W samym Wrocławiu kilka razy padał deszcz, miejscami ulewny, ale krótki. Wokół miasta, kilkakrotnie tworzyły się rozbudowane chmury opadowe, które miejscami generowały krótkotrwałe ulewy. Jedna z takich porcji opadowych, przetoczyła się nad Ślężą – która jest najwyższym szczytem Masywu Ślęży i całego Przedgórza Sudeckiego. Widoczna była ona pod postacią tzw. SMUGI OPADOWEJ. Deszcz wygląda jak zasłona, która powoli przesuwa się wraz z wędrówką chmury. Deszcz spada w miejscu przechodzenia smugi.
Podczas burz, smugi opadowe wyglądają naprawdę efektownie. Burze bardzo często generują silne opady, ale na ograniczonym terenie. W jednym miejscu może spaść tysiące hektolitrów deszczu, a kilka kilometrów dalej, może świecić słońce.
Obserwowana przez mnie ulewa przemieszczała się bardzo szybko. Nad Ślężą “wisiała” około 10-ciu minut, po czym dalej popłynęła z zachodu na wschód.
Smugi opadowe były wczoraj widziane we Wrocławiu, w różnych jego częściach jeszcze kilka razy.