W ten sposób realizowany jest plan, przed którym ostrzegali naukowcy i organizacje pozarządowe. Puszcza nie była tak zagrożona od czasów PRL. Dokumenty przygotowane do podpisu przez ministra Jana Szyszko łamią kompromis z 2012 roku opracowany na podstawie rekomendacji zespołu ds. ochrony Puszczy Białowieskiej powołanego przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Aneks do tzw. Planu Urządzania Lasu lada dzień trafi do Jana Szyszko, który od dawna zapowiada wyrąb ostatniego nizinnego lasu naturalnego Europy. Przygotowane dokumenty zakładają, że z Puszczy będzie wywożone wielokrotnie więcej drzew niż zakładał kompromis uwzględniający konieczność ochrony tego wyjątkowego lasu na równi z potrzebami lokalnej ludności.
W sprawie Puszczy pycha wygrywa z argumentami naukowymi – mimo apeli i stanowisk takich instytucji jak Polska Akademia Nauk, Państwowa Rada Ochrony Przyrody, a także licznych ośrodków naukowych w kraju i za granicą, w resorcie środowiska wygrywa przekonanie, że Puszcza Białowieska to las gospodarczy, który można przeliczać na metry sześcienne drewna. Tymczasem jeśli chcemy skutecznie ochraniać las będący największym skarbem polskiego dziedzictwa przyrodniczego, musimy chronić go w całości, zachowując naturalne procesy przyrodnicze. Puszcza doskonale poradzi sobie bez interwencji człowieka. Walka z kornikiem za pomocą piły sprawdza się na terenie lasów-plantacji, jednak jest bezsensowna i nieskuteczna na terenie Puszczy Białowieskiej, co wielokrotnie zostało już udowodnione przez naukowców.
Robert Cyglicki, dyrektor Greenpeace Polska: Za planami wielokrotnego zwiększenia wycinki w Puszczy stoi ludzka pycha i błędne przekonanie, że Puszcza bez człowieka sobie nie poradzi. Pokazuje to też, że obowiązujące systemy ochrony Puszczy są niewystarczające. Cały obszar Puszczy Białowieskiej powinien zostać objęty specjalnym statusem ochronnym i wyłączony spod rygorów ustawy o lasach, które dotyczą lasów gospodarczych.
Źródło: Greenpeace Polska
To może trochę o polityce. Mówi się o demokracji, a tymczasem mamy króla Jana I Szyszko, który podejmuje decyzje samowolnie, nie uwzględniając opinii ludzi mądrzejszych od niego. Sprawa jest więc szersza – systemu rządzenia. Niby wybory są demokratyczne, ale co wiemy o tych, których wybieramy? Korporacje mają tak sprawne systemy rekrutacji, że nie prześliźnie się tam żaden niedouczony. Jeśli już tak się zdarzy, to jest zwalniany po miesiącu. Tymczasem ekipa rządzących ma niepodzielną władzę przez 4 lata bez względu na to, czy się sprawdza, czy nie.
Korporacje zatrudniają kilka, kilkanaście, max kilkadziesiąt tys. osób. Tymczasem w naszym kraju jest 38 mln obywateli. Więc tu jeszcze bardziej wymagające powinno być sito rekrutacji oraz mechanizmy pozwalające na wymianę, jeśli ktoś się nie sprawdza. Decydować powinni nie wyborcy – ludzie nie mający żadnych kompetencji w sprawie rekrutacji, ale zespół profesjonalistów wybierający na podstawie testów psychologicznych mierzących kompetencje kandydatów na rządzących oraz na podstawie ich dotychczasowych osiągnięć. A tak naprawdę decyzje o mocy ustaw powinni podejmować profesjonaliści – w tym przypadku naukowcy. Czyli powinny rządzić zespoły naukowców w danej dziedzinie, np. poprzez głosowanie, bo też mają różne spojrzenia. To powinno być koordynowane z zespołami – fachowcami z innych dziedzin, jeśli sprawa jest interdyscyplinarna.
A póki co, przywiązujemy się do drzew w Puszczy Białowieskiej? 🙂
Słuszne spostrzeżenia Tomek. Niestety, nie wiem, czy doczekamy się kiedyś rządów ludzi mądrych, doświadczonych zarówno w teorii, jak i w praktyce. Przywiązanie nic nie da, jak już zapadnie decyzja o wycince. Moim zdaniem, można by w tej sprawie, rozpisać referendum z jednym, zasadniczym pytaniem: Czy jesteś za zachowaniem pierwotnego charakteru spornej części Puszczy?
Nie wiem, jak to się wszystko skończy, ale na razie, działania zmierzają w kierunku wycinki. Niestety. ;-(
Brak słów… Mnie osobiście się to w głowie nie mieści że można zacząć wyrąb lasów typu Puszcza Białowieska… Czy naprawdę nikt nic nie może zrobić w tej sprawie???
Pawle, przywiązywanie do drzew koło Augustowa dało. Tam chodziło o budowę obwodnicy na cennych, chronionych terenach. Sprawa przyschła, nie wiem jak teraz, ale wtedy prace wstrzymano.
Jak wiesz, ja niezmiennie jestem orędownikiem optymizmu. Dla mnie rządy lepszej jakości, przez odpowiednich ludzi, z lepszym systemem to kwestia czasu. Wszystko się rozwija, tu też nastąpią pozytywne zmiany. To jest nieuniknione.
I tego się trzymajmy. 😉