Aktualności Las Z życia wzięte

Stary cmentarz w Szczodrem.

Stary cmentarz w Szczodrem.

Przy głównej drodze z Domaszczyna do Szczodrego znajduje się niewielki powierzchniowo stary cmentarz, który w czasie sezonu wegetacyjnego, “topi się” w porastającej go zieleni. Odwiedziłem go kilka razy podczas poszukiwania najgrubszych dębów Szczodrego i Domaszczyna. Najbardziej wyrazistym “przyciągaczem” okazała się aleja lipowa, której koniec znajduje się przy kaplicy.

To tutaj rozpoczęła się symboliczna wędrówka dusz, które wyszły po śmierci z pochowanych ciał. Zieleń sprawia wrażenie, jakby chciała ukryć stare nekropolie przed żywymi.

Gdzie nie spojrzymy, tam dostrzeżemy upływ czasu, którego wskazówki biją w rytmie pór roku. Kilka lat temu postanowiono trochę uporządkować teren cmentarza.

Odremontowano również kaplicę. Po 1945 roku nekropolia ta, przez pewien czas służyła przybyłym tu osadnikom ze wschodu i centralnej Polski.

Ich groby można znaleźć najbliżej ulicy, czyli w przedniej części cmentarza i różnią się one od tych, które znajdują się dalej. Znajdziemy na nich głównie polskie nazwiska.

Ponoć w środku kaplicy kryje się cenny, marmurowy ołtarz, sprowadzony z Wenecji przez Karolinę, żonę Alberta, króla Saksonii, który to dziedziczył Pałac Sybilli pod koniec XIX w. To właśnie za jego sprawą to miejsce stało się cmentarzem, gdyż wcześniej znajdował się tu teatr. Niestety dziś nie sposób obejrzeć ołtarza – kaplica stoi zamknięta.

Wyremontowana kaplica mocna kontrastuje z nieco “upiornym” klimatem starego cmentarza, a zwłaszcza z tajemniczym kamiennym mauzoleum.

Ponieważ nie zachowały się na nim żadne inskrypcje, nie wiadomo dla kogo było przeznaczone. Obecnie porasta go bluszcz i nadaje mu czarciego charakteru…

Znaczną uwagę przykuwa też grób małżeństwa młynarzy. Postawiono przy nim tabliczkę informacyjną ze zdjęciami.

Ludzie ci odeszli jeszcze przed drugą wojną światową. Większość mogił znajduje się w kiepskim stanie, część jest poprzewracana.

Osobliwie wyglądają zdjęcia porównawcze z różnych pór roku. W lecie mogiły topią się w zieleni, aby wypłynąć późną jesienią i tak “dryfują” po ziemi Szczodrego do zaawansowanej wiosny.

Pomimo upływu tylu lat, wciąż można podziwiać kunszt wykonania mistrzów dawnego kamieniarstwa. Podobają mi się misternie wykute litery, symbole i cyfry.

Ze starymi nekropoliami jest podobnie, jak ze starymi drzewami. Każda emanuje swoją niepowtarzalną aurą przemijania, ciszy i spokoju.

W zadumie i pokorze do minionych lat pożegnałem Szczodre – miejscowość, której tajemnic jest bez liku i o których szumią w swoich koronach, zakorzenieni w jej ziemi najstarsi mieszkańcy, czyli potężne dęby.

“Na cmentarzach jest spokojnie. Tak jest zawsze, niezależnie od czasów”

 – Jaroslav Rudiš, Koniec punku w Helsinkach

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Twitter
  • Blip
  • Blogger.com
  • Drukuj
  • email

5 KOMENTARZY

  1. Witaj Paweł.
    Pozwól, że tym razem zamiast komentarza umieszczę fragment piosenki Michała Bajora,

    “Co ma przeminąć, to przeminie
    A co ma zranić do krwi zrani
    Piotr rzekł
    Quo Vadis Domine
    Quo Vadis Domine
    Quo Vadis Domine
    Dokąd zmierzasz, Panie?”
    Serdecznie pozdrawiam:)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.