Skip to content
Sumy opadów za ostatni tydzień.

Za nami bardzo silny incydent opadowy, który związany był z dwoma ośrodkami niżowymi. Pierwszy atlantycki o nazwie Yves oraz drugi – genueński o nazwie Zacharias, który w poniedziałek wchłonął układ znad Atlantyku. Centrum nowego niżu wczoraj w południe znalazło się nad środkową Polską, w okolicach Łodzi i Konina.

Wchłonięcie niżu Yves dało niżowi głównemu zastrzyk energii w postaci dodatkowej porcji pary wodnej i energii kinetycznej wirowania. Nowy niż pogłębił się z 997 hPa w poniedziałkowe południe do 992 hPa w godzinach wieczornych i nadal się pogłębiał w nocy z poniedziałku na wtorek. Przynosi on na Bałtyku sztorm, który potrwa mniej więcej do czwartku.

Oba układy przyniosły bardzo duże sumy opadów w Polsce zachodniej i zdecydowanie zahamowały pogłębianie się suszy, która narastała już od wiosny. Pierwsze odsłony modeli wskazywały, że główny tor opadów przejdzie przez centrum Polski z odchyleniem na wschód, jednak ostatecznie niż genueński obrał trasę przez zachodnią część kraju.

Dawno nie notowano tak silnych opadów w zachodniej części kraju, które objęły praktycznie wszystkie stacje meteo. Właściwie to taka sytuacja w tym roku wystąpiła po raz pierwszy.

Najbardziej obfite w deszcz chmury, przemieszczały się podczas weekendu czyli w sobotę i niedzielę. Wyjątkowo niebezpieczna sytuacja wystąpiła w Olsztynie, gdzie w czasie zaledwie 3-4 godzin spadło 63,9 mm deszczu, co doprowadziło do szkód w mieniu, podtopienia piwnic i zalania wielu ulic. Nad miastem zawisł rdzeń opadowy z chmury burzowej, który wylał swoją zawartość.

Przez całą niedzielę i w nocy z niedzieli na poniedziałek, również występowały opady deszczu o charakterze ciągłym (wielkoskalowym) w zachodnich i częściowo północnych regionach kraju. Kołobrzeg zanotował opad dobowy w wysokości aż 76,7 mm.

A tak prezentują się sumy opadów na wybranych stacjach meteo Dolnego Śląska za okres ostatnich siedmiu dni, przy czym prawie całą ilość, wyrobiły oczywiście opady sobotnio-niedzielno-poniedziałkowe. Dorzuciłem również informację ze stacji w Żaganiu (woj. lubuskie).
SUMY OPADÓW Z WYBRANYCH STACJI METEO
OD 02 SIERPNIA 2023 (GODZ. 6:00)
DO 08 SIERPNIA 2023 (GODZ. 6:00)
– Wrocław 76,7 mm
– Bierutów 57,6 mm
– Dobrogoszcz 81,6 mm
– Trzebnica 113 mm
– Milicz 71,3 mm
– Oborniki Śląskie 71,2 mm
– Osetno 76,8 mm
– Żagań 53,9 mm
– Tomaszów Bolesławiecki 61,2 mm
– Legnica 65,5 mm
– Twardocice 58 mm
– Dzierżoniów 102,5 mm
– Jawor 76,1 mm
– Świeradów-Zdrój 82,8 mm
– Jelenia Góra 79,1 mm
– Kowary 95,3 mm
– Karpacz 114,1 mm
– Kamienna Góra 84,3 mm
– Szczawno-Zdrój 122,2 mm
– Walim 138 mm
– Bardo 75,7 mm
– Kłodzko 77 mm
– Polanica-Zdrój 77,4 mm
– Kudowa-Zdrój 115 mm
– Zieleniec 200,3 mm
– Długopole-Zdrój 79,5 mm
– Międzylesie 151,7 mm
– Kamienica 183,8 mm
– Lądek-Zdrój 81,8 mm
Źródło: IMGW
Jak widać z powyższego zestawienia, sumy opadów za ostatni tydzień są imponujące. Rekordzistą jest stacja w Zieleńcu, która zanotowała aż 200,3 mm deszczu. Wszędzie zanotowano minimum 57 mm opadu, a najczęściej dużo więcej.

Warto też wspomnieć o podwrocławskiej miejscowości Tyniec Mały, w której zaledwie w ciągu doby spadło aż 125,3 mm deszczu.

