Aktualności Pogoda

Rozpoczęła się astronomiczna jesień.

Rozpoczęła się astronomiczna jesień.

Wybiła godzina 21:21. Słońce wstąpiło w znak Wagi i przecięło równik niebieski podczas swojej corocznej wędrówki na południe. Astronomiczna jesień przyszła pod osłoną nocy, jutro będziemy mieć pierwszy dzień jesieni kalendarzowej. To oznacza, że przed nami równonoc jesienna, a od czwartku dzień na półkuli północnej będzie już krótszy od nocy.

Przesilenia i równonoce są związane z nachyleniem osi Ziemi: stopniem, w jakim planeta jest nachylona względem Słońca. Oś, wokół której obraca się Ziemia, nie jest pionowa, a nachylona jest pod kątem około 23,5 stopnia. Z tego powodu różne obszary Ziemi otrzymują mniej lub więcej światła słonecznego, kiedy planeta obraca się wokół Słońca.

Jest to jedna z przyczyn powodujących zmianę pór roku. Podczas, gdy na półkuli północnej rozpoczyna się astronomiczna jesień, na południe od równika rozpoczyna się astronomiczna wiosna, ponieważ te obszary otrzymują więcej światła słonecznego. Podczas równonocy Ziemia otrzymuje tyle samo światła słonecznego i ogrzewa się równomiernie.

Ziemia największe nachylenie osiąga podczas przesileń – w tych dwóch dniach jedna strona planety jest odchylona najdalej, a druga najbliżej Słońca. 21 grudnia półkula północna otrzymuje mniej niż dziewięć godzin światła dziennego, a półkula południowa – 15 godzin.

Dwa razy w roku, 20 lub 21 marca oraz 22 września, kiedy oś Ziemi nie jest nachylona bezpośrednio w kierunku Słońca, występują momenty równonocy – wtedy Słońce znajduje się w zenicie na równiku. W tym dniu teoretycznie dzień i noc na obu półkulach trwają tyle samo, czyli 12 godzin. W rzeczywistości jednak zanim światło Słońca przejdzie przez atmosferę dzień trwa o kilka minut dłużej. Zrównanie dnia z nocą z naszego punktu widzenia nastąpi w okolicach 25-26 września.

Chociaż przed nami najbardziej ponura część roku, której apogeum nastąpi w grudniu z uwagi na najkrótsze dni, długie jesienne wieczory to świetny czas na obserwacje ciekawych zjawisk astronomicznych, których nie zabraknie. Będzie można dostrzec kilka planet, można pokusić się również o próbę dostrzeżenia gwiazdy Solaris, której nazwa wiąże się z twórczością wybitnego polskiego pisarza Stanisława Lema.

W przypadku planet najczęściej będziemy mogli oglądać Wenus, której warunki obserwacyjne będą się systematycznie poprawiać. Pod koniec października będzie zachodzić około godzinę po zachodzie Słońca, więc obserwację należy skupić stosunkowo nisko nad południowo-zachodnim horyzontem. W związku z tym, że Jowisz i Saturn znajdowały się w sierpniu w opozycji, będą widoczne przez całą noc po południowej stronie horyzontu.

Mars, który w tej chwili jest niewidoczny, na przełomie października i listopada przechodzi na niebo poranne. Merkurego znajdziemy w drugiej połowie października nad ranem. Najdłużej będzie widoczny około 20 października (mniej więcej godzinę przed świtem). Natomiast z planet niewidocznych gołym okiem, ale widocznych przy pomocy teleskopu jesienią można spróbować zaobserwować zarówno Urana, jak i Neptuna. Nadchodząca jesień będzie najlepszym okresem ich widoczności.

Dzisiaj możemy podziwiać wrześniową pełnię Księżyca, a następne przypadną na 20 października, 19 listopada i 19 grudnia. Czas Perseidów i innych letnich rojów meteorów mamy już za sobą, ale nie znaczy to, że jesienią nie można dostrzec „spadających gwiazd”. Na przykład od 6 do 10 października aktywne są bardzo powolne Drakonidy, mające związek z kometą 21P/Giacobini-Zinner.

Oprócz powyższego, od 2 października do 7 listopada wypada okres Orionidów, z maksimum 21 października. Rój ten ma związek ze słynną kometą Halleya. Najaktywniejszym z rojów meteorów są jednak Geminidy widoczne od 4 do 17 grudnia. W maksimum około 14 grudnia ich aktywność może osiągać nawet 120 na godzinę. Geminidy mają związek z planetoidą 3200 Phaeton.

Schodząc ze skraju galaktyki na Ziemię ;)) – jesień to przede wszystkim czas grzybów. Jak przebiegnie jesienny wysyp grzybów 2021? Na ten moment bardzo trudno coś więcej napisać, niż to, że grzybowe wahadło oscyluje wokół umiarkowanego optymizmu. Niespodzianką były opady na Dolnym Śląsku w nocy z wtorku na środę, których kilka dni temu w prognozach w ogóle nie było widać.

O tym napiszę więcej w piątkowym dolnośląskim komentarzu grzybowym. Być może październik przyniesie nam obfitość grzybów, cały czas jest na to szansa. W tym roku nie rozpocząłem meteorologicznej jesieni na blogu tak, jak w poprzednich latach, czyli wywiadem z jakąś znaną osobistością wśród grzybiarzy, ale na dniach szykuje się niespodzianka i będzie to mocny wstęp do rozpoczętej astronomicznej i kalendarzowej odmiany Złotej Pani Jesieni. ;))

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Twitter
  • Blip
  • Blogger.com
  • Drukuj
  • email

1 KOMENTARZ

  1. Witaj Paweł:)
    Pozwól, że zamiast komentarza wpiszę krótkie przemyślenie o jesieni:
    Patrzę w oczy jesieni…Tylko jakie to oczy, urokliwe, zniewalające mieniące się wszystkimi odcieniami żółci, czerwieni i brązu, brylantami porannej rosy. Czasami płaczące jesienną szarugą, czasami zasnute jesienną mgłą i dymem z ognisk palonych na kartofliskach. Skrzące się wesoło w blasku wschodzącego słońca tęczowymi błyskami szronu po pierwszym przymrozku. Jaka więc będziesz Jesienna Pani?
    Serdecznie pozdrawiam
    Darz Grzyb

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.