Zgodnie z prognozami pogody, druga połowa tygodnia, przynosi nam dynamiczną pogodę, gdzie o wpływy i dominację, walczy przedwiośnie z dogorywającą zimą. Do Polski spłynęło zimne powietrze z północy, ale w niższych warstwach atmosfery, zalega jeszcze powietrze cieplejsze. Dużą rolę w procesach zachodzących nad naszymi głowami, odgrywa też Słońce, które grzeje już mocniej i dłużej, niż to miało miejsce w poprzednich tygodniach.
Dzięki warunkom niestabilności w troposferze i dużej różnicy temperatur w poszczególnych jej warstwach, mamy wzmożoną konwekcję, która objawia się wypiętrzaniem chmur burzowych CUMULONIMBUS. Wczoraj w godzinach popołudniowych, nad Wrocławiem, zaczęły się szybko rozwijać tego typu chmury, która przybrały złowieszczy wygląd.
Najbardziej spektakularnie, prezentowały się pomiędzy godziną 15:30 a 16:10. Później, niebo zachmurzyło się już całkowicie ( czyli zgasło światło ;)) ), zaczął padać śnieg i śnieg z krupą śnieżną. Przejściu chmur burzowych, towarzyszył dosyć silny, porywisty wiatr.
Nadsłuchiwałem jakiegoś przedwiosennego grzmotu i wypatrywałem błyskawice, ale nie zaobserwowałem tych zjawisk. Nie z każdego cumulonimbusa grzmi i błyska. ;))
Były to jak na razie najbardziej spektakularne chmury burzowe nad Wrocławiem od początku roku. Oficjalny sezon burzowy, rozpocznie się od 1 kwietnia, a jego kulminacja, nastąpi tradycyjnie w miesiącach czerwiec – sierpień.
Biorąc pod uwagę fakt, że w dacie był 25 lutego, trzeba przyznać, że widoki dla pasjonatów i łowców burz były bardzo przyzwoite. ;))
Witam. Powiem że wczoraj także było bardzo ciekawie w Katowicach. Przez cały dzień padał śnieg na przemian z krupą śnieżną, a przed zachodem słońca niebo przybrało ciekawe kolory od czerwieni przez zieleń do żółtoburego… burzy nie było jak na razie…