Imponujący kontrast termiczny nad Polską 6 sierpnia 2023 r. Kętrzyn notuje 32,6 °C, Jelenia Góra i Zielona Góra zaledwie 14,8 °C
Podczas gdy zachodnia Polska znajdowała się w strefie ciągłych, obfitych opadów deszczu i notowała niskie, a nawet bardzo niskie jak na sierpień wartości na termometrach, Polska centralna i wschodnia znalazła się w gorących masach powietrza, gdzie przeważała słoneczna pogoda, ale tam przechodziły również silne burze, które spowodowały sporo szkód wiatrowych i tych związanych z nawalnymi, punktowymi opadami deszczu.


Notowano również przejście efektownego i niebezpiecznego, Mezoskalowego Układu Konwekcyjnego (MCS). Wiele burz odznaczała się bardzo wysoką aktywnością elektryczną.

Zanim rozpoczęły się opady ciągłe na zachodzie i północy, bardzo duże sumy opadów zanotowano właśnie z przejścia MCS przez południowo-wschodnią część kraju.
♦ Źródło i mapy: IMGW, Sat24.com, WeatherOnline, Blitzortung.org, METEOPROGNOZA.PL

W zasadzie to należałoby omówić jeszcze przebieg pogody minionego tygodnia (od poniedziałku do piątku), jako uzupełnienie analizy do prognozy pogody na obecny tydzień, ale tym razem nie będę zbytnio wydłużać wpisu i na tym zakończę, gdyż tak naprawdę to weekend był najbardziej interesujący pogodowo i przyniósł najwięcej zjawisk, które w dużym skrócie omówiłem. Dla dolnośląskich grzybiarzy, najważniejsze są zanotowane sumy opadów deszczu i ten wątek opisałem dokładnie. ;))

Wprawdzie duże ocieplenie za kilka dni jest już właściwie przesądzone, ale wydaje się, że nie powstrzyma ono zainicjowanego, letniego wysypu grzybów, przynajmniej na części obszarów Dolnego Śląska. Prawdopodobnie w piątek napiszę sierpniowy, dolnośląski komentarz grzybowy, ponieważ przebieg pogody i wieści z terenu, wymagają jego napisania.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.Akceptuję Odrzucić Więcej Polityka prywatności & Cookies
Witam Towarzysza Pawła:) Fakt dolało nam solidnie, a niż genueński sobie nareszcie przypomniał o nas. Ale powiem Ci, że na RODOS wcale nie jest aż tak mokro. Cóż poprzednia susza też daje się we znaki. Paweł troszkę humoru. Przypomniała mi się słynna prognoza z lat 70. ” Slonecznie. Zachmurzenie małe i umiarkowane, okresowo wzrastające do dużego. Możliwe opady deszczu i burze”. I kto powiedział, że bez komputera nie da się przewidzieć pogody:):):). Serdecznie pozdrawiam. Darz Grzyb!!!
– Do stanu idealnego Wojtek to mamy długą drogę. Wielomiesięczny, a w niektórych rejonach nawet wieloletni deficyt wody nie może zostać wypełniony przez jeden niż genueński. Jednak co ważne, w tym roku susza nie powinna się już pogłębiać, chociaż upały jeszcze dadzą o sobie znać. A sam wiesz, że Wrocław też ma ogromne deficyty wody gruntowej, stąd na RODOS ziemia wchłonęła wodę jak gąbka i jeszcze kilka razy tyle by wypiła. 😉
– Co do prognoz bez komputerów, dla mnie najlepsza jest ta: https://www.youtube.com/watch?v=ar6MA4Y87bY 😉
Pozdrawiam.
Paweł wszystko się zgadza. Widać to chociażby po naszej studni. Pomimo opadów napełnia się ledwie do połowy. Zresztą, przeczytałem u Ciebie na blogu informację, że miejscami ziemia na głębokości 4 metrów ma wilgotność 20%. To o czym jeszcze mówić. Potrzeba spokojnych to znaczy nie gwałtownych i nawalnych opadów i zim ze śniegiem wtedy jest nadzieja na uzupełnienie wód gruntowych. I oby tak było. Prognoza super:):):) Pozdrawiam serdecznie.
Zgadza się. Żeby deficyt wody wreszcie się wyrównał, to takich niżów genueńskich potrzeba by kilku, jak nie kilkunastu, oczywiście z opadami rozłożonymi na wiele dni i o średnim natężeniu. O tym możemy jednak pomarzyć. Teraz czeka nas powrót gorących, letnich klimatów i pewnie wszelkie burze tradycyjnie ominą Wrocław lub zdechną tuż przed miastem.