej, jednak jesień z pewnością zapisze się jako najbardziej wilgotna od kilkudziesięciu lat.
Tak wilgotna jesień będzie miała duże znaczenie dla przyszłości. Przede wszystkim udało się wyjść z suszy, która tego lata nękała mieszkańców Polski środkowej i południowej. Poziom wód gruntowych zdecydowanie wzrósł, woda zasiliła rzeki, które utrzymują się w stanach średnich i wysokich. Nie ma również mowy o suszy meteorologicznej, wszędzie od morza po góry mamy do czynienia ze skrajną wilgotnością (współczynnik EDI przekracza 3). W tej sytuacji nawet gdyby zima okazała się sucha, na wiosnę sytuacja hydrologiczna powinna być zadowalająca. Na przestrzeni ostatnich kilku lat wiosna rozpoczynała się ze sporą posuchą, co miało negatywny wpływ na zboża ozime. W przyszłym roku powinno być inaczej.
Póki co, ostrego ataku zimy nie widać. Chociaż walka pomiędzy przedzimiem a zimą w wersji light rozgorzeje na dobre. Wschód i południe kraju będą po stronie zimowej, zachód i północ – przedzimowej. Za to w Rosji zima rozpanoszyła się na dobre, serwując mieszkańcom duże ilości śniegu i tęgie mrozy, dochodzące na Syberii do -55 stopni C. Dla mnie, jako mieszkańca jednych z najcieplejszych regionów Polski to kosmiczna wartość. We Wrocławiu -20 stopni C to już powód do publikowania w Internecie i newsach informacji o “syberyjskich” mrozach. A bywały czasy, kiedy taka wartość na termometrach nie była nawet przedmiotem dyskusji. Jeszcze słowo o przewodnim zdjęciu w artykule, zrobione przez mojego dobrego znajomego z Grabowna Wielkiego – Pawła. W leśnictwie mają tam niezwykłego mieszkańca – łanię daniela – albinoskę. Wspaniale prezentuje się w szarym, późno-listopadowym lesie. Pawle – dziękuję Ci za tą niewątpliwie wyjątkową, fotograficzną zdobycz. Darz Bór! ;))
Poniedziałek, 27 listopada 2017
Po licznych, porannych przymrozkach we wschodnich regionach kraju, w ciągu dnia słupki rtęci pokażą maksymalnie od 2-3 stopni C na Podlasiu, wschodzie Mazowsza, Lubelszczyźnie, w Górach Świętokrzyskich, w Małopolsce i Podkarpaciu do 4-5 stopni C na pozostałym obszarze. Pogoda nie będzie najgorsza, bo chmur co prawda mamy mieć sporo, ale powinny pojawiać się również chwile ze Słońcem, nieco dłuższe na Śląsku i w Wielkopolsce. Lokalnie może słabo popadać. Wiatr na zachodzie i wybrzeżu okresami silniejszy, poza tym słaby i umiarkowany, zachodni i południowo-zachodni.
Wtorek, 28 listopada 2017
Poranek znów mroźny na wschodzie, w centrum, Śląsku i w Małopolsce – tam od -4 do -2 stopni C, lokalnie w rejonach podgórskich -5/-6 stopni C. Na zachodzie i wybrzeżu cała noc z dużym zachmurzeniem i w tych regionach nie będzie mniej niż 2-4 stopnie C. W ciągu dnia słaby deszcz lub deszcz ze śniegiem pojawią się na Pomorzu i Warmii, a także na Ziemi Lubuskiej, w Wielkopolsce i Dolnym Śląsku. Nad resztą kraju sporo pogodnych chwil, a na termometrach na ogół od 2-3 stopni C na wschodzie, 4-6 stopni C w głębi Polski do 7 stopni C miejscami na Dolnym Śląsku, w Wielkopolsce i w Małopolsce. Wiatr okresami umiarkowany, z południa.
