Aktualności Las Perły dendroflory

Saga o dębach Szczodrego. (7) Dąb szypułkowy Stróż przy poboczu.

Saga o dębach Szczodrego.

(7) Dąb szypułkowy Stróż przy poboczu.

Początkowe rejony Szczodrego od strony stacji kolejowej to teren pięknego lasu z przewagą drzew liściastych z jednej strony drogi i zabudową domków jednorodzinnych z drugiej strony. W części leśnej odnajdziemy kilka sędziwych dębów szypułkowych, w tym Stróża przy poboczu.

Jest to znacznie rzadziej odwiedzany teren przez ludzi, którzy swoje cele turystyczno-rekreacyjno-wypoczynkowe realizują przede wszystkim w założeniu parkowo-pałacowym. Tymczasem las, którym można po zaledwie 20-30 minutowym spacerze dotrzeć do parku stanowi dużą ciekawostkę przyrodniczą, a dzięki wygodnym drogom i ścieżkom, zwiedzanie go jest łatwe i przyjemne.

Zbierając materiał do sagi i mierząc wybrane najokazalsze drzewa w tym lesie, skupiłem się przede wszystkim na osobnikach rosnących blisko szosy. Nie miałem wystarczającej ilości czasu, aby sprawdzić rozleglejszy jego teren, zapuszczając się bardziej wgłąb, ale i tam planuję wkrótce “prześwietlić” drzewostan.

Wśród odszukanych i pomierzonych okazów, tylko 2 dęby przekroczyły 500 cm obwodu pierśnicowego pnia, a kilka okazów ma obwody pomiędzy 400 a 500 cm. Poza ogromnym Arcyksięciem rodu (694 cm obwodu), dąb Stróż przy poboczu jest drugim, najgrubszym dębem rosnącym wzdłuż głównej szosy prowadzącej do serca Szczodrego.

Stróż rośnie przy rowie, który – przy normalnym przebiegu pogody i wystarczającej ilości opadów, zawiera w sobie cenną wodę, dzięki której dąb zdołał przez dziesiątki lat powiększać swoje gabaryty. Jego obecna kondycja jest niestety kiepska.

OBWÓD PIERŚNICOWY PNIA

Na wysokości 130 cm od najwyższego miejsca przy nasadzie pnia, dąb mierzy 590 cm obwodu pierśnicowego pnia. Jednak patrząc na jego stan zdrowotny, wygląda na to, że jest to szczyt możliwości tego drzewa w przyroście pnia na grubość.

Jeden z głównych przewodników drzewa uległ wyłamaniu. Powstała długa, ciągnąca się do samej ziemi rana z postępującym rozkładem drewna, martwicą kory i zgnilizną. W rezultacie kora będzie nadal odpadać, a drzewo zamiast przyrastać na grubość, będzie “chudnąć”.

Duże płaty kory sąsiadujące z martwą częścią pnia ledwie się go trzymają. Niestety dąb Stróż przy poboczu wszedł w zaawansowany proces zamierania, który jednak może trwać jeszcze lat, w zależności od witalności żywej części drzewa.

Dwie siły targają dębowym kolosem. Życie wciąż chce trwać, rozwijać się i zielenić w ciepłych promieniach Słońca, natomiast śmierć, coraz szybciej przesypuje piach na dół w klepsydrze przemijania i odchodzenia.

Śmierci sprzyja ogromna siła grawitacji, która bez przerwy zmusza dąb do pracy, testując jego wytrzymałość mechaniczną. Kikut po wyłamanym przewodniku już się poddał. Teraz przyszedł czas na to, co jeszcze żyje. Ile lat potrwa ta walka? Tego nie wie nikt. Czasami odpowiedź przychodzi gwałtownie podczas silnej burzy lub wichury. Tak to już jest w przyrodzie.

Korona Stróża przy poboczu jest mocno uszczuplona z uwagi na liczne wyłamania konarów i gałęzi oraz całkowitą utratę jednego z dwóch, głównych przewodników drzewa. Mimo tego, nie znajduje się jeszcze w fatalnym stanie. Oglądałem znacznie bardziej ubogie pod tym względem dęby.

Dawne dzieje, minione lata. Wozy z końmi tu stawały, dorożka odpoczywał i ćmił fajkę, gładząc się po siwym wąsie. Czasem okoliczne dzieciaki do mnie przybiegały, bawiły się w chowanego, kryjąc się za mój wielki pień. Czasem drogą wracał chłop wypełniony w brzuchu trunkami, a że droga zbyt kręta w tym stanie się wydawała, ciepnął się z impetem obok pnia i chrapał do rana.

Sen pod dębem w letnim cieple to wielce relaksacyjna sprawa. Zmęczenie mija, wraca trzeźwość myślenia i witalność. Drzewa wysysają szkodliwości ciała i duszy po obfitym trunkowaniu, napełniając je obfitością spokoju i orzeźwienia. Zaś krople porannej rosy o chłód ciało przyprawiają i o powrocie do domu przypominają. 

Jako dzielny stróż przy poboczu, niejednego gościa witałem i wiele ludzi widziałem. Otuchy im dodawałem i sielskim odpoczynkiem raczyłem. Kiedyś było inaczej. Bardziej panoszyły się tu rośliny, domków było mniej i samochody nieczęsto jeździły. Było spokojniej i raźniej. Czasami duch starych dziejów jeszcze tu się krząta, ale coraz rzadziej, bardziej od święta niż na co dzień.

Zestarzałem się z godnością, chociaż wciąż nie czuję się staro. Gubię korę i łamię gałęzie, ale nie wiem, co jutro będzie? Czy mój kres przyjdzie nagle, jak to mówią “po diable”, czy rozłoży się w czasie na lata długiej agonii, gdzie wegetacja i kostucha nie składają wartko broni? W Szczodrem wykiełkowałem i w Szczodrem odejdę, bo moje korzenie są tej ziemi wierne. 

PODSUMOWANIE

1) W pobliżu głównej szosy w Szczodrem (ulica Parkowa) rośnie kolejny, okazały dąb szypułkowy – Stróż przy poboczu, którego obwód pierśnicowy pnia mierzy 590 cm, a jego wysokość wynosi około 20 metrów. Z uwagi na postępujący proces zamierania części pnia i odpadającą korę, drzewo raczej nie zdoła przyrosnąć na grubość do 600 cm obwodu pnia.

2) Korona dębu jest mocno uszczuplona przez liczne wyłamania konarów i gałęzi oraz utratę jednego z dwóch, głównych przewodników, ale wciąż sprawia duże wrażenie, podobnie jak i całe drzewo. Na pewno stanowi też dużą ciekawostkę przyrodniczą z możliwością obejrzenia naturalnych procesów, które mają miejsce w tej fazie sędziwości dębowego staruszka. Drzewo nie posiada statusu pomnika przyrody.

3) W jego pobliżu, ale jeszcze głębiej w lesie, czyli dalej od szosy rośnie jeszcze jeden, ponad pięciometrowy w obwodzie pnia dąb, który będzie zaprezentowany w następnym artykule o dębach Szczodrego.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Twitter
  • Blip
  • Blogger.com
  • Drukuj
  • email

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.