Środa, 29 listopada 2017
W środę szykuje się załamanie pogody. Szansa na Słońce pojawi się miejscami na zachodzie i południu. Z wyjątkiem wybrzeża, wschodniego Mazowsza, Lubelszczyzny i Podkarpacia będzie padać – na Podlasiu, Warmii i Mazurach czy północy Mazowsza (czyli tam gdzie najchłodniej), deszcz ze śniegiem i mokry śnieg, a temperatury wyniosą zaledwie 1-2 stopnie C. Nad resztą kraju będzie padać deszcz, przy temperaturach od 4 do 6 stopni C. Najmocniej popada na północnym wschodzie, poza tym słabiej. Poranek znów z mrozem, największym od Podlasia przez wschodnią i południową część Mazowsza, Lubelszczyznę, Góry Świętokrzyskie, Małopolskę i Podkarpacie – od -5 do -3 stopni C. W zachodniej połowie Polski oraz w centrum powyżej zera – od 2 do 5 stopni C.
Czwartek, 30 listopada 2017
Ostatni dzień listopada zapowiada się z kontynuacją załamania pogody. Najmniej opadów i największa szansa na rozpogodzenia będzie w województwach zachodnich. Na pozostałym obszarze pochmurno z przemieszczającymi się od Śląska i Małopolski w stronę Mazowsza, Podlasia i Warmii opadami deszczu ze śniegiem i mokrego śniegu. W wielu regionach sypać będzie mocno. W strefie opadów w Małopolsce i Górnym Śląsku tylko 0-1 stopień C, na zachodzie maksymalnie do 4-5 stopni C, poza tym przeważnie 2-3 stopnie C.
Piątek, 1 grudnia 2017
Początek nowego miesiąca przyniesie już praktycznie zimę. Śnieg będzie sypał na północy naszego kraju – od Pomorza po Warmię i Podlasie, ale coraz słabiej. Nad resztą kraju powinno zacząć się rozpogadzać, a opady zanikną. Temperatura maksymalna od -1/0 stopni C w Małopolsce oraz miejscami na Mazowszu, nad resztą kraju 1-2 stopnie C, nieco cieplej nad samym morzem i Dolnym Śląsku – do 3 stopni C. Wiatr słaby, na północy okresami umiarkowany, zachodni.
Weekend, 2-3 grudnia 2017
Pierwszy dzień weekendu zapowiada się zdecydowanie pogodniej, ale zimno. Przelotne, zanikające opady deszczu i deszczu ze śniegiem spodziewane są tylko na północy kraju. Na zachodzie, południu i wschodzie kraju powinno być dużo słonecznych chwil, które zrekompensują nam temperatury, oscylujące pomiędzy -1 stopniem C na Suwalszczyźnie do 3 stopni na plusie na zachodzie. W niedzielę na południu, wschodzie i w centrum kraju może solidnie popadać śnieg przy ujemnej temperaturze, a to oznacza, że to, co spadnie, utrzyma się. Miejscami przyrost pokrywy śnieżnej może wynieść nawet 10 cm. Nadal zimno – od -1/-2 stopni C na wschodzie i południu do 3-4 stopni C na północy.
Mapki z sumami opadów: https://pogodynka.pl/hydro/suma/
OPTYCZNIE W NIEBO 27.11.2017r. – 03.12.2017r.
03.12.2017r. – godz. 16:46 – faza Księżyca – pełnia.
Witajcie Tow. Lenart:)
A Wy co nam tutaj znowu za sabotaż uskuteczniacie?! W środku jesieni wieszczycie zimę?! Na razie jest jeszcze jesień i wszelkie opady śniegu są zakazane ustawą i tej wersji się trzymamy.:)
Serdecznie pozdrawiam:)
Towarzyszu Wojciechu! My we Wrocławiu i tak jesteśmy uprzywilejowani. Jutro na wschodzie i południu kraju szykuje się “śnieżogeddon” a u nas nie powinien spaść nawet płatek śniegu. Poza tym towarzyszu Wojciechu – 1 grudnia zaczyna się meteorologiczna zima i znowu tu siejecie propagandę o “środku” jesieni. Oj, na grudniowym zjeździe partii znowu będę musiał o Tobie wspomnieć. ;-)))
Serdeczności! 😉
Towarzyszu Pawle:)
Dzięki, że wspomnicie o mnie na grudniowym zjeździe partii co do opadów śniegu to na razie mocą dekretu są one odwołane. Nie chce mi się jeździć do pracy tramwajem – wolę rowerem. A z wystąpieniemi za bardzo sie nie afiszujcie nie myślcie, że Wasza działalnośc poszła tak całkiem w zapomnienie:)
Serdeczne pozdrowienia:)